Skocz do zawartości

plagiat - przywłaszczenie


blown

Rekomendowane odpowiedzi

To może wspomnijcie o polskich designerach, którzy rżną zagraniczne layouty czasem w 100% i jest to całkowicie legalne.

A znasz Ty znaczenie słowa designer ? Bo mi sie wydaje że nie znasz (po kontekście w jakim zostało słowo użyte) piszesz pewnie o osobach które same tak sie nazywają :).

Teraz pełno "dizajnerów", "pisarzy", "dziennikarzy", "reporterów" i wszelkiej maści samozwańczych tfu rców.

Każdemu się wydaje, że "mam talent" :P

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz Ty znaczenie słowa designer ? Bo mi sie wydaje że nie znasz
Najpierw ludzie chcą layoutów za 1000 PLN a później się dziwią, że tacy designerzy biorą jeden (albo kilka) coś skopiują, coś pozmieniają, etc.

Nagadaliście gościowi głupot, zjawisko typowe dla branży i pewnie wiele osób z tego forum ma w nim spory udział. Z jednej strony jęczycie, bo ludzie "kopiują" a z drugiej, jak designer powie więcej niż 1000 złotych to pewnie są jęki "ale panie za co i co tak drogo?" :D

Teraz pełno "dizajnerów", "pisarzy", "dziennikarzy", "reporterów" i wszelkiej maści samozwańczych tfu rców

To może rozpocznij krucjatę żeby zamiast brać dzieciaki do precli za 1,50 dać pracę studentom polonistyki i płacić 50 PLN za krótki tekst? Jak się robi te teksty do precli, panowie moralizatorzy? Nie czasem się sadza dzieciaka przed kompem, każde mu przeczytać tekst albo 2 a później "napisać swoimi słowami". Sorry ale ta hipokryzja jest niepojęta.

Jak to jest, że ci pozycjonerzy mogą robić teksty na każdy temat? Mają zespół profesjonalnych dziennikarzy i paru naukowców z AGH, czy bandę dzieciaków która czyta teksty za których powstanie płaci kto inny - i pisze "streszczenia". W 100% i DOKŁADNIE to samo co gość chce robić. Widać, jak branża kupuje teksty od "profesjonalnych rajterów"... po 1,35 sztuka to jest ok, tak długo aż samemu się na tym zarabia :)

Rynek, klientom się wydaje, że ktoś kto wykonuje pracę kreatywną będzie brał 1000 za layout, naklepie ich 5 miesięcznie, taśmowo (czyli 1 co 4 dni z poprawkami i całą resztą procesu) i będzie zarabiał w okolicach minimum. No i to co wyjdzie będzie unikalne. Jak ma być unikalne to trzeba płacić 8k miesięcznie i czasem wyjdą 2 layouty, czasem 1 a czasem 0. Książki też tak się pisze? Wykłada się tysiaka i "zamawia książkę" u pisarza, który ich "produkuje" 4, miesiąc w miesiąc?

Dziwi mnie niezrozumienie procesu i przyczyn. Jak ktoś nie ma 5-10k za prosty lay to dostanie mniejszą albo większą kopię. Jak nie ma 20k na wizytówkę firmy - dostanie coś na gotowym CMS-ie. Co ty myślisz, że za te mikro budżety powołuje się kolegia ekspertów od sztuki i ludzi po ASP? Cały rynek dla małych firm to jedna wielka kopia, zmienia się tylko skala i źródło (żeby nie było, nie jestem designerem).

Ogólnie zjawisko typowe dla branży a klienci głównie z kręgów małych firm, więc nie ma co płakać. To rzemieślnictwo, a nie praca kreatywna. Nie malowanie obrazu a malowanie ścian i nie ma co płakać, że jeden malarz pokojowy używa tego samego koloru co drugi.

Za 2-4k miesięcznie nie dostaniecie artysty czy programisty. Tylko rzemieślnika czy klepacza. Którzy praktycznie wszystko kopiują (albo z rozwiązań OS albo z komercyjnych). "Sesje na bazie"... trzeba zobaczyć w Zend i skopiować. Middleware BD... no to może weźmiemy z tamtego. Tak to wygląda w 99% małych firm, oczywiście wszyscy właściciele, myślą, że to OK bo to ich pracownicy rżną na potęgę od innych a nie konkurencja od nich (z resztą byłoby ciężko, bo produkt końcowy zwykle jest koszmarnej jakości) :)

Każdy tak zaczynał, widzę że na forum parę osób już jest trochę wyżej to teraz próbują innym wmówić, że byli w czepku urodzeni i do wszystkiego doszli sami ;) Wizytówka za tysiaka? No oczywiście. Produkt "oryginalny" i całkowicie inny od reszty. Stworzony w 100% przez zespół kreatywnych projektantów po najlepszych polskich uczelniach i grafików po ASP... znaczy licealistów którym się nudzi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko swoje 3gr

Jeśli "twoje umiejętności pozwalają odwzorować" - to dlaczego Twoje umiejętności - nie pozwalają Ci samemu narysować bez wzorowania się na kimś?

Bo to jest chyba hipokryzja... ale jak kto lubi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz Ty znaczenie słowa designer ? Bo mi sie wydaje że nie znasz
Najpierw ludzie chcą layoutów za 1000 PLN a później się dziwią, że tacy designerzy biorą jeden (albo kilka) coś skopiują, coś pozmieniają, etc.

Nagadaliście gościowi głupot, zjawisko typowe dla branży i pewnie wiele osób z tego forum ma w nim spory udział. Z jednej strony jęczycie, bo ludzie "kopiują" a z drugiej, jak designer powie więcej niż 1000 złotych to pewnie są jęki "ale panie za co i co tak drogo?" :D

Teraz pełno "dizajnerów", "pisarzy", "dziennikarzy", "reporterów" i wszelkiej maści samozwańczych tfu rców

To może rozpocznij krucjatę żeby zamiast brać dzieciaki do precli za 1,50 dać pracę studentom polonistyki i płacić 50 PLN za krótki tekst? Jak się robi te teksty do precli, panowie moralizatorzy? Nie czasem się sadza dzieciaka przed kompem, każde mu przeczytać tekst albo 2 a później "napisać swoimi słowami". Sorry ale ta hipokryzja jest niepojęta.

Jak to jest, że ci pozycjonerzy mogą robić teksty na każdy temat? Mają zespół profesjonalnych dziennikarzy i paru naukowców z AGH, czy bandę dzieciaków która czyta teksty za których powstanie płaci kto inny - i pisze "streszczenia". W 100% i DOKŁADNIE to samo co gość chce robić. Widać, jak branża kupuje teksty od "profesjonalnych rajterów"... po 1,35 sztuka to jest ok, tak długo aż samemu się na tym zarabia :)

1. Zanim cokolwiek skierujesz w moim kierunku "ad personam" to przypomnij sobie czy czy :

a. znamy się

b. łoiliśmy wódę

c. widziałeś ile i za co komu płaciłem

d. ogarniasz temat (w seo np. rajter/rater to pracownik GSQT oceniający witryny :P)

2. Zanim zaczniesz wypowiadać się z pozycji klientów to sprawdź w szafie ile masz "chińszczyzny" a ile na przykład od topowych projektantów :D

3. swojego "rynku" nie porównuj do "rynków" innych

4. nie uogólniaj, boś nie jest wyrocznią i nie pozjadałeś wszystkich rozumów, mów za siebie

5. Jak czegoś nie rozumiesz w wypowiedziach innych pytaj - rzeczą ludzką jest błądzić :P

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. No nie łoiliśmy niestety wódki ale jeśli ogólnie "odwzorowywanie" w branży (że tak powiem budżetowej) tak ci przeszkadza to dlaczego nigdy (no też nie wiem, jak mówię nie było mnie długo) nie czepiłeś się znajomych z forum którzy płacą złotówkę albo 2. Dzieciakom za to samo. No sorry jak chcesz mieć "standardy moralne" które nakazują nie czerpać z czyjejś pracy za darmo to trzeba to do wszystkiego stosować. Obojętnie czy to jakiś grafik, czy mój dzieciak który pisze głupie teksty.

Może akurat trafiłem na kogoś kto tworzy nowe technologie, jak myspace czy digg, które później wszyscy na około kopiują. Ale mnie się wydaje, że tutaj takiej osoby po prostu nie ma. Wydaje mi się, że nie ma takiej firmy w Polsce. Ogólnie to jesteśmy wszyscy w dobrej sytuacji bo praktycznie każda witryna to w 99% kopia rozwiązań innych. Nie ma o co płakać, bo inaczej żadna inna branża na świecie nie może działać... Darmowy serwer, baza, kontent, rozwiązania techniczne i usability też za darmo. Cała te technologia i cała branża IT to jedna wielka darmocha. I ciągłe malkontenctwo + płacze jaki to świat jest zły bo ktoś narysuje podobny obrazek czy zrobi podobny formularz logowania :)

2. No widzisz kolejny argument, że takie czepianie się odwzorowań to bzdury i strata czasu. Z tym, że ja się tego nie czepiam, doskonale rozumiem że normalni ludzie muszą chodzić w chińskich podróbkach a nie markowych ciuchach projektantów. Normalny klient nie ma 100 milionów dolarów i 5 lat na opracowanie ipada tylko chce witrynę która wygląda i działa jak inne przy zachowaniu przyjętych "standardów". Większy klient chce tylko 95% kopii i parę procent "innowacji".

3. Ja widzę jak ten "rynek innych" (SEO, małe witryny) vs duże aplikacje wygląda bo pracuję w dużej firmie. Jeśli już tak gadamy o SEO to się w 100% opiera na pracy innych. Agregowanie wyników, przetwarzanie tekstów, ks, semrush, baza głupich artykułów, automatyczne narzędzia do sprawdzania czy ci pisarze za dużo nie skopiowali przez API bing, etc. Dużo narzędzi pod SEO pisałem i nie ma drugiego działu w firmie który bardziej by się opierał na rżnięciu i przetwarzaniu cudzej pracy (czy to ręcznie czy automatycznie).

4. To po prostu napisz, że niczego nie skopiowałeś i na niczym się nie wzorujesz. Oczywiście nikt takiego czegoś napisać nie może.

5. No to pytam, jak tworzysz teksty do precli ... "zatrudniasz" tych tfu rców co wszystko zrzynają od innych i jedziesz po kosztach czy każdy precel to specjalista w swojej dziedzinie a teksty są pełne innowacji i specjalistycznej wiedzy.

Pytam bo u nas się do tego zatrudnia najgorszych ludzi. Jak już TOTALNIE się do niczego nie nadają to idą do działu SEO pisać teksty do precli (tak się to szumnie zwie, na prawdę to pisanie streszczeń) i stawiać taśmowo spamy/landing pages (to już ci mądrzejsi)... generalnie jak już totalnie nic nie rozumiesz i nic nie potrafisz to jesteś inteligentną "przetwarzarką" kontentu.

Poziom tego kontentu jest niekiedy tak masakrycznie niski a ludzie tak niekumaci, że mylą nazwy tego o czym piszą. No dobra możesz robić optymalizację a nie pozycjonowanie, czyli praktycznie nad wszystkim myślisz sam. Ale to forum SEO, większość biznesu stoi na plagiacie i kopiowaniu, więc ty jeden może masz prawo, żeby się oburzać, ale nie rozumiem ogólnego oburzenia bo prawda jest taka, że gdyby zabronić kopiowania tekstów i darmowego używania pracy innych to większość firm SEO mogłaby zwijać interes :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się pozna zasadniczą różnicą pomiędzy plagiatem a naśladownictwem czy też czerpaniem inspiracji to każdemu będzie łatwiej .

To, że u kogoś tam zatrudnia się najgorszych nie jest wykładnikiem całego zatrudnienia.

ad4. kopiuje/przetwarzam RSSy i zawsze mam pozwolenie i zawsze zgodnie z prawem a czasami nawet zobowiązuje klientów do robienia specjalnie dla moich potrzeb tekstów/kanałów rss

ad5. jak znajdziesz w sieci 1 moje ogłoszenie słownie jedno dotyczące kupna tekstów do precli masz u mnie kolacje jakiej w życiu nie miałeś ;). Teksty zamawiam u polonistów, emerytowanych dziennikarzy lub jeżeli nie ogarniają tematu to klient dostarcza szczegółowe wyjaśnienia i się po prostu uczą. Czasami nawet sam muszę pisać.

PS

jak do contentu podchodzą inni to nie moja broszka ale nie lubię uogólnień - to, że ktoś ma garba nie znaczy, że cała populacja jest garbata ;)

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja znam świetnie tą różnicę. Jak Kalemu dziecko wejdzie na wp.pl przeczyta artykuł pana X o nowych halogenach i skróci go do 1500 znaków to jest naśladownictwo :) Jak jakieś dziecko od pana X wejdzie na blog Kalego, zobaczy witrynę, obrazek, etc. i zrobi podobnie to już "łolaboga co się dzieje" :)

Wiesz granica jest tylko uznaniowa i co do jednego jestem pewien - że każdy sobie ją ustala tak jak MU wygodnie :)

> Teksty zamawiam u polonistów, emerytowanych dziennikarzy.

Siłą rzeczy to muszą być inspiracje ze względu na szerokość tematu. Będzie poprawnie gramatycznie i stylistycznie, lepiej będzie się czytać, ale bez przeczytania artykułu kogoś kto się na tym zna nawet dziennikarz nic nie napisze. Przecież nie masz tygodnia albo 2 żeby gość zgłębiał temat dla jednego wpisu na preclu.

To nie jest tak, że sobie piszesz blog jak mysqlperformanceblog, masz 20 ludzi (część z doktoratami) którzy się całe życie tym zajmują więc mogą powiedzieć coś ciekawego. Nawet taki dziennikarz musi wejść na stronę kogoś kto się zna w temacie, przeczytać i napisać to samo innymi słowami.

To, że u kogoś tam zatrudnia się najgorszych nie jest wykładnikiem całego zatrudnienia.

Specjalistów też się do tego nie zatrudnia. Oni robią rzeczy a nie piszą o nich 1500 znakowe arty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności