Skocz do zawartości

Emeryturka


pavlo911

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 114
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Leszczy szybko to można wygrać albo ukraśc .żeby uczciwie szybko zarobić pieniądze trzeba miec naprawdę dobry pomysł a i tu trzeba uważac żeby ktoś mu nie ukradł :P

Polecam Jacque Fresco utopia ale dobrze gada ,każde oglądnięcie future by design daje pozytywnego kopa do działania .Polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat się rozwiną na temat inwestycji. :)

Jak sie okazuje forumowicze mają dość ciekawe pomysły na interes.

Niektórzy mówią, że dobry programista django jest na wagę złota. Zapraszam Cię na mój blog prawiący o informatyce.
Najlepsze suchary w sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam lat 20. Nie mam zamiaru tyrać do 65 roku życia (...) W wieku 65 lat chciałbym już być minimum 10 lat na tzw. emeryturze.
To jest, no offence, problem zepsucia całego Twojego pokolenia, które w znacznej większości skończy jak młodzi Amerykanie, Grecy, Hiszpanie, czy Szwajcarzy (!) za 1 pokolenie, jako miliard biedaków na etacie u bogatych Chińczyków.

Ja jestem od Ciebie zaledwie o połowę starszy, a mam szczerą ochotę pracować do ostatnich swoich dni, choć teoretycznie mógłbym teraz przejść na emeryturę. Po prostu czuję, że bez pracy, zajęć każdego ranka, dnia, wieczora i nocy, zwariuję z nudów. Że moje życie się skończy i niczego już nie osiągnę. Druga sprawa, w dzisiejszym niestabilnym (także finansowo) świecie czuję że bez względu na umowną, chwiejną wartość aktywów, można wszystko stracić jednym pociągnięciem pióra top-bankiera, czy polityka. Bez pracy nie ma kołaczy. Myślenie że tak nie jest, nigdy nikomu na dobre nie wyszło, a wyjątki (Zuckebergi, Page i Briny) tylko potwierdzają regułę.

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym chciał zarabiać wielokrotność 2 groszy przez 30 dni :) i tak każdego miesiąca ,już bym mógł sie przeprowadzić na Fijii a tak musze czekac czego nie lubię.

Jez nawiązując każdy ma prawo życ jak chce jeden chce nic nie robic po 40 ok ,drugi chce pracować cały czas tez ok obydwoje maja racje i obydwoje maja do tego prawo.Cóż niestety nie żyjemy w cywilizowanym świecie i trzeba się zachowywać jak zwierzęta żeby przetrwać lub dojść do czegoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intermax - oczywiście, każdy ma prawo żyć jak chce i nic nikomu do tego.

Miałem na myśli zobrazowanie Wam pewnego procederu, trendu, który ma miejsce w naszej części świata, ot, na przykładzie (zdawać by się mogło bogatej) Szwajcarii: Dziadek budował firmę, ojciec ją rozwijał, syn przepieprza. Tylko że w Szwajcarii, tej samej tak bogatej, że bank centralny dodrukowuje i rozdaje pieniądze żeby nie zniszczyć gospodarki, jakieś 10% Szwajcarów ma maturę. Oni są tak bogaci z urodzenia (to pojęcie się w Polsce dopiero rodzi), że im się nawet nie chce iść na studia. Teraz, jeżeli pojedynczy przykład który podałem, przemnożycie sobie przez 500 mln leniwych Europejczyków i 300 mln leniwych Amerykanów i skonfrontujecie go z 1.3 mld (+/- błąd statystyczny 300 mln) harującymi jak woły Chińczykami dla wielu z których których bogactwo jest celem samym w sobie, zastanówcie się, kto za 30 lat u kogo będzie pracował i kto będzie miał świetną emeryturę? Pewnych czynników makroekonomicznych nie da się zignorować, ich efekty po prostu będzie widać jak sami będziemy starzy.

Negatywnym, w pełnym tego stopnia znaczeniu, zjawiskiem, jest moda na niepracowanie i liczenie na szczęście a'la Google/Facebook, co udaje się jednemu na milion, a nie 999.999 osobom na milion. Całe pokolenie Y, które teraz (zawsze jest taki moment w życiu, gdy myślisz że zjadłeś wszystkie rozumy i nie przyjmujesz do siebie żadnych argumentów) być może uważa że gadam jak potłuczony, obudzi się z ręką w nocniku. Tylko że wtedy już nie będzie tylu pomysłów, energia gdzieś zniknie, a największym problemem nie będzie zdobywanie kolejnych szczytów, ale to, żeby nic Cię nie bolało i żeby stać Cię było na lekarza, bo w TV sugestywnie zaproponują Ci w pełni społecznie akceptowalną eutanazję, jako tańszą alternatywę dla drogich usług medycznych.

Podam Ci śmieszny przykład - rozbieżność pomiędzy tymi samymi pensjami tych samych osób, podczas gdy niekiedy jestem na spotkaniach z pracownikami agencji (szeroko rozumianych: IT, reklamowych), a później/wcześniej z ich szefami, z których wielu znam od wielu, wielu lat, jest dwukrotna. To naturalne zachowanie ludzkie, tak po prostu jest :-), ale też należy z tego wyciągać wnioski. Ludzie są tylko małymi mróweczkami w olbrzymim, doskonale zarządzanym i matematycznie wyliczonym mrowisku - nikt z nas nic na to nie poradzi. :-)

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spłycasz temat zmian kulturowych i obrażasz Szwajcarów. Generalnie teza jest słuszna, ale Twoja postawa jest aspołeczna (facet lat 70-80 zabierający miejsca pracy młodym ludziom). A to, że młodzi ludzie myślą o oszczędzaniu pieniędzy (bo to czy nazywają to emeryturą, czy inaczej to nie ma znaczenia) jest w jakimś sensie dobrym prognostykiem. Oczywiście najlepiej byłoby gdyby wszystko przejadali i nakręcali PKB, ale lepiej jak myślą o przyszłości niż bezmyślnie konfrontują się z teraźniejszością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sposób się ustosunkować:

Oczywiście że uogólniam, możesz zwać to spłycaniem. Czy stwierdzenie, że większość Rosjan pije wódkę, jest obrazą dla Rosjan i bazowaniem na stereotypach, a nie wnioskiem ze statystyki? Fakt chęci oszczędzania i planowania własnej przyszłości jest bardzo budujący, a postawa jak najbardziej słuszna, ale już mi się przypominają Grecy z Kefalonii (nie mylić z kontynentalnymi), którzy przechodzili na emeryturę w wieku 35 lat i jęczą że im źle. I jeszcze jedno - tworzę miejsca pracy, a nie je zabieram. :-)

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się nie podoba określenie "facet 70-80 lat zabierający miejsca pracy młodym ludziom".

Stawia to niestety młokosa w sytuacji sępa, który czeka aż dziadziuś wykituje, żeby przejąć jego pensum. A z jakiej racji?

Ludzie starsi aktywni zawodowo to skarb - ktoś się czepi wydajności, ale swoją pracę od A do Z wykonują jak najlepiej potrafią i nie marudzą jak młodzi.

Samo określenie, że starszy "zabiera" coś młodszemu pokazuje naszą polską mentalność. Wyłazi nasza polska zawiść dla ludzi, którym powodzi się lepiej. Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego starszy ma oddawać miejsce pracy młodszemu? Jakim prawem młodszy ma je brać?!

Sam zatrudniam 60 latka.

Jak już to czytasz to zobacz moje PUFY, może coś dla siebie wybierzesz ;)

Napisz, że jesteś z PIO a wysyłkę masz gratis :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się nie podoba określenie "facet 70-80 lat zabierający miejsca pracy młodym ludziom".

Mnie również, jednak i ekonomii i szacunku do starszych od siebie (50+, 60+, 70+) trzeba się nauczyć, a też nie jest to w modzie.

Z tym błędnym myśleniem kategoriami "odbierania pracy innym" jest tak, jak z SWL-ami. Jeżeli ktoś doda stronę do systemu, to nie zabiera "mocy" innym. Po prostu zwiększa rynek, czyli pomaga innym.

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności