Nabici w mBank!

[Nikonem]

Po 4,5 roku likwiduję rachunek firmowy w mBanku. Powodem jest stale obniżająca się jakość obsługi.

Po co o tym piszę? By przestrzec pt. klientów którzy być może na Pio się znajdują.

Co mam do mBanku? Miałem dwa przypadki, w sierpniu 2011 i miesiąc temu, że zgubili korespondencję Urzędu Skarbowego (kontrola US). Musiałem wydać "ustną dyspozycję", by odszukali list. Po czym oddzwonili i stwierdzili, że listu nie ma

Jeśli się chce coś załatwić przez infolinię, a to jedyny sposób komunikacji bo np. we wrocławskim oddziale nie chcą rozmawiać tylko dają możliwość połączenia telefonicznego z konsultantem, to za każdym razem "historię" trzeba powtarzać od nowa. Naturalnie połączeń trzeba wykonać sporo, by załatwić cokolwiek.

Polecam więc tym którzy myślą o otwarciu rachunku Banki z realną siedzibą, gdzie się sprawę załatwia bezpośrednio.

Po Wrocku jeździ auto na którym była reklama przestrzegająca przed mBankiem. I z tej reklamy trafiłem na tą stronę- nabici w mBank.

[soprano]

Ja lubię mBank. Mam tam konto prywatne i nie mogę narzekać.

[szuwar]

ja rowniez nie narzekam

[maciu]

nie zgodzę sięz tobą. To, że zgubili dokumenty to wina konkretnego pracownika, a takie przypadki pewnie się zdarzają w każdym banku. Twoje pretensje o możłiwośc obsługi tylko telefonicznie są śmieszne. Chyba zakładając konto byłeś świadomy tego?

Nabici w mBank to akcja przeciw nieuczciwym praktykom mbanku w sprawie kredytów hipotecznych sprzed kilku lat, więc nieaktualne.

Mój post brzmi, jakbym był rzecznikiem prasowym mBanku:) Chciałem tylko powiedzieć, że takie uchybienia znajdziesz w każdym innym banku.

[Arkaszka]

podstawa nie brać kredytu hipotecznego w CHF w MBANKU, tam była jazda z spredem i oprocentowaniem kredytu ( nie kurs LIBOR tylko zarządzenie zarządu) , ludzie płacili b. wysokie raty.

Jak podpisujesz umowę z bankiem, to każdy jest cacy, schody zaczynaja sie jak coś potrzebujesz.

[Nikonem]

Jak podpisujesz umowę z bankiem, to każdy jest cacy, schody zaczynaja sie jak coś potrzebujesz.

Dokładnie o to mi chodzi. Większość czasu byłem zadowolony a problemy zaczęły się gdy zacząłem coś od nich egzekwować.

Gdy zależało mi na czasie, by ustosunkowali się do pisma US.

US wysłał pismo, otrzymał zwrotne potwierdzenie odbioru. Po 10 (!) dniach skontaktowaliśmy się z mBankiem żądając odpowiedzi na pismo US. Na infolinii powiedzieli, że muszę wydać ustną dyspozycję by odszukali list. Stwierdzili, że mają na to 5 (!) dni. A potem 10 na odpowiedź do US.

Za pierwszym razem zmilczałem i czekałem. Za drugim razem pogroziłem Pani, że będzie miała do czynienia z naszą prawniczką. Decyzję podjęli w godzinę a do jej podjęcia wystarczył fax zamiast listu który potwierdzili sobie telefonicznie w US.

Bank który gubi listy polecone to nie Bank. Nie padło z ich strony "przepraszam" tylko stwierdzili, że mają 5 dni na odnalezienie listu a potem kolejnych 10 na odpowiedź. I tyle.

Od wielu lat prowadzę DG, moi klienci wiedzą, że jeśli jest jakiś problem- reklamacja, kłopoty na robocie- to tam szczególnie się angażuję przekładając terminy nowych zleceń. Taka sytuacja miała miejsce chociażby ostatnim razem w Poznaniu w Urzędzie Marszałkowskim. Bo naprawdę dobrą firmę poznaje się nie wtedy gdy jest dobrze ale wtedy gdy są kłopoty.

Działa ta zasada w przypadku oceny postępowania mBanku.

@maciu, ja nie mam pretensji o to, że obsługa jest przez infolinię. Jak słusznie zauważyłeś wiedziałem o tym podpisując umowę. Ja mam pretensję o to, że w jednej sprawie trzeba wielokrotnie do nich dzwonić i za każdym razem temat tłumaczyć od nowa.

I że na rozpatrzenie sprawy wyznaczyli sobie w sumie 15 dni. W przypadku prowadzenia DG to bardzo dużo...

Być może prowadzenie konta studenckiego z którego przelewa się kasę za akademik lub wypłaca $ na wieczorną imprezkę jest O.K

Zapomniałem jeszcze o kwestii wiecznie zepsutych wpłatomatów. Kasę na konto, poza przelewem, wpłacać można tylko tam.

[Grzegorz Goździk]

Infolinia mBanku jest słynna, ja dlatego wybrałem Credit Agrico (wcześniej Lucas Bank) może nie jest to bank nowoczesny ale wszystko załatwiane jest bez problemów i szybko. Co Ciekawsze pierwszy raz spotkałem się z reakcja banku w stylu "Nie posiadamy jeszcze aplikacji mobilnej lecz skoro jest Pan zainteresowany zobaczymy co da się zrobić" Co prawda nie wiem co z tym zrobią ale ja poczułem się wyjątkowo.

Ale temat o mBanku, to jeszcze dodam że po czymś co istnieje w sieci nie można spodziewać się genialnego suportu.

[zgred]

ja mam kredyt w CHF w mBanku i jestem bardzo zadowolony - ale ja zadbałem o zmianę w 2008 roku i przeszedłem z oprocentowani ustalanego przez zarząd na libor+marża (co obecnie daje 1,41% oprocentowanie )

i to jedyna rzecz jaka mam w mBanku, reszte trzymam w Multibanku (ta sama korpo) ale niestety obie firmy nie nadążają za rynkiem i zastanawiam się nad "pogłaskaniem kota", od którego uciekłem w 1999 roku

[Robbieriviera]

Panowie konto wybiera się w banku, który:

- jest fizycznie blisko domu

- bankomaty ma blisko domu i pracy

- dostęp do konta przez internet 24 h i w którym nie można wycofać zleceń oczekujących

- reszta - mikropłatności to dodatki

Natomiast kredyt bierze się:

- w tej walucie, w której się zarabia

- w tym banku do ktorego się ma stałe wpływy

- i taki na jaki kogoś stać, czyli nie wiećej niż 50% z tego co zostało po zapłaceniu podatków, wszelkich płatności i jeszcze trzeba odliczyć 500 PLN na kazdego członka rodziny

NP. rodzina 4 osobowa, dochody 10000, -1900 liniówka to 8100 - 4*500 (4 osoby 500 PLn życie) - opłaty stałe 1500 = zostaje 3100, ro rata nie powinna byc większ niż 1550 PLN

wtedy nie będzie problemów aniz kontem, ani z kredytem, a jak kogoś nie stać to sorry - trzeba zapier.......lać

[zgred]

piknie Robbi ... ale to tylko pobozne życzenia

kiedyś brało sie w chf i nadal bym to zrobił rata jest niższa niż ta w zlotówkach - nadal...

[Robbieriviera]

Zgadza się, raty są niższe, tylko trzeba brać kredyt główą i zawsze brać pod uwagę sytuację, że przez jakiś czas raty moga być o np. 50% wyższe

Ja swoim klientom zwsze zadaję paynie, czy ich będzie sttać jak rata wzrośnie z 1500 do 2400, zwykle odpowiadają że tak, ale jak przyjdzie kryzys, to wszyscy stają sie cholernie nerwowi; kredyty walutowe są dla ludzi o silnych nerwach, opanowanych, nie robiącyh pochopnych ruchów i naprawdę dobrze zarabiających i naważniejsze - potrafiących analizować sytuację na rynku i w gospodarce i wyciągać z tych analiz odpowiednie wnioski, ok, wracam do pracy

[designgraf]

Wiesz, problem pojawia się wtedy jak jest to długoletni kredyt ... Zwykły kowalski poradzi sobie z kredytem na krótki okres jeśli nawet raty podskoczą kilkadziesiąt procent, problem pojawi się wtedy gdy te raty podwyższone będą utrzymywały się przez kilka lat (oczywiście zakładamy taki długoletni kryzys), a sam kredyt będzie dotyczył dajmy 10 lat rat.

[bestos]

Wszystkie banki są takie same... Ważne żeby było za zerro. I przelewy za zerro.

Jeśli ktoś ma oszczędności to trzeba przekalkulować oprocentowanie do przelewów i prowadzenia czy się ten interes opłaca.

Bo tak na prawdę to na infolinni czy w oddziale banku możesz napotkać problemy w każdym banku

[websign]

Również jestem zadowolony z mBanku, nie rozumiem za bardzo sprawy z US, bo jeśli to US wysłał pismo do mBanku, to chyba Ciebie mało interesuje czy bank odpisze czy nie i to sobie powinien wyegzekwować US?

EDIT

Też mam kredyt w CHF (akurat w Polbanku) i jedyny minus to to, że gdybym teraz chciał sprzedać mieszkanie to wychodzę na spory minus, ale raty jak sądzę są nadal sporo mniejsze niż te które miałbym w PLN, marżę banku mam 1,2%, właśnie przeszedłem na spłatę w CHF więc dodatkowo zaoszczędzę jakieś 100 zł miesięcznie.