Zdrowe zęby a prawo jazdy :D

[finansiarz]

Aj Lesiu, za bardzo filozofujesz. Prowadziłem rower obok siebie, zatrzymałem się na chwilę bo chciałem sms napisać, rower jest obok mnie, a ja opieram się nogą na tylnej części ramy (ta co trzyma tylne koło), dodam, że jeszcze łokciem o siodełko, podjeżdża policja i twierdzi, że wcześniej jechałem na rowerze. Na wykopie musiała być podobna sprawa, bo ja akurat swojej nie publikowałem, na początku tylko nieliczna część rodziny o tym wiedziała

Czy ja gdzieś napisałem (teraz lub wcześniej), że jechałem na jednym pedale na jednej nodze? Wyraźnie napisałem że prowadziłem obok siebie, a nie jak na hulajnodze.... A z teoriami typu "urwanie filmu" to już mógłbyś sobie darować.

Nie chcesz, nie wierzysz, proste, ja wiem swoje, bo osobiście mnie to dotknęło.

Nie wiem czy wiesz, ale siedząc pijany na siedzeniu kierowcy w samochodzie, a kluczyki są w stacyjce to też możesz stracić prawo jazdy

[Lesiu]

Nie wiem czy wiesz, ale siedząc pijany na siedzeniu kierowcy w samochodzie, a kluczyki są w stacyjce to też możesz stracić prawo jazdy

Na jakiej podstawie?

[finansiarz]

Nie wiem dokładnie, jeśli mnie pamięć nie myli to "zamiar jazdy pod wpływem alkoholu" czy coś takie, nie jestem tu tego pewny, albo coś w rodzaju, że samochód jest "przygotowane do jazdy", coś typu, że miałeś intencję by pojechać. Nie wiem jak jest aktualnie bo przepisy się zmieniają, ale znam "przykład" który tak prawko stracił na rok czasu, a było to z 5 lat temu. Teraz może jest inaczej, ja mówię jak było

EDIT:

Takie cosik znalazłem:

https://www.zakiewicz.pl/prawo,60,Jazda%20pod%20wp%C5%82ywem

Pojazd nie musi być w ruchu - przestępstwem jest oczywiście samo prowadzenie pojazdu, ale również siedzenie w nim za kierownicą przy zapalonym lub zgaszonym silniku z kluczykami w stacyjce. Orzecznictwo sądów jest bardzo rygorystyczne i jednoznaczne.

To samo tu:

https://forumprawne.org/prawo-wykroczen/189...nej-drodze.html

i tu:

https://motofinanse.pl/jazda-pod_wplywem

[Darq]

@finansiarz, nie wierz tak do końca w to, co wypisują na forach czy gdziekolwiek w internecie.

Szczerze mówiąc, to szczególnie dziwie się tym osobom które bez weryfikacji wierzą w przeczytane gdzieś bajki a które mają jakieś pojęcie o SEO i na pewno zdają sobie sprawę, że duża część contentu znajdującego się w sieci to są po prostu zaplecza a tam nie liczy się to czy informacje są merytoryczne tylko to, czy są unikalne

zamiar jazdy pod wpływem alkoholu

W Polsce zamiar popełnienia przestępstwa nie jest karalny. Przygotowanie do popełnienia przestępstwa (np fałszerstwa) już tak ale sam zamiar nie.

W sprawie spożywania w samochodzie i kluczyków w stacyjce odsyłam do innego POSTU.

[finansiarz]

Rozumiem @Darq, tylko, że to co ja pisałem część odnosiła się do mnie na podstawie własnych przeżyć (wcześniejsze posty), a część na podstawie doświadczeń osób mi znanych. Co do tych kluczyków w stacyjce, przeczytałem Twój post i teraz jestem zdziwiony, bo już sam nie wiem co myśleć, gdyż temu osobnikowi zabrano prawo jazdy, wiem to gdyż jest to znajomy po fachu (ja działam w handlu, nie seo jak coś), przez co wszędzie musiała go wozić.... mamusia przez rok czasu

Być może błędem jego było dobrowolne poddanie się każe, co jest dużym błędem, który i ja popełniłem, a po konsultacjach (niestety po czasie) ze znajomym policjantem okazało się że tak sam sobie człowiek może zaszkodzić.

A co do zamiaru i karalności. W takim razie mamy sytuacje taką, że idzie panna lasem, zza krzaków wyskakuje zboczeniec i chce ją zgwałcić, ta mu ucieka, więc rozumiem, że gościu nie jest ścigany gdyż tylko zamierzał zgwałcić, ale tego nie zrobił?

[Carnagge]

Ten przyklad z gwalcicielem to jest juz usilowanie, a usilowanie jest karalne.

Czesto jest wlasnie taki myk, ze trzeba dobrze wyczuc moment tak, zeby doszlo do usilowania bo jak sie policja przy obserwacji zbyt pospieszy to pozniej moze sie okazac w sadzie, ze lipa i trzeba oskarzonych wypuscic lub ew. beda odpowiadac za przygotowanie.

[mcmagik]

Darq dobrze pisze - wykroczenie prowadzenia pojazdu mechanicznego po spożyciu alkoholu można popełnić tylko w formie sprawstwa (działania), a nie usiłowania [trzeba prowadzić furmankę ]

[Darq]

Być może błędem jego było dobrowolne poddanie się każe, co jest dużym błędem, który i ja popełniłem, a po konsultacjach (niestety po czasie) ze znajomym policjantem okazało się że tak sam sobie człowiek może zaszkodzić.

Dobrowolne poddanie się karze jest korzystne, ale tylko wtedy kiedy wiesz że jesteś winny lub wiesz, że nie masz szans na skuteczną obronę (bo np nie masz świadków lub alibi). Pozwala to przyspieszyć całe postępowanie oraz uzyskać niższy wyrok, ponieważ dobrowolnie poddając się karze niejako wyrażasz skruchę.

W przypadkach o których napisałeś bardzo możliwe, że rzeczywista sytuacja wyglądała inaczej a papiery wyglądały inaczej. Jest tutaj za dużo zmiennych, żeby można było jednoznacznie wyrokować czemu decyzje sądu były takie a nie inne.

Jeśli sprawa jest poważna to raczej odradzam konsultowanie się nawet ze znajomymi policjantami (chyba, że mają prawnicze wykształcenie i są w miarę ogarnięci), ponieważ prawda jest taka, że policja działa na schematach. Policjanci, którzy mają pojęcie o prawie to tak naprawdę oficerowie, którzy mają za sobą lata pracy na ulicy ale teraz są na wyższych stołkach i siedzą za biurkiem. Na ulicach spotykasz najczęściej albo żółtodziobów albo 'spadochroniarzy', którzy nigdzie indziej się nie nadają i tylko ciągną do emerytury. Logiczne, że od takich ludzi nie możesz wymagać biegłej znajomości prawa z wielu dziedzin, kiedy oni mają dodatkowo milion innych spraw na głowie. Reasumując - policjant zrobi albo tak jak mu wygodnie, albo tak jak tylko potrafi. Chcesz konsultacji - wynajmij prawnika, specjalistę od prawa karnego to on w 15 minut powie Ci co i jak załatwić i co możesz zrobić.

Twojemu kumplowi zabrano prawo jazdy, bo sam się na to zgodził. Policjant napisał tak, jak było mu wygodnie (czyli, że koleś prowadził pojazd), kolega to przyklepał dobrowolnie poddając się karze a sąd wydał wyrok w ciągu jednego posiedzenia i po sprawie. Jeśli sam się nie bronisz, to ani sąd ani policja nie zrobi tego w Twoim imieniu. Oprócz tego w policji jest ogromna presja na wyniki (tak jak w handlu) oraz masa papierkowej roboty, którą policjanci muszą przewalić - w moim regionie jeden policjant prowadzi średnio 25-30 spraw równolegle, więc nie jest dziwnym to, że starają się zamykać je jak najszybciej.

Niestety prawda jest taka, że ciężko zwykłemu Kowalskiemu znać się na swoim fachu a dodatkowo jeszcze na prawie, tym bardziej że nigdy nie wie, jaka konkretnie sytuacja mu się przytrafi. W związku z tym taka osoba nie jest w stanie skutecznie się bronić w takich sytuacjach tym bardziej, że czasem pod wpływem emocji i stresu traci się zdolność logicznego myślenia.

Jak doskonale widać na przykładzie Twoim i Twojego kolegi, nieznajomość prawa szkodzi, dlatego moim zdaniem jedynym słusznym wyjściem z takich sytuacji jest konsultacja z prawnikiem. Moim zdaniem są to na tyle poważne sprawy, ich konsekwencje są na tyle dotkliwe, że warto zająć się tym porządnie.

A co do zamiaru i karalności. W takim razie mamy sytuacje taką, że idzie panna lasem, zza krzaków wyskakuje zboczeniec i chce ją zgwałcić, ta mu ucieka, więc rozumiem, że gościu nie jest ścigany gdyż tylko zamierzał zgwałcić, ale tego nie zrobił?

No tutaj to akurat nie trafiłeś na całej linii Tym razem odsyłam do słownika języka polskiego w celu sprawdzenia znaczeń słów:

1. Zamiar

2. Przygotowanie

3. Usiłowanie