Skocz do zawartości

Legalna odsprzedaż każdej kopii programów - nowy, stary zapis w prawie ?


Maksiulek

Rekomendowane odpowiedzi

Oj problem wielki. Firmy będą oddawać niedziałające oprogramowanie za darmo. Będziesz chciał z jego korzystać, zapłacisz $ za aktywację programu, która będzie przypisana do Ciebie. Nie sprzedasz tego, bo to nie będzie produkt, tylko usługa związana z aktywowaniem produktu. Klucz pobierze sobie dane z kompa i tylko na nium to odpalisz. Tak będzie bardziej fajnie? Nie będziecie pisać o swoim zakupionym towarze, bo to dostaniecie za darmo. Tak będzie pasowało?

edyta:

@slawek22, jak npiszesz sobie w jakiejś kretyńskiej umowie że coś tam coś tam, to ja tego najzwyczajniej nie kupie, a Ty cos mi sie wydaje, że pewnie takie coś byś kupił, po czym zaczął bys marudzić jak to można takie coś sprzedać?

- Reklama -

Podatki we Wrocławiu: biuro podatkowe wrocław

Miejscówa do parkowania przy Okęciu: parking okęcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Zakręcony -> racja.

Wystarczy przecież zrobić "reaktywację" każdej licencji w cenie np. 95% zakupu nowej licencji.

I to na pewno nie będzie dobre dla kupującego, a będzie zgodne z prawem.

SZUKASZ NAPRAWDĘ DOBRYCH I TANICH PROXY ?

Proxy w ilości 70 tys. wymieniane cyklicznie, stabilność anonimowość i nielimitowany transfer:

KLIKNIJ I KUP LUB PORÓWNAJ WSZYSTKIE RODZAJE PROXY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż wyobraź sobie, że........ nie czytam wszystkiego jak leci, ale ponoszę ewentualne konsekwencje wynikające z mojego lenistwa, niewiedzy czy jak to tam nazwać, a nie zwalam na straszne firmy, które sprzedają coś na opisanych warunkach. :)

- Reklama -

Podatki we Wrocławiu: biuro podatkowe wrocław

Miejscówa do parkowania przy Okęciu: parking okęcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie konsekwencje? Te głupkowate licencje nie mają żadnej mocy prawnej bo to są wszystko umowy cywilnoprawne. Producenci mogliby nawet napisać tam, że do korzystania z oprogramowania musisz ubrać pelerynę i udawać czarnoksiężnika z Oz a jeśli tego nie zrobisz to musisz zapłacić 10000 PLN kary. Ja bym raczej nie ubierał, myślisz, że by im się to udało wyegzekwować? :)

Otóż wyobraź sobie, że........ nie czytam wszystkiego jak leci
Czyli jeśli napiszą, że musisz oddać nerkę - z podniesionym czołem poniesiesz konsekwencje swojego lenistwa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytaj sobie kolego. bo widzę nie masz zielonego pojęcia, to ze kupiłeś soft nie znaczę ze jest twój, pisze to w każdej umowie licencyjnej

...co wcale nie musi oznacza,że umowa jest zgodna z prawem polskim .

Nie wiem nie znam się na tym ,a więc nie będę mówił,że jakiś w danej licencji jest zgodny z prawem lub nie, ale jeżeli dany zapis nie jest zgodny z prawem polskim, to uokik regularnie nakłada spore kary na podmioty stosujące niedozwolone zapisy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slawek22 jest chyba, na pewno korwinistą i uważa podobnie jak np ten "wielki myśliciel":

https://www.youtube.com/watch?v=Br1clyQ00hg

tak naprawdę tu właśnie wychodzi ile dla tych ludzi znaczy umowa między osobą A , a osobą B.

Swoją drogą ciekawe co się dzieje jak np:osobowość prawna (spółka) zakupi licencję Xrumera (lub innego softu na podobnej licencji) i dochodzi do zmiany właściciela spółki , która przecież posiada majątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak naprawdę tu właśnie wychodzi ile dla tych ludzi znaczy umowa między osobą A , a osobą B.
Po pierwsze to żadnych umów nie powinno być przy zakupie oprogramowania, bułki czy paczki draży. Dokładnie tak samo jak przy wypełnieniu formularza, etc. Masz papier, składasz podpis, ew. podpis elektroniczny, wtedy to jest umowa.
Swoją drogą ciekawe co się dzieje jak np:osobowość prawna (spółka) zakupi licencję Xrumera (lub innego softu na podobnej licencji) i dochodzi do zmiany właściciela spółki , która przecież posiada majątek.
Nic się nie dzieje, jak już mówiłem te licencje nie mają żadnej mocy prawnej i są nieegzekwowalne. Dzieje się to, że wydawca może sobie szukać i sądzić każdego takiego użytkownika z osobna.

W polskim prawie masz pojęcie piractwa. To czy przestrzegasz jakichś "licencji", TOS-ów czy innych bzdetów nikogo nie interesuje a nawet gdyby interesowało to po pierwszej rozprawie sąd nie zostawiłby na takich "umowach" suchej nitki.

A te przykłady to masz z życia wzięte
W licencji Origin/EA było napisane że mogą sobie skanować pliki na dyskach użytkowników i wysyłać wyniki do siebie do firmy a użytkownik się na to zgadza. I teraz jak sobie zablokuję te skany w sandboxie... to myślisz, że co? Dostanę wezwanie do sądu za złamanie licencji? :D

Oczywiście po kolei kraje EU zaczęły te zapisy unieważniać bo równie dobrze ktoś mógłby sobie napisać wirusa który wyciąga dane z komputerów i napisać w licencji że jak ktoś zainstaluje zainfekowaną aplikację to się na to zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licencję zmienili bo chyba im się znudziły kolejne procesy wytaczane przez organizacje konsumenckie w najnowszej wersji jest na przykład to:

EA reserves the right to monitor communications on the Application and disclose any information EA deems necessary to...

Reserves the right... no i widzisz to taki prawniczy bełkot, nie wiadomo czy to oznacza że oni mogą czy że ty musisz im to umożliwić. Bo ja sobie mogę powycinać porty albo przekierować ich domeny na localhost i ten ich spyware po prostu będzie wysyłał te dane w kosmos.

Te licencje są tak napisane że normalna osoba w życiu tego nie zrozumie i właśnie dlatego ich się nie egzekwuje (bo na przykład piractwo to prosta koncepcja którą można opisać w 3 zdaniach a nie na 20 stronach bełkotu).

A licencje portali społecznościowych, które mówią, że własność fotek przechodzi na twórców portali. Przecież to kolejny przykład takiego bełkotu niezgodnego z jakimkolwiek prawodawstwem w jakimkolwiek cywilizowanym kraju.

For content that is covered by intellectual property rights, like photos and videos (IP content), you specifically give us the following permission, subject to your [...]

you grant us a non-exclusive, transferable, sub-licensable, royalty-free, worldwide license to use any IP content that you post on or in connection with Facebook (IP License). This IP License ends when you delete your IP content or your account unless your content has been shared with others, and they have not deleted it.

Przecież to jakieś brednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o wymuszenie na kazdej firmie pisania prostych i czytelnych dla w miarę rozgarniętego osobnika umów, licencji itp itd to ja jestem za, podpisuje się, przyklepuję i zapluwam. Ba, poszedł bym dalej, nie tylko firmom, ale i tak samo proste powinny być apisy prawne, skarbowe, ustawowe itd. Tu ok, nie widzę najmniejszego problemu by urżnąć troche kasy cwanym prawnikom, którzy prześcigają się w zagmatwywaniu prostych rzeczy.

- Reklama -

Podatki we Wrocławiu: biuro podatkowe wrocław

Miejscówa do parkowania przy Okęciu: parking okęcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności