Skocz do zawartości

Federalni chcą Googla!


AQQry

Rekomendowane odpowiedzi

Administracja Georga Busha postanowiła sądownie zmusić Google do udostępnienia wyników wyszukiwania oraz niektórych danych firmy, uzasadniając potrzebę ich posiadania, walką z pornografią, głównie dziecięcą. Google jest obecnie osamotniony w walce, bo inne wielkie wyszukiwarki jak MSN, Yahoo i MSN ugieły się przed żądaniem urzędników.

Afera wokół sporu pomiędzy Departamentem Sprawiedliwości USA a Google zatacza coraz większe kręgi. W Stanach powstało już kilka witryn w obronie Google. Powszechne jest potępienie wśród internautów. O co chodzi?

Rząd federalny USA ma zamiar sądownie zmusić Google do udostępnienia rekordów z baz danych, głównie słów kluczowych jakie internauci używają do poszukiwań w internecie. Google już w zeszłym roku odmówił podania jakichkolwiek danych oraz przede wszystkim adresów zindeksowanych stron - w tym zawierających pornografię. Urzędnicy chcą te materiały użyć do walki z pornograficznymi serwisami. Powód odmowy Google jest oczywisty: firma prowadząca największą na świecie wyszukiwarkę uważa, że takie postępowanie byłoby złamaniem prawa do prywatności jego użytkowników.

Pozew rządu federalnego szczególnie zaniepokoił internautów, bo Google w wielu wypadkach posiada dane nie tylko o stronach, słowach kluczach, które wyszukujemy ale również poprzez niektóre swoje narzędzia i usługi jak Gmail (poczta internetowa) czy Google Desktop (wyszukiwarka emaili i plików na pececie) - o treściach naszych emaili czy plików. Wielu internautów już od dawna przestrzegało przed bezkrytycznym korzystaniu z nich, właśnie w obawie o zachowanie naszej prywatności.

Google zapowiedział, że będzie walczył o swoje prawo do zachowania w tajemnicy swoich i swoich klientów danych. Firma argumentuje, że realizacja żądań administracji oznaczałaby również ujawnienie wielu tajemnic technologicznych i biznesowych samego Googla.

Tymczasem na amerykańskim blogu tematycznym Google Blogoscoped pojawiła się ciekawa funkcja pozwalająca wyszukiwać dane w sieci i jednocześnie informować władze o tym, czego się szukało. Można też oficjalnie przyznać się do bycia terrorystą. Preferowane są poszukiwania bomb, ataków i innych związanych z terrorystyczną działalnością gadżetów. Oczywiście, cała sprawa to żart, celujący w rząd USA, który ma zamiar zmusić Google do udostępnienia prywatnych danych nt. użytkowników.

Bliższe przyjrzenie się stronie Patriot Search pozwala na znalezienie kilku smaczków, jakie ukryli przed czytelnikiem jej autorzy. Warto zobaczyć na działy 'polityka prywatności' czy 'nasza misja'. Dodano też specjalne modyfikatory wyszukiwania. Pierwszy z nich to terrorist - informujący program o naszym nastawieniu. Drugi pozwala ominąć nudne i żmudne procedury wyciągania danych od użytkownika przez rząd - instant report - natychmiastowo wysyła poufne dane odpowiedniej komórce wywiadu.

Świetny żart, chociaż stoi za nim bardzo poważne i niepokojące wydarzenie, być może kolejny krok milowy w światowym Internecie.

(INTERIA.PL)

Pozdrawiam, (-;

www.topposition.pl - Top Position

tp468x60_banerrr.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy artykul... a w oogole google jaka jest firma? tzn z jakiego panstwa? a takze chcialbym wiedziec czy .com przypadkiem nie jest adresem swiatowym, a nie nalezacym do US, poniewaz oni maja swoj wlasny adres .us i strony z .us powinny tylko jak juz cos podlegac Stanom Zjednoczonym, choc i tak dla mnie ta cala sytuacja jest chora, tak jak i Bush od dawna.

Nie ma sygnatury, tzn. jest że jej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

google jest to firma z USA. a com można zarejstrować gdzie się chce i w Polsce też u każdego rejstratora. Ciekawy art

niezaleznosc-finansowa.pl - czasami coś napiszę

Hippos - Katalog stron PREMIUM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie rozumiem, co to ma k..cze znaczyć.

Jak istnieje podejrzenie że w jakimś mieszkaniu istnieje wytwórnia amfetaminy, to Policja dostaje się nakaz, wchodzi do środka, jak trzeba to wyważa drzwi, zabezpiecza wszystkie dowody, aresztuje wszystkie osoby w środku i do pierdla.

A teraz, Google ma u siebie dane przestępców, w sposób oczywisty ich obciążające, a nie przekaże, "bo to dane prywatne".

Teraz wyobraźmy sobie sytuacje, mija 20 lat, Google opanowawszy sieć, stawia na budynki. Kupiło ich już 50% na Ziemi. W jednej z kamienic, w jednym z pokoi jest wytwórnia amfetaminy, w drugim - burdel, a w trzecim - dziecięcy "fotograf" (bynajmniej nie robiący zdjęć "ubranych"). Dowiaduje się o tym Policja, mają nakaz, dochodzi do akcji w terenie, paru policjantów stoi już przed drzwiami i puka. Nagle wychodzi ze środka pracownik Google, kiwa palcem i mówi: "nie można do środka, to przecież korporacja wielkie 'G' i tu musi być zachowana prywatność naszych klientów".

Do tego jeszcze ich bronicie...

... Co to ma k... znaczyć?

(Acha jeszcze coś dodam: widzę że przestaje razić zarówno to, że wykorzystują waszą prywatną korespondencję, wasze preferencje wyszukiwania i historię oglądanych www, wasze statystyki waszych stron, wasze miejsce zamieszkania i inne po to, aby wydrzeć z waszych portfeli więcej kasy, jak i to, że w imię górnolotnych, patetycznych idei "walki o prywatność", chronią przestępców zmuszających do seksu ze zwierzętami kilkuletnie dzieci...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

@jeż - nie wiem czemu tak twierdzisz ... Owszem, zgadzam się z pornografią, ale napisać filtry na słowa kluczowe związane z pornografią i nie indeksowanie ich nie jest chyba trudne, skoro tyle rzeczy robią. Z drugiej strony, Google powinno pomóc w "tepieniu" pornografii, ale kosztem ich algorytmów, też bym się nie zgodził. Rząd USA, miał by dane Google i mógł by twoją prywatność naruszać. USA to kraj walki z terroryzmem, nie wspominam tu o tym głupim pomysle podsłuchu telefonów - nic z tego nie wyszło, oprócz wydania setek milionów $ na to !

Nie bronię Google, ale wartość tych algorytmów jest OGROMNA. Jestem pewny, że za te algorytmy, byś wylupił Kraków, co ja mówię, może i nawet całą Polskę ... Google to potęga, i nie dziw się im, że się nie dadzą. Ty byś chyba, na miejscu Google też się nie godził, albo poszedł na kompromis z tym algorytmem co pisałem. Da się takie rzeczy chyba zrobić, a jak nie, to trzeba znaleść co innego. Musi być sposób na walkę z pornografią, i ochroną danych Google.

A teraz ostatnie pytanie. Po co rząd chce dostępu do BAZ DANYCH ? Nie wystarczy ich cześć ? Nie ! Oni chcą i stron i algorytmów. Po co była wojna w Iraku ? Fakt, po walkę z terroryzem, a potem chodziło o ropę. Niestety, przedtem chciałem być Amerykaninem, ale to co teraz robi Bush skłania mnie, do mojego patriotyzmu.

I na sam koniec mój komentarz. Czy Policja USA, nie ma FBI do tego ? Informatorzy, szpiedzy cholera wie co jeszcze, a oni chcą Korporacje z Internetu ? Śmierdzi tu tym, na duzą afere i dużą kasę ...

Pozdrawiam,

Largo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, po co USA sie do tego miesza... jezeli maja cos przeciwko dzieciecej porn to powinni likwidowac takie strony, a nie brać się za google...

pozatym ten pomysl z bazami danych to najidiotyczniejszy pomysl ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jesli Bush chce zniszczyc ta pornografie to niech se po prostu usiadzie na necie, wejdzie na google.com, wyszukuje strony pornograficzne i potem tepi ich wlascicieli.... przeciez dostep do wlasciciela kazdej witryny moze otrzymac bezproblemowo.... wiec po co on chce do googla sie wpieprzac?

Nie ma sygnatury, tzn. jest że jej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i czym tu sie podniecać ?? bardziej szkodliwe jest robienie sztucznego poczucia zagrożenia i utrzymywanie ludzi w tymże przez Busha i jego biurwokracje.

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co innego udostepniać wyniki bazy a co innego dać im cała bazę... pozatym na jakim kompie by to postawili, z tego co czytałem to administracji chodzi o pełny dostęp do serwerów googla i to jest troche straszne... a tak na poważnie to nie mogli byśie zgłosic do wojska swojego oni przecież sponsorowali od lat google i mają tam duze wpływy...

P.S.domeny com, gov, org itp są domenami z reguły amerykańskimi bo tam się internet zaczął dopiero później wpadli na pomysł narodowych domen. Jest domena us ale co z tego jak jej prawie nikt nie uzywa a w świadomości amerykańskich internautów nie istnieje.

dymna.jpg

Przyjaźń psa na całe życie. ZAGINĄŁ DOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności