Skocz do zawartości

Emeryturka


pavlo911

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Powoli trzeba zacząć myśleć o własnej przyszłości. W ZUSy i OFE nie wierzę i nie płacę ;) Dlatego chciałem zapytać:

Czy ktoś z was może polecić jakieś ciekawe konto emerytalne/oszczędnościowo-inwestycyjne, na które mógłbym systematycznie wpłacać pieniążki, a w wieku 50 lat przejść sobie na spokojną emeryturkę? :>

Oczywiście w grę wchodzą wszelkie znane wam metody oszczędzania na 'przyszłość'. Mile widziane wyczerpujące wypowiedzi ;-)

Pozdrawiam,

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Uważam, że przedmówca ma rację. Nie szukaj FIRMY, której oddasz swoje pieniądze i nawet nie przeczytasz regulaminu a potem właściwie nie wiadomo co będzie tylko inwestuj w nieruchomości. Na nich zawsze można zarobić - masz 4 mieszkania - po 1000 zł z wynajmu - już 4 k zł wpada.

Oddawanie pieniędzy ZUSowi czy innym instytucjom stwarza pozór, że kasa po pierwsze JEST a po drugie JEST BEZPIECZNA. A tak naprawdę nigdy tej kasy nie zobaczysz...

Co innego ubezpieczenie zdrowotne - trzeba mieć i koniec.

Jak już to czytasz to zobacz moje PUFY, może coś dla siebie wybierzesz ;)

Napisz, że jesteś z PIO a wysyłkę masz gratis :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wcześniej napisał @FiKaS ze dwa mieszkania do wynajęcia to w miarę dobra emeryturka (lepsza niż z ZUS). Naturalnie dotyczy to większych miast gdzie wynajem jest kosztowny. Plus jest taki, że utrzymujesz kapitał, ceny nieruchomości raczej rosną a wpływa Ci miesięczny czynsz. Znam trochę ludzi którzy w ten sposób żyją. I to całkiem nieźle.

Innym rozwiązaniem jest inwestycja we własną firmę pod warunkiem, że jej prowadzenie w dłuższej perspektywie będziesz mógł komuś zlecić a samemu jedynie doglądać interesu. Z uwagi na to, że nie stać mnie na kupno kilku mieszkań ja wybrałem drugą opcję ;)

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz też kupić jakiś surowiec np. platyna , tytan albo złoto chociaż teraz są wysokie ceny na złoto ale i tak się opłaca na dłuższą metę bardziej niż fundusze emerytalne.

forum zdrowotne - dodaj ogłoszenie za darmo!

naprawiasz elektronikę? - dodaj ogłoszenie za darmo!

masz kwiaciarnię? - dodaj ogłoszenie za darmo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezsensowne te porady... Kto ma w kieszeni 150-200 tys żeby kupić nieruchomość? Jeśli dobrze zrozumiałem pytanie to raczej chodziło o możliwość oszczędzania przez regularne odkładanie niewielkich kwot... Ja kupowałbym złoto, ale nie jakieś pierścionki czy inne wyroby ale czyste sztabki. Obecnie bez problemu można to kupić a ceny ciągle rosną i zapewne będą rosnąć. Stabilizacja na świecie nam nie grozi, jeśli mają być jakieś zmiany to raczej na gorsze.

P.S. Poza tym chyba nikt z Was nie trudni/ł się wynajmem... Mam to na co dzień i nie jest tak różowo. Nie polega to na kasowaniu kaski co miesiąc, ludzie kombinują jak tylko mogą. Jeśli się nie przypomnisz to nie ma szans na zapłatę, będzie zwodzić a to chorym dzieckiem a to szkołą itp... Wyjściem są studenci, można zarobić więcej niż na rodzinie (pokoje pojedynczo do wynajęcia) ale tutaj zazwyczaj w wakacje jest pusty okres (wyjeżdża z miasta - nie chce płacić). Jak już znajdzie się fajnych młodych ludzi (takich co nie r.... chałupy) to szkoda ich wyrzucać i 3 miesiące mieszkanie stoi w 2/3 puste. Do tego dochodzą życzliwi sąsiedzi którym przeszkadza hałas i donosy do skarbówki. Zapłaćcie podatek od tego to wcale nie wyjdą kokosy. Mam dwa mieszkania, jedno w Białymstoku (studenci i tutaj jest dobrze zaznaczając ten pusty wakacyjny okres) i w rodzinnej miejscowości dom i wynajmuje dwa piętra (rodziny - jest fatalnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radoslaus, jesteś w błędzie, jeżeli autor tematu ma zdolność kredytową, może wziąć kredyt na mieszkanie (najlepiej do remontu ale za to w dobrej lokalizacji - pewność wynajmu) i w cenie najmu spłaca mu się kredyt - przy dobrych wiatrach 10-15 lat i wynajmujący mu spłacą kredyt ;)

Może Ty źle trafiłeś po prostu z tymi wynajmującymi.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 15 lat odkąd przejąłem interes po rodzicach (tak, nie dorobiłem się sam, takie szczęście) miałem 6 rodzin. Ze wszystkimi były problemy. Może jest to spowodowane tym, że jestem zbyt miękki, nie wiem... Do mnie trafia argumentacja, że żona straciła pracę a dzieciak jest chory... nie wyrzucę z mieszkania takich osób przecież... Inna sprawa, że trudno to jest zweryfikować, szczególnie jak mieszka się 200km od tego biznesu. Nie wiem jak to wygląda w innych częściach Polski ale na wschodzie cieniutko jest na wynajmie.

Odnośnie pomysłu brania kredytów pod inwestycję w mieszkanie z przeznaczeniem na zabezpieczenie emerytalne... U nas w kraju największym problemem jest właśnie brak edukacji ekonomicznej czy jak to nazwać. Nie dziwię się starszym osobom wychowanym w komunie ale jak stosunkowo młody człowiek pisze o kredycie to serio idzie się podłamać. Policz sobie zysk składowy na zwykłej lokacie przez 30 lat (odkładaj ratę kredytu) i kredyt na mieszkanie. Gwarantuje Ci, że lepiej wyjdziesz na lokacie a do tego nie ma ryzyka, że za 10-15 lat nie będzie Cię stać na spłatę mieszkania.

Edit. Doczytałem, że napisałeś o wynajmowaniu w międzyczasie i kupnie do remontu. Obie rzeczy się wykluczają. Kupić mieszkanie w dobrej lokalizacji do remontu za psie pieniądze - nierealne, dostać kredyt na takie mieszkanie na dobrych warunkach - nierealne, wynajmować takie mieszanie - nierealne (musisz je wyremontować, bez tego dostaniesz grosze). Podsumowując, musisz mieć kasę już na początku żeby zacząć oszczędzać. Do tego dochodzą opłaty związane z dobrą lokalizacją - zazwyczaj tak jest, że nawet podatek od nieruchomości jest wyższy w mieście niż na prowincji, o opłatach za wodę itp nie wspomnę). Przykład - stawki za wodę w Białym mam 3-krotnie wyższe niż tam gdzie mieszkam - wieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieruchomości to dobry wybór(można stale na niej zarabiać) ale jeszcze lepszy to złoto,znam dużo ludzi co na nim nieźle zarobiło,ewentualnie diamenty.Jęsli masz na tyle kasy aby kupić nieruchomość w Dani ,Holandii, jak dużo to Luksemburgu czy Monako to świetny wybór.

A jak ktoś się zna to inwestycja w firmy z brażny komputerowej/internet itp w końcu net to przyszłość handlu,reklamy i wogóle wszystkiego.

Lokaty ,obligacje odradzam marnowanie kasy tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokaty ,obligacje odradzam marnowanie kasy tylko.

Bzura - trochę wiedzy o bezpiecznym oszczędzaniu i 10% brutto rocznie jak najbardziej możliwe na samych lokatach i obligacjach.

Powoli trzeba zacząć myśleć o własnej przyszłości. W ZUSy i OFE nie wierzę i nie płacę ;)

A to ostatnie mi się bardzo podoba ;)

Jak rozumiem poszedłeś do ZUSu, tupnąłeś nóźką i krzyknąłeś "nie będę płacił!" tak ? Gdyby to było takie proste... ;)

iDir - skrypt na katalog stron lub firm - następca projektu SEOKatalog, dostosowany do dzisiejszych standardów, w pełni responsywny, na nowoczesnym frameworku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem poszedłeś do ZUSu, tupnąłeś nóźką i krzyknąłeś "nie będę płacił!" tak ? Gdyby to było takie proste... ;)

Jeśli ktoś nie potrzebuje działalności to można wejść w krus (inwestycje w większą ilość ziemi nie polecam, przy obecnych cenach jest to już nieopłacalne, przerabiałem to sam) i zus jest z głowy. ;)

Odnośnie rolnych inwestycji to podobno coś dobrego w lasach... Mój brat cioteczny zainwestował w 30 hektarów ale co ciekawe musiał to cholerstwo ogrodzić... tzn. kupił ziemię, najął ludzi i zasadził las... Od groma roboty i kosztów ale te dopłaty (chyba 1500zł do 1 ha) ładnie to spłacają. Niestety, nie interesowałem się tym ostatnio i nie wiem jak to realnie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ochota na inwestycje maleje wprost proporcjonalnie do wzrastającej kwoty inwestycji dlatego jeśli miałbym wywalić 300-400tys zł na nieruchomość wolałbym trzymać to w lokatach i obligacjach a 20-30tys bawić się w kontrakty/akcje - może dlatego że się na tym znam dużo lepiej niż na rynku nieruchomości ale i tak uważam że to bezpieczniejszy sposób ;)

radoslaus - załapać się dziś na KRUS to już nie to co było kiedyś ;)

Dzisiaj modne są "spółki" w których udziałowiec jest jednocześnie pracownikiem i chowając w tajemnicy tę drugą kwestię jako zwykły udziałowiec ZUSu płacić nie musi ;)

iDir - skrypt na katalog stron lub firm - następca projektu SEOKatalog, dostosowany do dzisiejszych standardów, w pełni responsywny, na nowoczesnym frameworku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem poszedłeś do ZUSu, tupnąłeś nóźką i krzyknąłeś "nie będę płacił!" tak ? Gdyby to było takie proste...

Nie pracuje na etacie i nie prowadzę własnej DG, tyle wystarczy, żeby nie płacić składek emerytalnych do ZUS.

Panowie, dyskusja rozwinęła się w nieco innym kierunku niż planowałem. Chciałem zasięgnąć opinii osób, które korzystają z jakichś indywidualnych programów emerytalnych, odkładają co miesiąc pewną kwotę - nie wiem 300, 500, 1000zł. A może bardziej opłacalne w takim wypadku jest odkładanie na zwykłym koncie oszczędnościowym, a po uzbieraniu pewnego kapitału założenie lokaty i życie z procentów? (;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności