Czteropak

[kos]

Murzyn złapał złotą rybkę.

- Wypuść mnie a zrobię co zechcesz

- Chcę być kwiatkiem

- No coś ty! Nie ma czarnych kwiatków. Wymyśl coś innego.

- Chcę być kwiatkiem bo inaczej zjem Cię na obiad!

- Ok, ok. Jak sobie życzysz. Po co te nerwy ?

Błysnęło, grzmotnęło. Murzyn patrzy w dół a tu ucięło mu fujarke.

- COŚ TY ZROBIŁA!!!

- Jak to co ? Czarny Bez.

Dzwoni telefon w masarni. Odbiera właściciel.

- Ma Pan świńskie nóżki ?

- Tak.

- A ma Pan świński ryjek ?

- Tak.

- No to musi Pan cholernie śmiesznie wyglądać!

Murzyn na Śląsku zobaczył krupniok w sklepie mięsnym. Zaczął się zachwycać nad tą czarną kiełbasą. Taka fajna czarniuteńka jak on sam. I taka zgrabniutka. No super! Kupił sobie 1 kg i poszedł do domu. Zajadał ze smakiem aż mu się uszy trzęsły. Tak wpierniczał, że zjadł wszystko i jeszcze pół ramienia.

Rolnik chodował kilka świnek. Pewnego dnia przestały jeść. Zapakował je na Żuka i pojechał do weterynarza.

- Panie doktorze. Świnki nie chcą jeść.

- A czy są zadowolone ? Nie ? Jeśli nie ma Pan knura to proszę je wziąść do lasku i każdą dobrze zadowolić.

Facet wziął świnki do lasu i tam każdą przeleciał po jednym razie. Na drugi dzień znowu świnki nie chcą jeść. Zapakował je więć na Żuka i jedzie do weterynarza.

- Świnki muszą być tak porządnie zadowolone - tłumaczy weterynarz. Proszę podjechać do lasku i każdą świnkę podwójnie zadowolić.

Co było robić ? Facet zawiózł trzódkę do zagajnika i dla pewności przeleciał każdą z nich cztery razy. Zmęczony wrócił do domu i zasnął.

Na drugi dzień żona wrzeszczy:

- Wstawaj!

- Co świnki jedzą ? - pyta zaspanym głosem.

- Nie, ale już wszystkie siedzą na Żuku i kwiczą.