świadome zbanowanie konkurencji

[MaNiAkSEO]

Nie twierdzę że ma być 100% zgodności. Natomiast tam gdzie można należy zadbać o to aby wyeliminować błędy.

Wolisz stronę która ma 500 błędów czy ta która ma 100.

[soprano]

Nie ma znaczenia. Można mieć 500 błędów, których w ogóle nie widać na stronie a wynikają one z czegoś zupełnie innego (dodatkowego kodu który się nie zwaliduje, bo się nie zwaliduje i już). Bronisz zdania które jest bez sensu. Ja wolę stronę która w pełni "działa" i to jest dla mnie najważniejsze.

[MaxPan]

Nie od dziś wiadomo że czym mniej błędów na stronie tym lepiej się ją pozycjonuje.

nieprawda, dołączyłeś wczoraj a zaczynasz nie od tej strony, mam w topach strony co maja po 300 + błędów w walidatorze

Wolisz stronę która ma 500 błędów czy ta która ma 100.

co ja wole to moja sprawa, interesuje mnie co woli Google w tym pzrypadku

[mikeusz]

Wrócę do początkowego pytania tego wątku. Myślę że są skuteczne metody wybanowania i zafiltrowania stron konkurencji. I sądzę że je znacie

[My4tic]

Są. Nigdy nie korzystałem, raz odczułem na własnej skórze. Z głównego portalu wydzielona była subdomena i tam przeniesiono część contentu. Subdomena szybko poszła w top i konkurencji to się nie spodobało. Po ich zagrywkach na kilka fraz dostałem filtr na ~30 dni. Później wróciło wszystko do normy. Wyczuli moment

[mental]

np. dodawanie wpisów do katalogów 100 dziennie albo więcej

100 wpisów dziennie? W takim razie połowa PiO (włącznie ze mną) zabija siebie dodając projekt na kilkaset wpisów w dodawarkach

A tak na poważnie - nie zaszkodzi się w ten sposób konkurencji

Nie od dziś wiadomo że czym mniej błędów na stronie tym lepiej się ją pozycjonuje.

He, he.