[prywata] Kurs angielskiego.

[Nikonem]

W ciągu najbliższych kilku miesięcy będę dysponował odrobiną wolnego czasu, powiedzmy godzinę dziennie. Pomyślałem, by spożytkować to na poduczenie się (nauka to za duże słowo) angielskiego.

Uczyłem się w czasach gdy dominował w szkołach język naszych słowiańskich braci zza wschodniej granicy. Pomimo niewątpliwej sympatii jaką do dziś darzę Rosjan mam z tego powodu, pośrednio, braki językowe.

Mam więc do Was pytanie- korzystaliście z jakiegoś kursu angielskiego? Nie ma znaczenia płatnego czy nie. Jestem zdania, że najlepsze efekty są podczas prywatnych lekcji z dobrej klasy nauczycielem ale chcę spróbować nauki w formie kursu- pdf, książka, mp3 itp. Co do efektów nie mam dużych wymagań- chciałbym opanować angielski na poziomie komunikatywnym.

Bardzo proszę o jakieś wskazówki

P.S. Nie wybieram się na zmywak do Anglii więc ewentualne wskazówki Gregiego nie byłyby raczej przydatne

e: Zgred, wżenić?

[zgred]

dobrze się wżenic

[Beerbant]

wybierz jakiś kurs na CD z dużą ilością multimediów i możliwością sprawdzania wymowy i jednak po przerobieniu czegos takiego radziłbym Ci jakiś tygodniowy, dwutygodniowy wyjazd na ostateczne "obtrzaskanie" z jezykiem.

PS

nie wiem co masz do rosyjskiego to piekny język z piękną prozą i poezją a i normalni Rosjanie to do rany przyłóż wspaniali ludzie z duszą słowiańską jak odróżnisz system od narodu będzie Ci łatwiej

[fortunately102]

2 tyg za granicą nic Ci nie dadzą.

Lepiej ten czas poświecic na rozmowy przez skype czy to z anglikami czy innymi osobami uczacymi sie angielskiego, najlepiej zevby byli lepsi od Ciebie zebys nie zalapal zlych nawykow.

Multimedia jak najbardziej no a przede wszystkim motywacja.

[MaxPan]

e: Zgred, wżenić?

nu wystraczylo mi się wżenić w Polsce i sam widzisz jak gadam po Polsku

[Beerbant]

Skype to świetny pomysł a wyjazd miałem na myśli dopiero po osiągnięciu jakiegoś pułapu bo IMHo nawet tydzień daje dużo , należy pamiętać, że klasyczny język którego się naucza różni się od potocznego i to miałem na mysli z tym wyjazdem ...

[bunitas]

Zgred pewnie miał na myśli to, że jak się ożenisz, to już nie będziesz miał wolnego czasu

[Oliusz]

A teraz połącz wszystko w jedno. Musisz się ożenić z anglojęzyczną kobietą. Wówczaj będzie to jedyna metoda komunikacji, oczywiście oprócz języka ciała i migowego. W tym ostatnim przypadku strasznie bolą ręce po całym dniu rozmowy

[Nikonem]

@bunitas, fajna interpretacja

[soprano]

Koledzy z PIO będą dla Ciebie udawali anglików. Możesz napisać PW do GregiUK, on powinien Ci pomóc

[Nikonem]

No dobrze, w sieci jest trochę dostępnych kursów. Trafiłem np. na ESKK czy eTutor. Ten ostatni ktoś ostro pozycjonuje (spamuje) i nie mogę odnaleźć wiarygodnych opinii

Jeśli ktoś z jakiegoś konkretnego e-kursu korzystał proszę o opinię

@Beerbant, nie mam nic do rosyjskiego. Kiedyś czytałem nawet Czechowa w oryginale. Niestety, jak wszystko czego się na co dzień nie ćwiczy, mój rosyjski gdzieś zamarł

[Buncol]

Kup sobie księżkę Blondynka na językach Beaty Pawlikowskiej.

Możesz się uczyć z książki oraz z mp3. Ogólnie fajnie to jest zrobione, ponieważ uczysz się całych zdań, a nie pojedyńczych słowek.

[Czika]

Z czystym sumieniem polecam e-tutor.

Nie znalazłem w sieci, poleciła mi kuzynka, a ponieważ wcześniej uczyłem się na różne sposoby, mam subiektywne wrażenie, że ten jest najbardziej efektywny.

[Nikonem]

Dziękuję za propozycję

Na razie zamówiłem mp3 Pawlikowskiej.

Zastanawiam się jeszcze nad supermemo

https://www.supermemo.pl/angielski?utm_source=banner_wew_angnoproblem_list11&utm_medium=banner_wew_angnoproblem_list11&utm_campaign=banner_wew_angnoproblem_list11

e: @Czika, co rozumiesz przez określenie: "algorytmy były rewelacyjne"?

[Czika]

Z supermemo mam doświadczenia jeszcze z wersji DOS-owych (to była tylko nauka słowek); nie wiem jak teraz, ale wtedy algorytmy były rewelacyjne.