Cyt. "Google zmienia sposób działania wyszukiwarki"

[Beerbant]

Nie ma to jak dobra teoria spiskowa. Po kilku latach błogiego spokoju niektórzy zapomnieli, że Google to nie jest ogólnoświatowe dobro ludzkości, ale prywatna firma.

Nikt nikomu nie broni używać sobie do szukania Binga czy Yandexa. Sprawdzam sobie tam czasami różne rzeczy, ale to nie jest jeszcze stan wyników, z których by się dało korzystać na stałe.

Linki to wciąż podstawa, ale widać, że tracą bardzo powoli na znaczeniu w miarę jak wyszukiwarki nauczą się gromadzić, interpretować odpowiednio wszelkie sygnały społecznościowe, mówiące o reputacji treści i jego autora. O taką "mądrość użytkowników" chodzi. I Google ma już odpowiednie patenty na to.

Chcesz widzieć wysoko w serpach artykuł na tematy zdrowotne pisany przez anonimowego "preclarza" po gimnazjum, który dopalił sobie stronkę MFA ruskimi wynalazkami czy tekst z bloga lekarza, który ma imię i nazwisko, profil na Facebooku, G+ i jest znany, śledzony i cytowany w środowisku medycznym?

Nooo Dido mój ulubiony interlokutorze a toś mi się podłożył pod "strzał"

1. Zapomniałeś, że ta prywatna firma wykorzystuje dla prywatnych interesów te "ogólnoświatowe dobra" - czyli treści internetowe tworzone przez użytkowników internetu. Dodam, że w praktyce oddając ich twórcom "ochłapy" i traktując ich z lekceważeniem (bo inaczej nie można nazwać braku kontaktu z nimi, tylko nie mów, że forum klakierów to jakakolwiek forma kontaktu bo padnę ze śmiechu). Dodam jeszcze, że ta prywatna firma okrada twórców, użytkowników internetu korzystając z pozycji praktycznego monopolisty.

Dodatkowo dostarcza dowodów na to że wcale nie jest zainteresowana rozwojem tych wartościowych treści tylko jak największym szmalem leżącym w sprzedaży tychże treści. Google codziennie dostarcza dowodów na to, że gdy chodzi o kasę to dla nich 2x2 może się równać i 5 (pod warunkiem, że da im to dochód)

2. Zanim następnym razem będziesz łaskaw napisać o "spamie", "MFA" czy innych śmieciach które Ci przeszkadzają, to podejdź do lustra i patrząc w nie powtórz głośno swoje własne rady pt. " jak się komuś nie podoba - są inne wyszukiwarki i zawsze można z nich korzystać"

3. Jeżeli chodzi o profile "G-ównoplusowe" to nie widzę żadnej różnicy ani powodu dlaczego miałyby być bardziej wartościowe od wypowiedzi na innych stronach internetowych. Wartość tworzy nie przynależność do tego czy innego gównoplusominusa tylko merytoryka wypowiedzi.

Gównoplus wraz z całym profilem w google na dodatek to narzędzie wymuszające oddawanie danych osobowych w celu nabijania kabzy korpogoogle.

No, na razie to tyle i jestem święcie przekonany Tomek, że przy piwie, winie czy kawie zgodziłbyś sie ze mną bo nie sposób nie zgadzać się z faktami ....

[SzlafRock]

Nie ma to jak dobra teoria spiskowa. Po kilku latach błogiego spokoju niektórzy zapomnieli, że Google to nie jest ogólnoświatowe dobro ludzkości, ale prywatna firma.

Nikt nikomu nie broni używać sobie do szukania Binga czy Yandexa. Sprawdzam sobie tam czasami różne rzeczy, ale to nie jest jeszcze stan wyników, z których by się dało korzystać na stałe.

Linki to wciąż podstawa, ale widać, że tracą bardzo powoli na znaczeniu w miarę jak wyszukiwarki nauczą się gromadzić, interpretować odpowiednio wszelkie sygnały społecznościowe, mówiące o reputacji treści i jego autora. O taką "mądrość użytkowników" chodzi. I Google ma już odpowiednie patenty na to.

Totalna bzdura, Dido ogarnij się.

[Beerbant]

Obawiam się, że Google inaczej rozumie "mądrość użytkownika" - dla google "mądry użytkownik" to taki użytkownik który daje się "dymać" na całego korporacji oddając jak najwięcej informacji o sobie ...

[Dido]

1) Jest na to prosty sposób. Umiesz ustawić Disallow: / w Robots.txt?

No chyba, że chcesz od Google opłaty za to, że przemierza Twoją stronę i prezentuje ją w organiku? Nie wiem jak sobie wyobrażasz logistycznie taką operację i jak wtedy wyglądałby dostęp do informacji i jak ubogie byłyby indeksy wyszukiwarek, ale pewnie coś wymyślisz. Pamiętaj, że obecnie ruch w internecie to ruch Googla i po części Facebooka. To ludzie wybierają ich jako stronę startową.

Forum klakierów? Dlaczego taką łatkę sobie wymyśliłeś, ale wybaczę Ci, bo wypromowałeś się na googlofobii i robisz tu na tym swój imidż .

Okrada twórców? Ilu młodych twórców zaistniało na Youtubie, i mogą dostać procent z Adsensa. Wg. Ciebie pewnie za mało i są okradani, o to chodzi? Comiesięczny przelew z Adsensa budzi raczej moje ciepłe uczucia jak i wielu webmasterów, którzy przed uruchomieniem Adsense/Adwords w Polsce za bardzo nie mieli jak zarobić na swoich stronach i tu też niestety nie ma lepiej płacącej firmy. No chyba że dostaniesz bana to idziesz do Adkonteksta i tam to dopiero człowiek się czuje okradany.

No daj spokój. Jeżeli wiesz o przestępstwie to powinieneś natychmiast się udać do prokuratury. Czujesz się okradziony to masz w UE bardzo dużo łorganów gdzie możesz zgłosić. Kto wie, może kiedyś rozparcelują Google na kilka spółek. Nie jest to wcale wykluczone moim zdaniem.

No i Cię zaskoczę, bo jest już dedykowany kontakt w problemach dla webmasterów, ale jeszcze o tym mogłeś nie słyszeć. Jak będzie dostępny dla polskich stron to Ci powiem .

2) Mi tam spam nie przeszkadza, bo go nie szukam. Jeżeli szukasz spamu, to go znajdziesz. Jeżeli często potrzebujesz "pożyczek bez biku" lub "pobrać za darmo photoshop" to masz co chcesz. Prawda?

3) Nie chcesz, nie używaj żadnych usług online. Możesz być w chmurze usług Googla, Microsoft czy innych. Wszędzie rezygnujesz z odrobiny prywatności otrzymując określone bezpłatne usługi. Nie loguj się nigdzie, wyłącz Internet, spal komórkę, bo Cię system namierzy. A profilowany jesteś przez setki firm codziennie, odwiedzając niemal każdą stronę w sieci.

[Beerbant]

Widzisz - wszystko zgoda ..... Tylko pod małym tycim, tycim warunkiem - "wykorzystywaniem pozycji monopolistycznej"

To czy wiem jak ustawić allow czy disallow jest argumentem "z czapy" bo to nie ja jestem właścicielem treści a ktoś kto chce je pobierać powinien najpierw sie mnie o to zapytać taka jest logika - stosowana przez google zasada domniemanej zgody do końca nie jest zgodna z zasadami prawa (pamiętaj o osobach które nie rozróżniaja przegladarki od wyszukiwarki a co dopiero noindex) ...

Forum klakierów , no cóż , złośliwa menda ze mnie ale sam przyznasz, że bezkrytyczność "wiary" w "don't be evill" jest przerażająca no i większość wypowiedzi przypominaj jako zywo jednego takiego któremu nikt nie powie, że "czarne to czarne a białe to białe" .

Z jednej strony jazda po porównywarkach a z drugiej strony fanzolenie o użytecznych treściach dla użytkowników (zwróć uwagę, że tylko porównywarki oferują tyle dodatkowych rzeczy w jednym miejscu - temu faktowi nie da się zaprzeczyć i dla fraz ogólnych ich miejsce było/jest jak najbardziej uzasadnione w serpach - sprawdź domyślność ogólnych zapytań - im bardziej ogólne zapytanie tym wiecej .

informacji w jednym miejscu pytający chce uzyskać)

Okradanie - no cóż parę procesów sądowych przegrali będą przegrywać następne - mi chodzi o traktowanie a wlaściwie o brak jakichkilwiek reakcji i łgarstwa (rozpowszechniane z resztą przez forum klakierów)

Masz tutaj przykład jak wszystko może się zmienić (polecam Twój własny komentarz)

https://seoinfo.edu.p...wa-konkurencje/

no i przypominam, że napisałem to dłuuuugo przed pingwinem oraz "zastanowieniem" sie Matta "ściemniacza" nad wprowadzeniem możliwości neutralizacji złych linków....

dla przypomnienia napisałem 9 kwietnia:

" O WIELE ŁATWIEJ JEST ZNEUTRALIZOWAĆ TAKIE "NIENATURALNE LINKI" Z POZIOMU ALGORYTMU LUB (jak wcześniej też sugerowałem) DAĆ MOŻLIWOŚĆ WEBMASTEROM NEUTRALIZACJI TAKICH LINKÓW W PANELU DLA WEBMASTERÓW.

Prawda jakie to proste ? Tym bardziej dla korporacji Google dysponującej tak potężnymi zasobami obliczeniowymi."

Jak na razie Beerbant vs Forum Klakierów 1:0

Prywatność to jedno - wymuszanie rezygnacji z niej korzystając z praktycznego monopolu to insza inszość ...

[Goophno]

1) Jest na to prosty sposób. Umiesz ustawić Disallow: / w Robots.txt

"Koledzy, może Wy mi pomożecie?

Nie jestem informatykiem, ani żadnym webmasterem. Stworzyłem prostą stronę prezentującą skany moich projektów graficznych (grafika ołówkiem, piórkiem, pastele). Nieśmiało prezentuję też swoją mikrotwórczość literacką - utwory składające się z dwóch, trzech wersów.

Jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że jakaś strona internetowa zupełnie bez mojej wiedzy, o zawarciu jakiejkolwiek umowy prawnej nie wspominając, prezentuje moją grafikę i wiersze, czyli moją własność intelektualną! Co więcej, w ich witrynie internetowej znajdują się nawet kopie całych podstron mojej www!

W d... mam ich wewnętrzyny regulamin (o którym dowiedziałem się dzięki forom takim, jak to) i wymóg stosowania jakichś plików, w których to ja mam umieszczać jakieś meta informacje blokujące ich (!) sprzeczne z prawem autorskim działania. Czy kradzież własności intelektualnej została zalegalizowana, czy o czymś nie wiem?

Aha, adres tej podkradającej moją zawartość witryny to www.google.pl."

[soprano]

Właśnie, trafna uwaga. Z tym allow i disallow to jest jakaś chora sprawa. To google powinno samo zwrócić się do mnie z prośbą o to, czy łaskawie może zaindeksować moją stronę (najlepiej na piśmie). Myślę, że w przyszłości to właśnie ten argument może przemawiać za upadkiem tej korporacji (prawa autorskie).

[websign]

Generalnie też uważam, że skoro Google uznaje że to ich produkt i że mogą sobie robić co chcą, powinni mieć zgodę od webmastera na publikowanie wyników, bo przecież pan Zdzisiek założył sobie bloga, dał adres 5 znajomym i może sobie nie życzyć żeby inne osoby czytały jego bloga i ma w głębokim poważaniu że się coś pinguje w tle i że Google zacznie to pokazywać tak jak mu się podoba z dodatkowymi adnotacjami typu że strona może byż zagrożeniem, gwiazdkami itp.

[Beerbant]

Sprawa jest o tyle bardziej skomplikowana, że wyświetlając zawartość cudzych witryn korpogoogle zarabia na tym nie dając nic w zamian , ups przepraszam dając "za darmo" narzędzia marketingowe które pobierają dane z wyświetlanych witryn i które później wykorzystywane są na przykład w celu wyznaczenia i podwyższenia COC fraz przynoszących największą konwersję ....

No i oczywiście przecież można zarabiać na "bezsensie" gdzie w każdej chwili można dostać kopa w tyłek bez żadnych dowodów na złamanie regulaminu ...

"Uszczęśliwianie" na siłę podpowiedziami może sie okazać "niefortunne" dla kogoś bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś szukający nas po nazwisku czy ksywce w podpowiedzi może zobaczyć np. , że jest sie pedofilem ....

[Mariusz]

Sprawa jest o tyle bardziej skomplikowana...

Tu nie ma nic skomplikowanego

Korporacja korzysta za darmo z nie swoich treści dla osiągnięcia swoich komercyjnych celów biznesowych.

A świat na to pozwala i jeszcze się cieszy.

I tyle.

M

[Dido]

Mariusz, ile ta korporacja podesłała Ci już klientów na zlewozmywaki przez "kradzenie ich fotek, opisów bez Twojej zgody"? Może ta zła korporacja, wcale nie byłaby zainteresowana płaceniem za Twoje zlewozmywaki? I co byś wtedy zrobił? Rozdawał na ulicach wizytówki z adresem URL?

Skoro Wy żądacie opłat za indeksowanie, to może wyszukiwarka zażąda w umowie certyfikatu o wysokiej jakości treści, bezbłędnego wykonania strony i doktoratu. Ok, sory Panowie no, ale zastanowiliście się nad absurdalnością tego co napisaliście. Strach w ogóle wchodzić na takie strony, bo jeszcze mi fakturę wyślecie.

Google, Bing, Yandex, Baidu, Archive.org oraz dziesiątki inny mniejszych serwisów miałyby wysyłać do Was najlepiej pisemne umowy i prośby i grube czeki tylko za indeksowanie jakiś tam stronek?

To może cofnijmy od razu cały Internet do epoki łupanych katalogów. Nie mam nic przeciwko , bo mam kilka.

[Beerbant]

Tomek, problem w tym, że nikt nie dał ani korpogoogle ani uczestnikom ani klakierom prawa do oceny wartości strony (o to też sie rozbija sprawa) a w mojej opinii ta ocena jest przez większość nadużywana .

W mojej opinii jeżeli mamy do czynienia z monopolistą to powinien on jasno określać reguły gry a nie wciskać kit (wykorzystując użytkowników FK) o poprawie jakości wyników kiedy dzieje się wręcz na odwrót i myślę, że ostatnia modyfikacja algo doprowadziła do tego, że można szkodzić stronom ...

Propaganda jaka uprawia Google i FK służy jednemu tylko - jeszcze większemu nabiciu kabzy monopoliście który wykorzystuje tenże monopol coraz bardziej.

To że Google uatrakcyjnia wyniki wyszukiwań "naszym kosztem" (łamiąc przy tym prawa autorskie w mojej opinii) nie znaczy , że może robić sobie to co rzewnie mu się podoba i tyle . W USA wygrali sprawę bo durny sąd stwierdził, że zrobienie ze zdjęcia miniaturki jest "twórczą ingerencją" zmieniającą to dzieło (czy jakoś tak) - ja mam nadzieję , że w Europie to nie przejdzie.

Takich rzeczy jest więcej - chociażby wykorzystywanie monopolu w celu promocji własnych usług ...

Kłamstwa o chronieniu prywatności użytkowników kiedy za pieniądze ta ochrona znika (not provided) ...

BTW

jak Twoje zdanie co do działania na szkodę ? Dalej twierdzisz, że linkami nie można zaszkodzić ?

[Mariusz]

Dido, zacny człowieku.

Przypisujesz mi słowa, których nie użyłem.

Na podstawie mojej lakonicznej wypowiedzi snujesz bardzo absurdalne teorie.

M

Ps. Byłem nieprecyzyjny. W poprzedniej wypowiedzi powinno być - wyłącznie dla osiągnięcia...

[straseusz]

BTW

jak Twoje zdanie co do działania na szkodę ? Dalej twierdzisz, że linkami nie można zaszkodzić ?

Jeżeli Dido stwierdzi że linki nie szkodzą, jako pierwszy piszę się na test szkodzenia linkami, w sposób niewykrywalny przez zwykłego usera/seowca

[zakręcony]

Nie stwierdzi, że nie może, bo zmieniło sie oficjalne stanowisko G w tej sprawie, które było swoja drogą potrzebne aby mogli zacząć wysyłaś łejbmajstrom info o nienaturalnym linkowaniu.

Teraz już można szkodzić, ale (o ile dobrze pamietam wypowiedz Kaspra) dobrym witrynom jest bardzo trudno zaszkodzić. Oczywiście algo ocenia to jak bardzo witryna jest dobra.