Premier zapowie cięcie ulg

[banalny]

Ulgi to tylko zawracanie ludziom gitary. Warto by przy okazji np: zwiększyć kwotę wolną od podatku oraz stawki PIT dla najbogatszych.

[Rocky77]

jestem za tym aby w ogóle nie było ulg - tylko niech mi wtedy podatki obniża do 13-15%

Ja również, ale jest jak jest i w obecnej sytuacji zamykanie ostatnich furtek

umożliwiających legalnie płacić nieco mniej podatku dochodowego uważam za szczyt chamstwa.

[doler]

przypominam, że rząd się nie zmienił a po ostatniej obniżce podatków okazało się, że je podwyższyli więc lepiej żeby teraz żadnych obniżek nie obiecywali bo mnie na nie nie stać Ulgi dla dzieci jak najbardziej, zwłaszcza, że życie coraz droższe.

[dywyn]

Jestem za likwidacją niesprawiedliwości społecznych i pokojem na świecie. Chce żeby wszyscy byli zdrowi, szczęśliwi a zwierzęta były dobrze traktowane. Chcę likwidacji przywilejów emerytalnych i niesprawiedliwych ulgi. Marzy mi się by kobiety mogły rodzić zdrowe dzieci, dobrze się nimi opiekowały i nie kolidowało to z ich karierą zawodową. No i by podatki wynosiły max 10% (dochodowy + VAT)

[P@wel]

No i by podatki wynosiły max 10% (dochodowy + VAT)

A po co ten VAT?

[bunitas]

Nie ogarniam. Wszystkie rozwinięte kraje planują, co by tu zrobić, by zwiększyć przyrost naturalny, żeby na emerytury wystarczyło, a u nas odcina się ulgi i becikowe, żeby jeszcze go zmniejszyć. Naprawdę coraz bardziej boję się o swoją przyszłość.

[slaymer]

z tego co kiedyś słyszałem, ma to ponoć zachęcić ludzi do posiadania co najmniej 3 dzieci

dla rodzin z 3 dzieci, jest nawet karta dużej rodziny i jakieś zniżki z tego powodu (u mnie w miescie , tanszy basen, zajęcia organizowane przez miasto, zniżka na przedszkole)'

więc wg rządu jest to walka o przyrost

[bunitas]

Tyle, że na to nie ma co liczyć. W dzisiejszych czasach, żeby pozwolić sobie na co najmniej trójkę dzieci, trzeba być naprawdę bogatym.

[slaymer]

osobiście wydaje mi się, że najdroższe jest pierwsze dziecko - później jakoś łatwiej , w maju się dowiem czy jestem naprawdę bogaty bo trzecie w drodze i np u mojej żony w pracy to taki standard jest (kobiety w okolicach 30) - więc może będzie dobrze z tymi naszymi emeryturami

[entropia]

no ale becikowe to bzdura, jednorazowe wsparcie tysiącem pln dla każdego jest śmiechem na sali. Żal, że w ogóle komuś przyszło do głowy w tak durny sposób wydawać pieniądze. Zrozumiałbym gdyby to tyczyło się szczególnych wypadków, ale wszystkim ? Niektórzy po dobrym weekendzie mają mniej niż 1k w kieszeni, a to ma być pokusa do rodzenia dziecka ? Ktoś chciał chyba z ludzi debili zrobić

[Maximus Marius]

Tyle, że na to nie ma co liczyć. W dzisiejszych czasach, żeby pozwolić sobie na co najmniej trójkę dzieci, trzeba być naprawdę bogatym.

E tam !

Niektórzy nie wnikają i robią ile fabryka dała ( albo Bóg, bocian, zajączek czy coś innego, co kto wierzy )

I jakoś nie patrzą na koszty.

Wszyscy się jakoś uczepili ulg , ale ciekawe czemu nie szuka się oszczenosci tam gdzie dało by to wymierne korzyści.

Czym że są ulgi w stosunku do stałych co miesiecznych wydatków zwiazanych z wykarmieniem wszelakiej maści darmozjadów.

Sorry , jest ciężko , obcinamy 25% w budżetówce

[bunitas]

Becikowe samo w sobie, owszem ale wszelkie inne sposoby pomocy rodzinom nie. Przecież jest wiele w Polsce takich, którzy właśnie dzięki ulgom mogą utrzymać dwójkę dzieci, bo sami zarabiają minimalne krajowe. I to nie jest patologia, a standard.

slaymer, miejmy nadzieję

[Vexatus]

Co do podatku dochodowego, to powinien zniknąć - to kara jaką człowiek pracujący płaci za to, że ośmielił się pracować... Na wypadek gdyby jeszcze miał czelność pracować dobrze i / lub dużo zarabiać istnieją oczywiście progi podatkowe. Po co zostawić więcej pieniędzy w rękach ludzi? Jeszcze mając więcej w łapach zaczną je wydawać i nie daj Boże rozruszają nieco gospodarkę. Nie, lepiej zabrać im kasę w podatkach i wprowadzać jakieś ulgi, które niczego nie rozwiązują. Wysokie podatki dla najbogatszych to brednie - najbogatszych stać na to, żeby de facto tych podatków nie płacić, ale co tam...

Ulgi to jest jakieś nieporozumienie. Niech państwo przestanie nie okradać regularnie co miesiąc, ulgi nie są mi do niczego potrzebne. Mam w tej chwili jedno dziecko, będzie nas stać na następne to pojawi się następne. Proste. Dlaczego racjonalizując własne wydatki mam jeszcze dopłacać do cudzych dzieci? Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna - jest tylko sprawiedliwość. A co do becikowego, to była to populistyczna zagrywka, która powoduje więcej strat niż korzyści. Jakim degeneratem trzeba być, aby rodzić dzieci dla becikowego? Polityka prorodzinna?

[slaymer]

Sorry , jest ciężko , obcinamy 25% w budżetówce

od bodajże 3 albo 4 lat nie miałem grosza podwyżki, za darmozjada sie nie uważam, a jeść muszę Oo

[bunitas]

No tak, uczepiliśmy się trochę tych ulg.

Mnie jeszcze zastanawia, co oznacza podniesienie składek dla samozatrudnionych... to też się może źle skończyć.