Skocz do zawartości

Interesy


novy*

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Ostatnio chciałem kupić SDRAM aby "ocucić" pewien zestaw komputerowy :0

Więc.. Piątek..

1) sprawdziłem na allegro ile warte jest 128 SDRAM-ku .. ok. 40zł.

2) wybrałem sie do komisu A zapytać za ile kupie (zależało mi na czasie)

odp: 128 SDRAM = 80zł

3) wybrałem sie do komisu B zapytać za ile kupie (zależało mi na czasie)

odp: 128 SDRAM = nie posiadamy na stanie.

4) Zaryzykowałem i kupiłem na allegro. W pn. ram doszedł... działa ale ogólnie komputer i tak nie działa

płynnie (2 x 128) Więc mówie sobie, że musze go sprzedać.

5) około 11-12 w pn. ide do komisu A gdzie w piątek ram kosztował 80zł i... Pan mówi mi, że ten ram jest nic nie warty, ma ich dużo i może mi dać 20zł! za kość.

6) ide następnie do komisu B, gdzie w piątek nie było 128Sdramków na stanie i dowiaduje się, że nagle

mają ich niby bardzo dużo i dlatego maxymalnie moga kupić za 30zł.

Potrzebowałem niecałych 60zł do nowego całego zestawu więc sie zgodziłem. Na fakturce Pan wypisał

mi, że :) kupił odemnie 2 x 128 SDRAM za 2 x 38 zł ;) a dał mi 2 x 30zł. Czmu? "albo bierzesz albonie"

Kij mu w d*** i wziołem te 16 zł to niech sobie w d*** wsadzi. Żałosne to jest dla mnie...

Więc podsumowując Panowie w komisach kręcą mega interesy.. :) Zasady śą maX :)

a ja...? Ja zrobiłem interes życia kupując 2 x 40zł + 11 za przesyłke - 91zł po czym po kilku godzinach sprzedałem za 2x30zł=60zł :) lol

Spotkał się juz ktoś z czymś takim?

Pozdro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interes życia to nie był, ale fakt - człowiek wkurzyć się może.

Ja miałem lepszy interes w Krakowie przy rynku - jakieś 3 lata temu, wakacje, parking blisko rynku, dookoła parkingi z karteczką do wypełnienia, ale nigdzie kupić nie można bo wtedy zarząd czy ktoś nie dogadał się co do marży z detalistami.

Wjeżdżam na parking, (5zł/godz)

po 3 godz przy wyjeździe gość chce mnie zinkasować a 150 zł - okazuje się że na tabliczce nie było 0, a przy wyjeździe z parkingu na tabliczce już była.

Humor zepsuty do końca dnia

A lepszy interes był w Poznaniu na targach reklamy. Stoisko już gotowe, więc chciałem kupić batoniki MasterFoodsa (był to mój główny klient) wrzucić do salaterki by ktoś przy kawie mógł się poczęstować.

Wychodzę z targów, kilka sklepów w pobliżu i nic, nie ma marsów, snickersów ani twixów, inne batony są ale masterfoodsa nie ma. Wsiadam w taxi, proszę supermarket najbliższy - po 5 min. jestem w M1 już chyba za poznaniem. Pytam się ile - taxiarz mówi 150, ja mu że chyba 15, nie 150, facet mówi że jest niezrzeszony i ma dowolną stawkę, jak chcę to mogę dzwonić do centrali. Powiedziałem mu że daje 100 i niech spier........ wziął, ładnie się pożegnaliśmy sypiąc wzajemnie epitetami.

Kupiłem batoniki za 30 zł, powrotna taryfa (już zapytałem o cenę na targi) 20 zł.

Humor też miałem zepsuty do końca dnia.

Wieczór był lepszy - kupiłem kilka heinekenów i pamiętam jak się obudziłem rano w hotelu :)

Był ktoś większym jeleniem??

:);)

Kapsel Heinekena

Fajny kubek, fajne kubki i może coś jeszcze

Kubki reklamowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności