webd.pl - Blokada serwerów dla niektórych krajów

[mcmagik]

jak transfer zarzynają spamerskie roboty - marudzicie

jak wycina się klasy IP (a nawet kraje) spamerskich robotów - marudzicie

użyszkodnicy.. postawcie sobie swoje własne serwery - najlepiej na neostradzie.

tharaxacum nie chcę się domyślać czym handlujesz z brazylią, że aż tak za nią płaczesz

[Arkadiusz]

użyszkodnicy.. postawcie sobie swoje własne serwery - najlepiej na neostradzie.

Dokładnie - vps można kupić już za parę $ / mc, każdy ma szansę wykazać się tam swoimi zabezpieczeniami (tudzież ich brakiem), dlatego ja w ogóle nie rozumiem tych pretensji...

[zakręcony]

Tu nie chodzi o walkę ze spamerami, tylko o to, że admin sobie wycina cały kraj. Może nie znam sie na zabezpieczniach hostingowych, ale w zyciu nie uwierze, że wszyscy (niech już będzie) z Brazyli to spamerzy. Prędzej uwierze w to, że admin jest ... tu mi nic nie przychodzi do głowy. To tak jak bym poszedł do lekarza i

- co Panu dolega?

- boli mnie głowa

- ok, amputować

To że admini walczą ze spamem, dDos'ami i całym tym syfem to bardzo dobrze, na to nie narzekałem, nie narzekam i nie zamierzam narzekać. Rozumiem tez że Brazylia to na tyle egzotyczny dla nas kraj, że wyciąć go to pikuś i mało kto zauwazy taki numer, ciekawe czemu Ci sami admini nie wycinają całej azji czy nawet wszystkiego poza Polską, albo nawet i Polski, czyzby w innych krajach nie było spamerow?

[Arkadiusz]

A jednak jak idziesz do lekarza z chorym gardłem, to mało który lekarz bada bakterie posiewem, tylko od razu dostajesz antybiotyk o bardzo szerokim spektrum (i chociaż masz bakterie jednego szczepu na gardle, to dostajesz lek na milion szczepów, który zwalcza dobre i złe bakterie nie tylko w gardle, ale w całym ciele) Krótko pisząc: lekarz wybiera z jednej strony pójście na łatwiznę (oszczędności czasu i pieniędzy), a z drugiej mniejsze zło (aby nie było gorszych powikłań).

To tak a propos Twojej analogii, sorry, ale w TV ciekawsze rzeczy lecą

PS. przecież Brazylia to tylko przykład. Tak samo wycinana jest azja, czy kraje dawnego ZSRR.

[zakręcony]

Ja jak idę z chorym gardłem to nie dostaję antybiotyku. Dostaję coś do inhalacji, by nawilżyć cos tam, wapienko i troszkę witaminek. Jak widać można bez szkody pomagać. Pewnie tak jak i u adminów lekarz lekarzowi nie równy, można trafić na konowała, mozna i na lekarza. To tak a propos analogii na temat analogii. Życie. Ale masz rację ojro jest ciekawsze - bo o tym piszesz?

USA, Niemcy też wycinają? Czy tam nie ma spamerów?

PS. Mi się wydaje, że dlatego wycina się te egzotyczne kraje ponieważ admini dochodzą do wniosku, że Klienci nie liczą na target z tych krajów. Inaczej by sie bawili w bardziej targetowane wycinanie, a nie globalne.

[Arkadiusz]

Generalnie w moim przykładzie chodzi o to, że antybiotyk mało kiedy dostajesz na całe ciało i w celowaną bakterię, zwykle jest na 1 chorą cześć i zwyle są o szerokim spektrum Natomiast nikt Ci nie zabroni przecież wykonania dodatkowych badań, tylko wtedy bierzesz na siebie ryzyko, że lek dostaniesz zbyt późno ;]

USA, Niemcy też wycinają? Czy tam nie ma spamerów?

Są, ale jest ich ZDECYDOWANIE mniej.

Nie dogadamy się w tej kwestii, bo sam piszesz, że nigdy od drugiej strony tego nie widziałeś

[tharaxacum]

@mcmagik Pewnie gdybym handlował zapłaciłbym te kilka $ za vps - jak pisze @Arkadiusz - i było by po sprawie.

Ale jednak by nie było, gdyż nie chodzi tu o kasę. Internet to Internet a nie sieć osiedlowa czy krajowa.

Dlatego jeszcze raz napiszę, wycinanie setek milionów czy nawet tysięcy użytkowników z dostępu do serwera i nie informowanie o tym w ofercie webd.pl,

jest nie tylko nieudolnością administratora, ale przede wszystkim oszustwem.

[Arkadiusz]

wszystkim oszustwem.

Dobra rada: uważaj ze słownictwem, bo za chwilę możesz dostać proformę, jako propozycja ugody za szkalowanie...

No i generalnie możesz miec problem ze znalezeieniem firmy, która w Twoich kategoriach nie oszukuje.

[zakręcony]

Arkadiusz, ależ się dogadujemy. Ja rozumiem admina, który patrząc na ruch do stron Klientów, nie widzi ruchu z danego kraju, albo jest znikomy, to ucina cały kraj mając na uwadze dobro 999 Klientów, a nie tego 1, któremu poleciało tam ileś tam % ruchu.

Nie wiem czy na moich hostingach też mam taką ekipę, czy raczej są to osoby, które patrzą na wszystkich Klientów jednakowo. Jak Klient szkodzi to go się sprowadza na ziemię, a jak nie szkodzi, to robi się wszystko by był zadowolony z usług jakie mu się zaoferowało

edyta: qrde na home mam trochę stron... a więc mam tez i taka ekipę

[miz]

ja u siebie na kazdym dedyku wycinam na poczatek ruskow, chinczykow, indie itd.. i to wychodzi kilka tysiecy mniej polaczen na godzine, leca wszelkie yandexy i inne gowna. I moze 0,5% prawdziwie zainteresowanych.. moge to przebolec .

poza tym jak już napisano tutaj, webd to polski hosting.. i to za kilka zl na miesiac, na smieci.. chcesz powaznego biznesu to kup sobie dedyka w serwerowni w brazylii .

[Arkadiusz]

poza tym jak już napisano tutaj, webd to polski hosting.. i to za kilka zl na miesiac, na smieci.. chcesz powaznego biznesu to kup sobie dedyka w serwerowni w brazylii .

Święte słowa. Hosting dzielony z natury jest czymś budżetowym (na wzór komunikacji zbiorowej), więc trzeba się liczyć z tym, że nie wszystko jest w 100% idealne, dopasowane do potrzeb każdego klienta owego hostingu - trzeba szukać kompromisów, żeby wilk był syty i owca cała

[zakręcony]

Arkadiusz 100% racji, ale o ograniczeniach powinno się wiedzieć przed, a nie dowiadywać po. I o ile można sobie wysłać meila do BOK zapytanie, czy jakiś kraj nie jest blokowany, o tyle np ja do dzisiaj nie wiedziałem, ze takie numery są odstawiane. Ograniczenia w ilości plików, w ilości dostępnych procesów, użycia procesora, to już przerabiałem, ale tego jeszcze nie. W ogóle nie rozumiem, czemu to całe info o jakichś ograniczeniach zawsze jest gdzieś upchane pod dywan, by się Klient nie dowiedział, a jak przychodzi co do czego, to potem się pisze: a konto współdzielone, a dobro reszty, a to a tamto. Nie rozumiem, czemu nie ma przy ofercie zakładki: ograniczenia i tam czarno na białym wystukane czego nie ma, co jest w ograniczeniach. Aaaaa wiem, wielu Klientów by sie nie złapało

[Arkadiusz]

Bo 99% klientów to nie interesuje (i nigdy nie przekroczą limitu CPU/RAM/ilości plików), a oferta ma być przejrzysta. Wyobraź sobie, że na sklepowej półce, obok ceny towaru miałbyś podany skład produktu Pisałem już, że nie wyobrażam sobie podawania gdzieś listy blokowanych IP, szczególnie, że zwykle zmienia się ona dynamicznie.

PS. Może to się gdzieś zatraciło w całej tej dyskusji, ale ja nie popieram blokowania całych krajów/kontynentów itp. To jest po prostu mniejsze zło od przeznaczania dedykowanych zasobów na softy (lub zatrudnianie ludzi do przeszukiwania logów - bo jednak nie zawsze da się napisać taki algorytm działający z dużą dokładnością), które analizują połączenia, skanują maile itd. na hostingach, gdzie przede wszystkim liczy się cena usługi (a takie działania znacznie by ją podniosły).

[zakręcony]

Arkadiusz nie przepychajmy się, Ty nie wyobrażasz sobie przy cenie składu produktu, ale mnie nie interesuje czy siedzi tam pamięć kingstona czy innego producenta. Mnie interesuje jakie sa ograniczenia, a że takie są na współdzielonych to kto się nadział ten wie. Ja jak widze nolimit na wspóldzielonym to zapala mi sie lampka, że to robienie Klienta w konia. Nie oczekuję wszystkich blokowanych IP, ale jak wycina się cały kraj, to chyba można napisać: tego kraju nie obsługujemy, czy nie? Spam jest zmorą adminów, Klienci zresztą też, ale jasne zasady przed chyba wszystkim wychodzą na dobre? Kto nie chce nie patrzy, kto chce widzi i wie, czy lepiej iść gdzie indziej czy kupić vps'a

[Arkadiusz]

No to idąc tym tropem, przed wejściem do autobusu powinieneś mieć informację, że "w tym pojeździe mogą się znajdować kieszonkowciec lub śmierdzące żule itd itp", nie wspominając o tym, że przecież możesz czuć się oszukany, że nie masz klimy i miejsca siedzącego

Po prostu - choć zabrzmi to brutalnie, to życie jest takie [brutalne], że bogatsi mają swoje klimatyzowane auta (tu: dedyki/vpsy), a biedniejsi korzystają z masówki (hostingi). Cytując Mela Brooksa: życie śmierdzi