Zarezerwowałem wycieczkę... ale odmówili

[seoholik]

no nie w przypadku ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przecież jest dużo case'ów o zalicytowanym przedmiocie czy usłudze na allegro - licytacja wygrana i nikt nie wpłacał pieniędzy. Pytam czy z wycieczkami jest podobnie...

[ja1]

Napisałem tylko to co wiem, czyli że kolega który coś takiego prowadzi ma tak samo i to nie jest nawet zależne od niego ale od touroperatorów.

[Darq]

Regulaminy regulaminami , pozostaje kwestia ich zgodności z polskim prawem - vide casus tych cwaniaczków pozywających sklepy internetowe ...

Opublikowane na stronach EasyGo.pl materiały, informacje lub ceny nie stanowią oferty w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego

jeżeli nie stanowią oferty, to w kontekście zamawiania/rezerwacji dostepnej z poziomu www prawnicy obu stron zarobiliby trochę

Polemizowałbym. Nie jestem prawnikiem, ale na moje oko wszystko jest w porządku.

Zauważ, że w kontekście konkretnej wycieczki możesz zorobić tylko dwie rzeczy:

1. Zapytaj o ofertę

2. Zarezerwuj

Jeśli wybierzesz zapytanie o ofertę i otrzymasz odpowiedz, to prawdopodobnie będzie to już ostateczna oferta i informacje o płatności.

Jeżeli wybierzesz rezerwację, to pojawia się formularz oraz instrukcja:

Wypełnienie formularza rezerwacji nie wiąże się z żadnymi kosztami. Nasz konsultant z Centrum Rezerwacji skontaktuje się z Państwem w celu potwierdzenia rezerwacji.

Taki zapis o potwierdzeniu rezerwacji świadczy jednoznacznie, że rezerwacja sama w sobie nie jest zamknięta w momencie wysłania formularza i wymaga jeszcze potwierdzenia a co za tym idzie, druga strona może się na nią nie zgodzić nie potwierdzając jej.

[MaxPan]

znajoma miała przypadek kupila w sklepie internetowym pralkę za 499 zł, miała kosztować 1499, błąd pracownika. Bez żadnego problemu otrzymała towar.

[Beerbant]

Taki zapis o potwierdzeniu rezerwacji świadczy jednoznacznie, że rezerwacja sama w sobie nie jest zamknięta w momencie wysłania formularza i wymaga jeszcze potwierdzenia a co za tym idzie, druga strona może się na nią nie zgodzić nie potwierdzając jej.

No i pojawia sie pytanie co należy rozumieć pod stwierdzeniem rezerwacja/potwierdzenie - zwracam tylko uwagę, że te wszystkie sprawy nie są jasno prawnie sprecyzowane i o ile jak w sklepie stacjonarnym ktoś się walnie z ceną to sprzedawca ma obowiązek za tą cenę Tobie sprzedać o tyle w internecie powymyslano różna "zabezpieczenia" na wypadek podwyżki , obniżki i innych tricków - nie zawsze zgodnych z prawem ...

[Gramer]

to może ja pomogę, bo mam taki biznes od 2 lat.

Prawo polskie dotyczące sprzedaży wycieczek jest inne niż w przypadku kupowania innych dóbr. Klient kupujący wycieczkę poprzez internet, tak naprawdę (są wyjątki - w tym moja strona ) nie kupuje jej do czasu, aż nie podpisze umowy z touroperatorem. Zaznaczam, że z touroperatorem, nigdy z pośrednikiem. Dopiero po tym fakcie, rezerwacja zamienia się w rezerwację stałą, która chroni wszystkie strony - pośrednika, klilenta i touoperatora. Gdy masz podpisaną umowę, nie może zrezygnować z niej bezkosztowo, tak samo jak pośrednik nie może Ci jej anulować.

zapraszam na moją stronę https://www.turistiko.pl - na mojej stronie, jednej z niewielu w Polskim internecie jest możliwość zarezerwowania wycieczki bezpośrednio przez www. Umowa pisemna to tylko formalność - cena i terminy nie ulegają zmianie. Co prawda tylko kilku touroperatorow umozliwia takie rezerwacje, ale są to najwięksi, więc jest spory wybór wycieczek.

także, jeśli nie masz podisanej umowy, pośrednik czy touroperator nie jest zobowiązany sprzedać Ci wycieczki po cenie z zapytania.

[Darq]

zwracam tylko uwagę, że te wszystkie sprawy nie są jasno prawnie sprecyzowane

Oczywiście masz rację, jednak prawo nie definiuje pojęcia "rezerwacja" czy "potwierdzenie", dlatego trzeba traktować to na logikę. Poza tym musisz wziąć również pod uwagę specyfikę branży turystycznej, gdzie w większości sytuacja jest bardzo dynamiczna a podmiotów zlecenia jest kilka. Co innego gdybyś kupował pralkę czy komputer - wtedy masz specyfikację czy model, cenę i albo Ci pasuje albo nie.

o ile jak w sklepie stacjonarnym ktoś się walnie z ceną to sprzedawca ma obowiązek za tą cenę Tobie sprzedać

No oczywiście, ale weź pod uwagę, że w sklepie stacjonarnym nie potrzebujesz już żadnego potwierdzenia transakcji. Jeśli towar znajduje się na półce (czyli jest dostępny od ręki, przeznaczony do sprzedaży) i posiada ustaloną cenę to po prostu go kupujesz.

w internecie powymyslano różna "zabezpieczenia" na wypadek podwyżki , obniżki i innych tricków

Zauważ także, że większość tych "zabezpeczeń" to mechanizmy, które mają chronić nie tyle sprzedającego co przede wszystkim kupującego, który na odległość siłą rzeczy może nie być w stanie ocenić produktu w sposób prawidłowy. Stąd wszystkie te programy ochrony kupujących, zwroty bez podania przyczyny, rekompensaty itp.

[Ptaq]

Teoretycznie będąc w sklepie i widząc cene produktu możesz śmiało iśc z nią do kasy. Tam muszą Ci sprzedać za taką cene jaka widnieje na etykiecie/metce. Nie wiem jak jest ze sklepami internetowymi i rezerwacjami. Z takimi sprawami to najlepiej do rzecznika iść podpytać.

No oczywiście, ale weź pod uwagę, że w sklepie stacjonarnym nie potrzebujesz już żadnego potwierdzenia transakcji. Jeśli towar znajduje się na półce (czyli jest dostępny od ręki, przeznaczony do sprzedaży) i posiada ustaloną cenę to po prostu go kupujesz.

No ale tak logicznie rzecz biorąc. Idę do sklepu i stoją tam powiedzmy rowery... jeden stoi za 299zł, a drugi za 2999zł. Na obu są kody kreskowe/metki (towarem może być lodówka / wiertarka itd.)

Ja podmieniam kody. I idę do kasy z rowerem za 2999zł ale kodem kreskowym 299zł. Na kasie mówię, że Tyle chcę zapłącić, bo tyle jest na kodzie... i, że to jest ich pomyłka (ich pracownika itp.) nikt w tym momencie nie udowodni, czy to ja przekleiłem, czy to pracownik się pomylił. Jeżeli by było to takie prostę to każdy by mógł sobie przeklajać kody i przy kasie twierdzić, że to błąd sprzedawcy i że sprzedawca musi taki towar sprzedać.

[Darq]

Nie wydaje mi się żeby było to możliwe, ale na takie tematy można sobie gdybać tygodniami. Konkluzja jest taka, że jeśli na tym rowerze rzeczywiście byłaby cena 299zł to w takiej cenie kupujesz ten rower.

Kwestia oszustwa polegającego na przeklejeniu kodów to już całkiem indywidualna sprawa, bo zbyt wiele jest zmiennych, które mogą na to wpłynąć. Może to ktoś zobaczyć, możesz zostać nagrany na monitoringu, metka może się nie zgadzać z konkretnym rowerem czy partią jak również może się zdarzyć milion innych rzeczy.

Poza tym jesli już mówisz o kodach kreskowych, to masz na myśli markety i duże sklepy, bo w małych sklepikach kodów się raczej nie stosuje. W marketach znakuje się od razu całą partię towaru, więc mało prawdopodobne, żeby ktoś na 99 rowerów przykleił właściwą naklejkę a na setny przykleił naklejkę z innego roweru. Oprócz tego wszystkie informacje o tym kto, kiedy i jak odnotowywane są w systemie. Po prostu cała gospodarka magazynowo-cenowa wielkich sklepów wymusza na nich utrzymanie niebywałego porządku, ponieważ przy tak ogromnej ilości asortymentu szybko by się zagrzebali w bałaganie.

Generalnie moim zdaniem na taki temat można gdybać i mnożyć scenariusze, ale bez konkretnego przypadku to będzie zawsze strata czasu.

[Iran]

Jeśli to była rezerwacja ty mogłeś zasugerować się i się zasugerowałeś że masz ją pewną ,wziąłeś wolne w pracy , pożyczkę w banku , twoi rodzice też wzieli wolne aby się wnukami zając , twój kolega z pracy zrezygnował z urlopu na ten termin dla ciebie a tu lipa mówią że nie ma. Zlukaj dokładnie regulamin ,zwróc się na forum prawnym co można z tym zrobić i ciśnij ich . Takie informacje że to wstępne, nie wstępne powinna być duża informacja .Moim zdaniem oferta była tak skonstruowana aby wprowadzić klienta w błąd w takim razie, i tego się możesz czepić .Warto też z nimi zagadać i w granicach prawa "pogrozić" 3/4 tych biur sa na skrajach bankruct i każdy nawet mały negatywny pr w sieci może doprowadzić do bankructwa takiej firmy

[Były... viper134]

myślę że masz tutaj podpowiedź

https://tuturysta.com/odmowa-rezerwacji-wycieczki/

Tak cena na półce/produkcie zobowiązuje do sprzedaży w tej cenie

dosłownie wczoraj kupowałem listerine 500ml była cena 13,99zł i musiała mi sprzedać bo nie miałem zamiaru płacić 17,99zł skoro cena inna była naklejona na produkcie.

[Carnagge]

Po pierwsze kupno w normalnym cenie to cos innego niz w internecie. Bo w przypadku blednej ceny w sklpeie to ustawa wprost mowi, ze trzeba sprzedac.

Natomiast w internecie to juz zalezy od regulaminu. W przypadku turystyki to w 99% przypadkow zlozenie zamowienia nie jest zadna sprzedaza tylko rezerwacja. Kazdy kto gdziekolwiek jechal i kupowal wycieczke to wie jaki jest problem - samolot. Moze sie okazac, ze sa miejsca w hotelu, ale nie ma w samolocie (tak jest najczesciej). Dlatego niemozliwe jest kupowanie wycieczek od razu tylko sie najpierw rezerwuje, a pozniej ktos wszystko sprawdza i dopiero nam odsyla umowe i dane do przelewu.

Oczywiscie argument o zlej cenie jest troche lipny, ale tam w regulaminie maja info ze na stronie to tylko informacje. Poza tym nikogo nie zmusisz do sprzedana Ci tej wycieczki i jak Ci nie pasuje to mozesz co najwyzej pisac pozew do sadu - droga sadowa to ok. 1 rok zmarnowany, a pozniej nawet jak wygrasz to i tak sie okaze ze nie ma juz takiej wycieczki.