Obrona społecznie uzasadnionego interesu

[Darq]

Jedna duża firma dość ostro zalazła mi za skórę. Przysłali mi fakturę za usługi, jednak nie były to usługi, które ja zamawiałem lub z których korzystałem - ot, zwykła pomyłka gdzieś w systemie w wyniku której naliczyli na moje konto coś, czego fizycznie dla mnie nie zrealizowali i oczywiście nie mają na to żadnego dowodu, ponieważ klient każdą usługę potwierdza podpisem.

W dniu, w którym otrzymałem fakturę od razu e-mailem (zgodnie z instrukcją na wypadek pomyłki umieszczoną na fakturze) wysłałem do odpowiedniego działu tamtej firmy informację o błędzie. Po 7 dniach bez odpowiedzi wysłałem kolejną wiadomość (do której załączyłem poprzednią) do osoby, która miała być moim "regionalnym opiekunem" - również bez odpowiedzi. Po kilku dniach wysłałem kolejną, już troszkę ostrzejszą wiadomość (załączając dwie poprzednie) na kolejny adres (coś w stylu BOK) tej firmy - także 0 odpowiedzi. Po kilku kolejnych dniach, już nieźle wkurzony, wysłałem kolejną (4!) wiadomość na kolejny adres BOK i otrzymałem odpowiedź, że postąpiłem zgodnie z procedurą i mam czekać na rozpatrzenie reklamacji faktury, bo to trwa do 30 dni. Ok - no to czekam.

Po kilku dniach przychodzi mi wezwanie do zapłaty a dzisiaj ponowne wezwanie do zapłaty. Dzisiaj mija dokładnie 49 dzień od zgłoszenia przeze mnie reklamacji a oni dalej mają burdel i ślą mi wezwania. Oczywiście powiedziałem, że im nie popuszczę i mam zamiar przestrzec innych przed tą firmą. Założę bloga gdzieś na wordpressie czy blogerze i ładnie opiszę całą sytuację albo kupię odpowiednią domenę.

Wiem, że niektórzy z Was mieli różne przypadki chociażby z wpisami w katalogach czy opisywaniem praktyk nierzetelnych firm SEO, dlatego chciałbym poprosić o kilka wskazówek, czego unikać lub jak pisać, żeby nie narazić się na ciąganie po sądach a skutecznie ostrzec potencjalnych klientów tej firmy przed bałaganem w niej.

Czy takie opisanie prawdziwych, chociaż niewygodnych dla tamtej firmy wydarzeń można podciągnąć pod "obronę społecznie uzasadnionego interesu"?

Z góry dzięki za każde info

[Beerbant]

Czy takie opisanie prawdziwych, chociaż niewygodnych dla tamtej firmy wydarzeń można podciągnąć pod "obronę społecznie uzasadnionego interesu"?

Z góry dzięki za każde info

Można i jest to nawet wskazane , pod warunkiem, że przedstawiasz fakty których możesz potem dowieść przed ewentualną rozprawą sądową ...

Jest na to odpowiedni paragraf chroniący osoby ujawniające takie "praktyki" ...

[Darq]

Można i jest to nawet wskazane , pod warunkiem, że przedstawiasz fakty których możesz potem dowieść przed ewentualną rozprawą sądową ...

Uważam, że wysłana (zgodnie z życzeniem firmy) e-maile'm reklamacja faktury oraz jeszcze trzykrotne poszukiwanie innego kontaktu wydaje się dość wiarygodnym dowodem na nieuchylanie się od próby wyprostowania pomyłki z mojej strony. Zatem celową próbę "szkalowania" firmy byłoby chyba niezwykle trudno mi udowodnić.

Poza tym potwierdzenie pracownika firmy (podpisanego imieniem, nazwiskiem i stanowiskiem) w ostatniej wiadomości o tym, że zrobiłem wszystko prawidłowo jest także dość mocnym argumentem tym bardziej, że do wiadomości były dołączone jeszcze 3 poprzednie jako historia, więc niejako ten pracownik zapoznał się i był świadom moich poprzednich kroków tym bardziej, że napisałem o tym że poniżej znajduje się cała korespondencja, którą wysłałem pod inne adresy.

Niestety logów poczty nie udało mi się zdobyć od firmy hostingowej - za długi okres czasu.

Jest na to odpowiedni paragraf chroniący osoby ujawniające takie "praktyki" ...

A możesz coś konkretniej? Czy to jest ta "obrona społecznie uzasadnionego interesu" czy coś jeszcze innego?

Wiem, że Ty jesteś po przejściach więc masz bezcenne doświadczenie, bo również praktyczne

[Beerbant]

oraz nie popełnia przestępstwa zniesławienia, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut, który służy obronie społecznie uzasadnionego interesu

https://kalendarium.polska.pl/wydarzenia/ar...e.htm?id=337191

[Darq]

Dzięki. No to wychodzi na to, że mówiliśmy o tym samym "społecznym interesie".

Jeszcze jedna sprawa. Czy bez postanowienia sądu ktokolwiek jest w stanie odebrać mi domenę lub też w jakikolwiek sposób wpłynąć na firmę hostingową, aby zablokować wyświetlanie strony?

Zastanawiam się, czy kupić domenę czy założyć bloga np. na wordpress.com - wydaje mi się, że tam będzie raczej nie do ruszenia za łatwo, bo to nie w Polsce.

[Beerbant]

Dzięki. No to wychodzi na to, że mówiliśmy o tym samym "społecznym interesie".

Jeszcze jedna sprawa. Czy bez postanowienia sądu ktokolwiek jest w stanie odebrać mi domenę lub też w jakikolwiek sposób wpłynąć na firmę hostingową, aby zablokować wyświetlanie strony?

Zastanawiam się, czy kupić domenę czy założyć bloga np. na wordpress.com - wydaje mi się, że tam będzie raczej nie do ruszenia za łatwo, bo to nie w Polsce.

W teorii nie powinien zablokować/skasować informacji (chyba, że narusza dobre obyczaje lub jest obraźliwa) - w praktyce może tak zrobić i tak robią (usuniecie moich postów o praktykach Sunrise System z Goldenline) ,ale można hostingodawcę poinformować, że usunięcie treści/informacji zgodnych z "uzasadnionym społecznym interesem" również może być karalne jako utrudnianie dostępu ... Ale odpowiedniego paragrafu to już sobie sam poszukaj albo zapytaj prawnika

[Tzarin]

Napisz może co to za firma, bo piszesz, że chcesz bronić społecznie uzasadnionego interesu i czujesz się poszkodowany, ale nazwa firmy to wciąż tajemnica...