Biurokracja w Polsce

[stats1]

kilka ciekawych przykładów biurokracji w Polsce:

Warto obejrzeć wszystkie części. Może niektórzy już widzieli, ale jeśli nie to warto

[zeki]

smutne to

[Sebastek]

No ale przynajmniej bidulki urzędnicze mają pracę...

[sqnbn]

Ciekawe jest też to, co po takiej zgodzie na budowę się dzieje Może przykład nie do końca w tym temacie ale dobry.

Mieszkam sobie niedaleko pewnych schodków. Schodki są 4. Po zimie nieco się wyszczerbiły więc administracja zleciła rozkucie starych i położenie nowych. Trwało to miesiąc, każdego dnia robił to inny fachowiec.

Najgorzej jak wyjrzy się za okno i widzi takie rzeczy zaraz po obejrzeniu np natgeo "Wielkie konstrukcje" z jakimiś cudami z dubaju

[INOMan]

Administracja to taki organizm który bardzo dobrze i złośliwie potrafi bronić się przed wszelkimi próbami redukcji. Kiedyś tam Tusk próbował wprowadzić ograniczenia w liczbie urzędników.

Na samą wieść o tym, "na zapas" od razu wzrosła ich ilość szczególnie w samorządach - zatrudniło się kolejnych znajomych, rodzinę znajomego urzędnika za to że on zatrudnił moją rodzinę (sposób na uniknięcie oskarżenia o nepotyzm) na ciepłe posadki.

Efekt jest taki, że tych pasożytów jest ponad 0,5 mln, trzeba im co miesiąc płacić pensje, w pracy się głównie nudzą więc z nudów nękają uczciwie pracujących albo kombinują jak tu zrobić przekręty.

Porównanie administracji do raka/pasożyta jest jak najbardziej trafne - pasożyt tak długo żyje jak żywiciel, jak za bardzo uszkodzi żywiciela to zgnie razem z nim. Był taki kraj zdaje się Portoryko gdzie w administracji w pewnym momencie pracowało już 12% całego społeczeństwa (chyba 30% zdolnych do pracy) - skończyło się to totalną katastrofą. Jak tak dalej pójdzie u nas będzie podobnie.

[sindirus]

Mi wystarczy biurokracji/problemów ze zgłoszeniem szkody z AC, 23 minuty wiszenia na jednej infolinii, przekierowywania, 18 minut wiszenia na drugiej i w rezultacie zostałem postraszony odebraniem zniżek (których i tak nie mam ), mimo że wina leżała po drugiej stronie, a konsultantka zgłoszenia nie przyjęła, bo ona "nie wie jak".

Z urzędnikami użerałem się dwa razy, raz przy okazji dowodu osobistego, który wydano mi z błędną datą urodzenia, mimo że we wniosku i w ich dokumentach było wszystko w porządku, drugi przy okazji dopytywania o dotacje z UP, gdzie stałą formułką było "Pan sobie sprawdzi w Internecie".

[INOMan]

Jeszcze żeby być uczciwym trzeba dodać, że często do tych idiotyzmów które opisał p. Kluska i innych zmusza urzędników debilne prawo. To debilne prawo jest tworzone przez niedouczonych, oderwanych od łopaty albo buraków posłów, ludzi kompletnie bez wyobraźni.

Taki poseł który jest szefem jakiejś komisji i tworzy prawo - on nie myśli jakie przeniesie konsekwencje tworzenie nowego przepisu, najczęściej jest w ogóle tak, że tworzy nowe przepisy nie likwidując innych albo w ogóle nie myśli nad tym jakie sprzeczności mogą wyniknąć z uchwalenia nowego prawa.

I tutaj jest winna ordynacja wyborcza - powinno być tak, że faktycznie Ci ludzie zostają posłami na których głosujemy a później jeżeli jest komisja zajmująca się np. ryboustwem to szefem powinien być ktoś kto się na tym zna a nie jakiś koleś który dostał tą posadę w wyniku targów międzypartyjnych.

Zły system polityczny -> debilni posłowie -> złe prawo -> przerost urzędników -> męki zwykłych ludzi

[Komi77]

Co ciekawe działalnośc gospodarcza w Polsce według naszych przepisów jest częściowo nielegalna.

[Vexatus]

#INOman

Co ciekawe działalnośc gospodarcza w Polsce według naszych przepisów jest częściowo nielegalna.

Rozwiniesz to jakoś i napiszesz na podstawie czego tak twierdzisz czy mam sobie zgadnąć?

[Exe]

Moja teoria spiskowa. Niestety, ale inaczej takiego stanu rzeczy nie jestem w stanie wyjaśnić :/

Polskie prawo jest tworzone dla dużych firm i korporacji. To właśnie duże "organizmy" mają wystarczającą liczbę specjalistów, którzy są w stanie wszystko załatwić w szybkim tempie i po myśli "organizmu" wyłapując szybko kruczki prawne.

Dzięki temu mają potężną przewagę nad mniejszymi "organizmami" które nie są w stanie rozwinąć skrzydeł i zagrozić rynkowi dużych firm. Pojawia się wymarzona sytuacja dla dużych a trwoga i narzekanie małych.

Mali nie mają siły walczyć o swoje, nie chce im się, uznali że to walka z wiatrakami. W skrócie pogodzili się że nie osiągną niczego więcej niż "system" na to pozwoli.

Podatki: w Polsce tylko biednie "małe organizmy" płacą podatki, bogaci "duże organizmy" są w stanie stworzyć kreatywną księgowość i przenieść swoje dochody w miejsca, w których ich nie zapłacą. Przykład: PO pierwszym postulatem było zlikwidowanie biurokracji i uproszczenie prawa podatkowego, rządzą tyle czasu i co zrobili?

Politycy: zależy im aby ta sytuacja trwała, bo nie dostaną posad dla rodziny i ich samych w dużych "organizmach" .....

---------------------------

Moge tą myśl rozwijać o przykłady, ale to by zajęło mnóstwo czasu i stron. Dotyczy to tylko działalności gospodarczej i smutnego życia "małych"

[Vexatus]

Podatki: w Polsce tylko biednie "małe organizmy" płacą podatki, bogaci "duże organizmy" są w stanie stworzyć kreatywną księgowość i przenieść swoje dochody w miejsca, w których ich nie zapłacą. Przykład: PO pierwszym postulatem było zlikwidowanie biurokracji i uproszczenie prawa podatkowego, rządzą tyle czasu i co zrobili?

Całkowicie się z Tobą zgadzam - w PL podatków nie płacą jedynie ci, których STAĆ na to, aby ich nie płacić (to stwierdzenie tylko pozornie jest bez sensu). Mnie niestety na to nie stać i płacę...

Co do likwidowania biurokracji i uproszczenia prawa podatkowego - o ile sie dobrze orientuję, to jak na razie za rzadów PO liczba urzędasków nie zmalała tylko wzrosła, a w prawie podatkowym jest taki sam burdel. Gruszek na wierzbie w postaci podatku liniowego lub obniżenia podatków nawet nie warto wspominać - jak się skończyło to chyba każdy widzi...

[zeki]

@Exe

To nie teoria spiskowa tylko celowa robota. Przepisy celowo są ze sobą sprzeczne. Wtedy dajesz w łapsko i interpretacja jest po Twojej myśli. Poza tym iluż to cwaniaków ma przy tym robotę. Prawnicy to kasta żyjąca własnie z tego, że prawo jest pogmatwane. Biurwy to kasta żyjąca z utrudniania ludziom życia. I rząd to samo. Jaki % wszystkich pracujących to te grupy? Pewnie spory :/

[ear]

Może warto pomyśleć o wyemigrowaniu do Szwecji?

https://przewodnik.onet.pl/wiadomosci/szwec...19,artykul.html

Położona na północy Szwecji nad Zatoką Botnicką gmina Nordmaling przekaże bezpłatnie 100 działek osobom, które zadeklarują, że wybudują na nich domy.

Zamieszkana przez nieco ponad 100 mieszkańców osada Tvaeraabaeck oferuje pierwszym trzem osobom chętnym do przeprowadzki wyżywienie przez pół roku (dla czteroosobowej rodziny), pomoc w transporcie lub sprzątaniu.

[Kesera]

No ale przynajmniej bidulki urzędnicze mają pracę...

Za Hitlera pracownicy na 1. zmianie kopali rowy, a potem przychodziła druga zmiana i zakopywała te rowy.

[FiKaS]

Pana Romana darzę ogromnym szacunkiem. Zarówno Optimusowi jak i JTT Computers skarbówka zrobiła takie KUKU, że głowa mała... Poskładała jak scyzoryk dwóch największych producentów i sprzedawców komputerów w Polsce... mega smutna sprawa.