Roleta na tablicę rejestracyjną, stop fotoradarom.

[Yeden]

Oznakowanie to u nas naprawdę często jest bezmyślne. W moim mieście zbudowali kawałek drogi przez stary poligon i jest 1,5 km bez żadnego skrzyżowania, przejścia dla pieszych, domów itp. I co? Na początku zrobiło 50km/h i policja łapała tych "piratów" co to jechali 70km/h. Po jakimś czasie ograniczenie podnieśli do 70km/h. Na drodze i w jej otoczeniu nic się nie zmieniło, ale ci co teraz jadą 70km/h już nie są "piratami". Chyba tylko w Polsce jest możliwe takie podejście.

[garyoldman]

Z moich obserwacji wygląda to tak: na jednej z przelotowych dwupasmowych ulic u mnie było 50km/h to średnia prędkość samochodów wynosiła ok 70km/h. Zrobili dozwolone 70km/h to średnia jest 90km/h więc tak czy siak przepisy będą łamane nawet jak zrobią 100 przez miasto

[zeki]

Generalnie to u nas jest podejście od d!@#$ strony do tematu. Styka porobić w miastach ronda bądź... wywalić znaki. Mam ja we wsi dzielnicę gdzie wszystkie skrzyżowania są równorzędne. Daję słowo, że 50 tam się nie da niemal jechać. I policjantów rzucać na ulicę nie trzeba i radarów nie postawi bo po co. A o wypadku tam w ogóle nie słyszałem.

[jez]

Ogólnie najlepszym wyjściem jest ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym do 1 km/h. Auta będą palić 80 l na "setkę" (w tym 2/3 to podatek), kierowcy będą "stali" w korkach mimo braku auta z tyłu z przodu. Zdradzę Wam na koniec jedną tajemnicę: nawet wtedy będą wypadki.

Pozdrawiam, J.

P.S. Obecne ograniczenia prędkości powinny być w pełni zniesione, a znaki powinny mieć walor jedynie informacyjny, a kierowca powinien brać odpowiedzialność karną i finansową za efekty spowodowanych wypadków. Już chyba tylko w cywylyzowanym świecie projektuje się autostrady na 250 km/h, żeby ograniczyć na nich prędkość do 130...

[Rzezniczek]

Były kiedyś testy robione w programie telewizyjnym testy na te spreye i folie odblaskowe i w większości przypadków dało się odczytać numer. Fotoradar też robi zdjęcie dla naklejki na szybie.