Jak interpretować zapis w umowie pozycjonowania

[rybkas]

W celu uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości strony oświadczają, że rozumieją, akceptują i przyjmują do wiadomości, iż pozycjonowanie jest czasochłonną i kosztowną formą reklamy i nie dającą gwarancji osiągnięcia zamierzonego celu (tj. pozycja w pierwszej dziesiątce w wyszukiwarce), w przypadku nie osiągnięcia pozycji zwracane jest 50% poniesionych kosztów (czyli koszty samej robocizny, bez kupna serwerów, domen etc.) W związku z powyższym jakakolwiek próba nieuprawnionego skrócenia okresu obowiązywania umowy rozumiana będzie, jako chęć pozbawienia Zleceniobiorcy należnego mu wynagrodzenia.

Dodam ze chodzi o wprowadzenie parunastu fraz do top 10

[Grochu]

jeśli dobiegnie okres umowy i nie bedzie rezultatów ( te top10 ) to nie dostaniesz kasy za robocizne nie wliczając kosztów na serwer itp ale jeśli beda chcieli zrezygnowac z pozycjonowania to płacą za robociznę tak jak w umowie zawarto

[zakręcony]

Grochu, a czytaj ze zrozumieniem.

Jeżeli nie ma efektów, to firma płaci pozycjonoerowi 50% tego co by miała zapłącić jak by były efekty. - nie wiem tylko czy miesięcznie czy po okresie umowy

Niwuprawnione (co kolwiek to znaczy) rozwiązanie umowy będzie traktowane jako brak chęci wypłaty przez firmę tych 50% za pracę*.

Koszty serwera i domy nie sa tu wogóle brane pod uwagę.

Czyli firma pozycjonerska stawia firmę, której www ma pozycjonowac pod taka ścianą: czy sie stoi czy sie leży, zawsze się cos należy.

* Być może sie mylę i w umowie, której nie widziałem są zapisy czym ma byc ta "praca", bedzie to udokumentowane i za to Klient ma miedzy innymi zapłacić te 50%. trudno zgadnąc jak się czyta jeden punkcik. Byc może całość jest bardziej przyjazna Klientowi.

[zgred]

a skąd wiadomo jakie to koszty ? mnp umowa opiewa na 1000 a ja potem zażyczę sobie pokrycie 50% z kosztów o wysokości 3000 ?

edit: jak si efirmie seo nie uda czegos wypozycjonowac to jej problem - mnie się własnie jednej rzeczy nie udało i się wycofałem - nawet nie smiem żądac od klienta czegokolwiek - wstydzioch !

[it_management]

Zgred - nie do konca masz racje.

Wiele firm dziala na zasadzie klient placi za wykonanie pracy + bonus za efekt ( przynajmniej tak jest poza naszym krajem).

Czyli firma stworzyla 50 domen zaplecza , pokatalogowala je , zdobyla na nich pr3+ to nalezy sie jej kwota X.

[manusfortis]

będąc klientem w życiu nie podpisałbym takieh umowy

umowa o pozycjonowanie z zasady powinna być umową efektu - a więc nie ma efektu nie ma należności.

z resztą jeżeli to jest zapis z umowy to jest on tak nieprofesjonalnie zapisany, że nie byłoby większym problemem go obalić.

ps. poniesione koszty trzeba jeszcze udowodnić w sądzie

[zakręcony]

IT ma rację, a nie widząc całej umowy nie mamy pojęcia czy właśnie tak nie jest, że firma stawia ileś tam stron, strony mają BLki, czyli robią raczej dobrze. Treaz Kient, po 2 miesiącach nie widzi efektu, mysli sobie, a uj, ide na allegro, tam efekt będe miał po 4 dniach! I firma zostaje z reka w nocniku. Oczywiście może byc tak, jak pisałem juz wyżej, czy sie stoi czy sie lezy coś tam się zawsze należy.

Bez całej umowy nie ma o czym więcej pisac.

[zgred]

to fakt - jeśli nie widac całości umowy to możemy sie spierać o duperelki.

[rybkas]

Grochu, a czytaj ze zrozumieniem.

Jeżeli nie ma efektów, to firma płaci pozycjonoerowi 50% tego co by miała zapłącić jak by były efekty. - nie wiem tylko czy miesięcznie czy po okresie umowy

Niwuprawnione (co kolwiek to znaczy) rozwiązanie umowy będzie traktowane jako brak chęci wypłaty przez firmę tych 50% za pracę*.

Koszty serwera i domy nie sa tu wogóle brane pod uwagę.

Czyli firma pozycjonerska stawia firmę, której www ma pozycjonowac pod taka ścianą: czy sie stoi czy sie leży, zawsze się cos należy.

* Być może sie mylę i w umowie, której nie widziałem są zapisy czym ma byc ta "praca", bedzie to udokumentowane i za to Klient ma miedzy innymi zapłacić te 50%. trudno zgadnąc jak się czyta jeden punkcik. Byc może całość jest bardziej przyjazna Klientowi.

No Tak ja mam ta strone; ktorej pozycjonowanie zleciłem pewnej firmie.

I zeby uniknac sytuacji czy sie siedzi itd po rozmowie mailowej uzgodnilismy własnie taki zapis w umowie.

Pierwesze 2 miesiace placilem extara za przygotowanie zaplecza itp.

Mnie oczywiście chodziło o miesieczne efekty bo przez rok pozycjonowania to sam wprowadze te parenascie fraz w top 10 po paru miesiacach na Tym forum.

Wiem wiem najpierw podpisalem a pozniej zarejestrowalem sie tutaj i zaczełem czytac.

[zakręcony]

Czyli teraz płacisz 50% ustalonych kwot?

Frazy są poza top10?

Robisz to już od ilu miesiecy?

Widziałeś te zaplecze co zostało wykonane?

[rybkas]

No własnie w tym problem ze frazy nie sa w top 10

tylko 4 frazy osiagnely pełnopłatne (moim zdaniem) pozycje i za te jestem w stanie zaplacic

5 fraz nie miesci sie nawet w 100

reszta poznizej top20

Zaplecze to tylko 3 domeny z wielka iloscia linkow do mnie ok. 2 milionów ale nie jest to robione specjalnie dla mnie.

teraz mam zaplacic 3 fakture ( nie sa to wielkie pieniadze ) ale to nie pierwszy problem z ta firma ( jakos w grudniu juz pisalem posta na Tym forum) i niedokonca jestem zadowolony.

[zakręcony]

No to jeżeli ich praca to 3 strony zaplecza (może więcej bo piszesz o domenach 3, a na nich może byc po 10 subdomen), które nie zostały nawet wykonane pod Ciebie, to o ile nie stosuja jakichś tajniackich 301, nie ukrywają zaplecza przed botami łapaczy BL, a raczej tego nie robią bo wyniki poniżej top100 (no chyba, że masz trudniaszcze frazki, ale przy takim zapleczu co mówisz, to raczej nie) o tym swiadczą, to raczej masz pozycjonowanie w wydaniu: czy się stoi czy się leży co nieco się należy

[rybkas]

Z tym, że ten punkt dotyczy sytuacji, gdy kończy się umowa, a nie sytuacji jaka ma miejsce teraz. Dwa należy zwrócić uwagę na to, że jak pisałem ostatnio Google zmieniło nieco algorytm, z tego co wiemy, na pewno jeden duży gracz na rynku wyleciał przez to z rankingu na bardzo dalekie pozycje, gdzie Pańska strona przeszła przez algorytm, bez najmniejszych problemów.

No to jest problem z interpretacja spornego punktu a jeszcze chce ze mnie zrobic glupka

Wiem ze bez calosci umowy trudno o prawidlowa interpretacje ale jak Wy rozumiecie ten zapis

narazie odpisalem mu takiego maila

No to mamy problem bo ja się nie zgadzam z taka interpretacja w/w punktu.

Niby ja mam czekac 12 miesiecy az wymienione frazy wejda do top 10 ?? bardziej oplaca wykupic adWordsa i bede top 1 :-)

Co do alogarytmow google to nie dokonca jest prawda bo nie zauwazylem aby ktorykolwiek z portali z mojej branzy wylecial z Topki a jedynie wylecialy porównywarki cenowe jak Ceneo, Skapiec,euro.com.pl, Nokaut i Świstak i poleciały nie poprzez zmiane algorytmu a recznie, za stosowanie SWL-i. Wiec prosze nie wciskaj mi kitu.

Czekam na Twoja propozycje bo na taka inerpretacje tego spornego punktu umowy kategorycznie sie nie zgadzam, czuje sie oszukany i mam wrazenie ze probujesz wykorzystac moja slaba znajomosc tematu pozycjonowania.

[zakręcony]

Z tym, że ten punkt dotyczy sytuacji, gdy kończy się umowa, a nie sytuacji jaka ma miejsce teraz. Dwa należy zwrócić uwagę na to, że jak pisałem ostatnio Google zmieniło nieco algorytm, z tego co wiemy, na pewno jeden duży gracz na rynku wyleciał przez to z rankingu na bardzo dalekie pozycje, gdzie Pańska strona przeszła przez algorytm, bez najmniejszych problemów.

Jaki to gracz? Bo cos mi się wydaje, że osoba pozycjonująca Twoją stronę pisze o porównywarkach, a jeżeli tak, to dymają Cię bez wazeliny. Mam małą nadzieję, że sie jednak myle

[Beerbant]

Jeżeli jest to opłata związana z zerwaniem umowy przed czasem i powiązana z przeniesieniem / cesją na zleceniodawcę własności serwisów/domen stworzonych pod pozycjonowanie to jest to jak najbardziej w porządku.

Jeżeli tak nie jest to są to następni kombinatorzy....

PS

każdy średnio rozgarnięty prawnik obali ten zapis w umowie ze względu na niesprecyzowanie "kosztów" a jeżeli nie obali to rzecoznawca sądowy na podstawie uśrednionych cen ustali cenę tej "robocizny" na 50 zeta ....