Kradzież treści ze stron - czy macie doświadczenie z egzekwowaniem prawa ?

[bieluch]

Witam, odwiecznym problem jest banda nieudaczników, którzy nie potrafią sami sklecić kilku zdań ani nie kwapią się aby za nie zapłacić bo przecież można po**********ć od kogoś, z tego co zauważyłem im dana strona jest wyżej w G tym częściej się to zdarza, nie mówię już nawet o kradzieży tekstów z precli innych zaplecz ale jak jakiś niedorobiony pokemon kopiuje mi ofertę z głównej strony firmowej, nad którą pracowałem godzinami i poprawiałem wielokrotnie tygodniami analizując różne warianty, to krew mnie zalewa.

Dopóki problem dotyczył zaplecz zwykle postanawiałem nie szarpać sobie nerwów i kończyło się na postraszeniu sądem po czym tekst znikał, ale teraz chcę wejść na drogę prawną. Wyygooglalem że tego typu przestępstwo można ścigać z urzędu, czy może ktoś z was ma z tym doświadczenie ? Czy nasi urzędnicy zrobią coś z tym czy oleją temat ?

[Mariusz]

Podpytaj tutaj:

https://www.kancelariastanek.pl/11,it_branza.html

Pozdrawiam,

Mariusz

[bieluch]

Dzięki, ale może ktoś z was ma doświadczenie ?

[Nikonem]

Mam podobną sytuację do Twojej z tym, że mi podprowadzono jeszcze zdjęcia. Jakoś nie mogę się przełamać z przekazaniem sprawy prawniczce bo obawiam się, że będą mnie ciągać po Sądach a tego nie lubię. Szkoda też mi czasu.

Po wstępnej rozmowie z prawniczką zorientowałem się jednak, że sprawę ścigać można tylko z powództwa cywilnego.

Jeśli podejmiesz jakieś konkretne kroki może odświeżysz temat i opiszesz jak się sprawy w takich sytuacjach mają?

e: podobnie jak u Ciebie, pisałem maila, groziłem i zdjęcia oraz teksty usuwano. Niestety sporo w tej branży parszywych pokemonów co to to "pisanie" artykułów ograniczają do kopiuj wklej z innych stron. No i biorą za to kasę.

Zakładam, że proceder ten stosują "firmy" które stawiają strony firmowe a nie klienci końcowi. Mój ostatni przypadek dotyczy dość dużej firmy i jest z czego dochodzić odszkodowania.

[Igor S.]

Podpytaj tutaj:

https://www.kancelariastanek.pl/11,it_branza.html

Pozdrawiam,

Mariusz

Dzięki, czuję się wywołany do tablicy.

Odpowiednia droga to postępowanie cywilne, a wcześniej wezwanie do zaniechania i zapłaty. Wezwanie często skutkuje przynajmniej usunięciem skopiowanych tekstów, czasem również zapłatą, o ile żądania nie są wygórowane. Jeżeli nie uda się załatwić sprawy polubowanie, można skierować sprawę do sądu. Kwota, którą można uzyskać za pojedynczy tekst nie jest duża, ale stosunkowo pewna.

W razie potrzeby zachęcam do kontaktu przez stronę Kancelarii, bo prowadzenie takiej sprawy nie jest drogie, a profesjonalne pismo do "naruszyciela" czasem robi większe wrażenie niż np. mail. Nie ma co też obawiać się sądu, bo zlecając sprawę prawnikowi można pozbyć się kłopotu. Kontakt z sądem będzie żaden lub ograniczy się do powiedzenia podczas rozprawy, że jest się autorem danego tekstu.

[bieluch]

Tak jak piszesz, normalnie "konkurencja" jakaś darmowa templata na Joomle (tu tez nie jestem pewny czy nie jest lewa) i żywcem teksty skopiowane jedynie bez obrazków bo na obrazkach znak wodny był i tego nawet nie potrafili ściągnąć, mi też szkoda nerwów gdy chodzi i jakiegoś precla ale gdy w grę wchodzi strona, która jest największym aktywem dla mnie to krew się gotuje ...

Z tego co udało mi się ustalić w google i od znajomej prawniczki jest to kradzież wartości intelektualnych i można je ścigać z urzędu jednak są to informacje mało przejrzyste dlatego korzystając z tego że jest weekend i tak nic nie załatwię do poniedziałku pomyślałem że może ktoś coś wie tutaj na forum

Igor S. - czy można zażądać zwrot kosztów (np. właśnie prawnika) oprócz odszkodowania ?

[Nikonem]

@Igor_S, o jakich kwotach mówimy, jak się to przelicza- na ilość znaków? Czy czas jaki minął od publikacji należy wliczyć do odszkodowania czy liczy się tylko sam fakt i kwota nie jest zależna od czasu korzystania ze skradzionej treści.

Co ze zdjęciami, w tym przypadku łatwiej o odszkodowanie? Czy czas użycia ma znaczenie i o jakich kwotach można mówić?

Pytam ponieważ ciężko znaleźć kancelarię prawną zorientowaną w branży IT.

e: Igor, dzięki za informację. Przemyśle sprawę, być może zdecyduje się skorzystać z linka

[Igor S.]

Igor S. - czy można zażądać zwrot kosztów (np. właśnie prawnika) oprócz odszkodowania ?

Co do kosztów obsługi prawnej:

Można, w przypadku wygranej, ale dotyczy to tylko kosztów zastępstwa procesowego (tzn. reprezentacji przed sądem). Faktycznie jednak często nie obejdzie się bez dodatkowego wydatku na prawnika, bo istnieją "urzędowe" stawki, których można się domagać tytułem zwrotu tych kosztów. Jeżeli postępowanie dotyczy stosunkowo niskiej kwoty, również te "urzędowe" stawki są niskie, dlatego w praktyce zwykle wynagrodzenie prawnika to te koszty, które zwraca druga strona + jeszcze honorarium od klienta.

Co do pozostałych kosztów:

Można żądać od strony przegrywającej zwrotu udokumentowanych kosztów związanych z koniecznością stawienia się w sądzie, np. dojazdu, utraconych zarobków itd. Wszystko to jednak dotyczy postępowania sądowego. Oczywiście przegrywający płaci też koszty sądowe, tzn. opłatę od pozwu, wynagrodzenie biegłych itd.

@Igor_S, o jakich kwotach mówimy, jak się to przelicza- na ilość znaków? Czy czas jaki minął od publikacji należy wliczyć do odszkodowania czy liczy się tylko sam fakt i kwota nie jest zależna od czasu korzystania ze skradzionej treści.

Najprostszą metodą obliczania odszkodowania, na ktorą pozwalają przepisy o prawie autorskim, jest żądanie trzykrotności wynagrodzenia, które byłoby należne za korzystanie z danego utworu. Przykład: mamy zdjęcie, za które gazeta lub serwis internetowy zapłaciłby 500 zł. Możemy wtedy domagać się 1500 zł odszkodowania. Dodatkowo, można domagać się zadośćuczynienia za naruszenie autorskich praw osobistych, tj. np. podpisanie zdjęcia nazwiskiem innej niż autor osoby.

Co ze zdjęciami, w tym przypadku łatwiej o odszkodowanie?

Jeżeli druga strona wymyśli sobie, aby kwestionować autorstwo, czasem łatwiej udowodnić je w przypadku zdjęcia (mamy np. oryginalny plik z aparatu).

Pytam ponieważ ciężko znaleźć kancelarię prawną zorientowaną w branży IT.

Daleko szukać nie trzeba.

[bieluch]

Jeżeli druga strona wymyśli sobie, aby kwestionować autorstwo, czasem łatwiej udowodnić je w przypadku zdjęcia (mamy np. oryginalny plik z aparatu).

Czy w przypadku treści cache google nie jest wystarczającym dowodem ? Jeśli to wystarczający dowód to mam płyty z backupami sprzed roku a może nawet dwóch gdzie te treści już były.

Kiedyś miałem podobne przypadki z kradzieżą treści zaplecz (zresztą zdarzają się regularnie) wtedy wystarczył telefon albo e-mail i na słowo "sąd" i "policja" ekspresowo te treści znikały ale tym razem zależy mi na tym aby ten ktoś poniósł konsekwencje swojego czynu (dlatego nie odzywałem się jeszcze do tych osób tylko najpierw szukam porad) bo niektórym się wydaje że kradzież w internecie to nie kradzież a jak by im ktoś lusterko w samochodzie urwał to by pierwsi na komendę polecieli ...

Odezwę się do Ciebie Irku niebawem a jak coś się uda zrobić chętnie się podzielę z resztą w tym temacie.

[Kesera]

Mam podobną sytuację do Twojej z tym, że mi podprowadzono jeszcze zdjęcia. Jakoś nie mogę się przełamać z przekazaniem sprawy prawniczce bo obawiam się, że będą mnie ciągać po Sądach a tego nie lubię. Szkoda też mi czasu.

A nie prościej wtopić w zdjęcie Digimarc i skorzystać z dobrodziejstw DMCA (czyt. blokada hotingu)?

[Nikonem]

@Kesera, dzięki za poradę

Do tej pory pisałem do złodziei by zdjęli moje zdjęcia ze swoich stron. Tym razem jednak ktoś przegiął dlatego, na razie, zostawiłem sprawę. Zgłosiłem się do kancelarii prawnej we Wrocławiu i tam nie potrafili mi powiedzieć ile konkretnie mogę żądać odszkodowania. A kazali sobie płacić dość słono. Ja bardziej liczyłem na połączenie stawki powiedzmy minimalnej + prowizji od wygranej kwoty.

Goście z tamtej strony podprowadzili mi 24 zdjęcia z trochę ponad 30 jakie w ogóle mają na stronie. Plus teksty.

Być może skorzystam z podrzuconego w tym temacie linka i wtedy poinformuję Was jak wyszło.

[Nikonem]

Posiedziałem trochę na tej stronie- https://images.google.com/ no i powiem Wam, że ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.

Nie miałem pojęcia, że na taką skalę kradną zdjęcia... Znajduje swoje zdjęcia od stron polskich firm, zaplecz firm pozycjonerskich (na przykład z Poznania) aż po dość spore firmy niemieckie.

Interesujące....

[mikeusz]

z tym rzadaniem 500 zł za zdjęcie x 3 to nie jest tak jak ci się wydaje.

jesli jesteś fotografem i udokumentujesz przed sądem że robisz zdjęcia po tyle i masz na to faktury to możesz rządać - 4000 zł za zdjęcie, ale jak jesteś amatorem towje zdjęcie nie ma takiej wartości. L

[Kesera]

Jeśli te zdjęcia są na głównej stronie i masz jakiś dowód że to są Twoje zdjęcia to zgłoś to do google i usuną ich domenę z wyszukiwarki na 100%

https://www.google.com/webmasters/tools/dmca-dashboard?hl=en

W cywilizowanych krajach jak USA kradzież zdjęcia to poważna sprawa.

[BlackSEO]

Przed chwilą skontaktowałem się z dwoma kopiującymi treści z naszych stron - jeden z nich przekazał webmasterowi informacje, by usunął treści, a jeden z nich był pewien, że sam je pisał, mimo tego, że nie chciało się jemu usunąć nawet pogrubień. Świat schodzi na psy..