[testy] jedna wielka bzdura

[Kil Bill]

 obniżasz tą przejżystość.

Bardzo lubię to forum. Przypomina mi powieści Agaty Christie. O co w nim chodzi? O rozwiązanie tajemnicy algorytmu. Do tego potrzebna jest współpraca, ponieważ liczy odkrycie prawidłowości. To jest możliwe tylko przy wielości obserwacji. Tylko, że odkrycie tajemnicy przez wszystkich, jest tożsame z porażką. Jeżeli wszyscy będą wiedzieli, o co chodzi, nikt na tym nie zyska. Ta dialektyka jest naprawdę fascynująca. Moje wątpliwości budzi tylko jedna rzecz – żeby przy okazji poszukiwania Graala nie stracić tego, co już mamy: znajomości zasad ortografii.

Mnie to Agaty Christie nie przypomina [-( nie ma trupa i na końcu dobry nie wygrywa 8)

Ale fakt ,że jak ktoś zrobi ciekawszy test to go raczej schowa dla siebie.

Tyle że ten test za pół roku okaże się nieaktualny.

To mi raczej przypomina Never Ending Story 8)

Pozdrawiam

[nigdzie.com]

dobry nie wygrywa

Masz racje, dobry nie wygrywa. Nie chciałbym być brany za moralistę, bo nim nie jestem. Ale mam już tyle lat, że zastanawia się, co warto w życiu robić, a czego nie. I jestem przekonany, że pozycjonowanie nie ma sensu. Nie z powodów moralnych, ale funkcjonalnych.

Jest oczywiste, że Google musza zmienić swój sposób pracy. Pomysł z linkowaniem opierał się na, stosowanej w nauce zasadzie cytowań. Jeżeli ktoś ustalił coś ważnego, to jego praca jest punktem wyjścia dla innych. Jest, więc cytowana. W Internecie tak nie jest. Punktem wyjścia może być byle, co. Drugi czynnik. Ten, kto cytuje, też ma coś do powiedzenia. Cytuje, czyli określa aksjomaty swojej pracy. Ale na tym nie kończy. Buduje inne wartościowe dzieło. W Internecie tak nie jest. Punkt wyjścia i dojścia, to często zwykła kicha. Googlowcy muszą zdawać sobie z tego sprawę. O ile dotychczasowy sposób działania pozwolił im załatwić, dominującą kiedyś AltaVistkę, to na dłuższą metę, utrzymywania go przy życiu może ich zabić. Jeżeli chcą być numer 1, mają tylko jedno wyjście: muszą nauczyć roboty myśleć. A myśleć, to znaczy być nieprzewidywalnym.

Pozdrawiam

[graff]

I jestem przekonany, że pozycjonowanie nie ma sensu

Heh, nigdzie... i ja zaczynałem od buntu wobec zachowań stadnych. Presja ze strony Pierwszego Ekranu i syntetyczna, często alogiczna natura Algotytmu Wielkiego mogą być źródłem frustracji

co warto w życiu robić, a czego nie

Fakt, jeżeli wziąć pod uwagę energię, jaką trzeba poświęcić efektywnemu pozycjonwaniu - to często staje się przed takim pytaniem. Generalnie - szkoda życia ale... jest ale Teraz, gdy jedna z moich stroniczek wkracza do top10 na 6,5 mln wyników - mam z tego frajdę. To jest argument, nie ?

Googlowcy muszą zdawać sobie z tego sprawę

Ekipa G nie wyciąga wniosków z historii i jest bliska przystąpienia do konsumpcji własnego ogona.

muszą nauczyć roboty myśleć

Ciepło, ciepło...

to znaczy być nieprzewidywalnym

Znaczy również - być przewidywalnym w ramach żelaznych zasad logiki i tylko tego bym sobie życzył. Pozdrawiam.

[AirMan]

buhahaha

:mrgreen:

heh, że tak wtrącę:

orty ortami, ale zdarzają się też literówki, poza tym nie wszyscy mają znajomość zasad ortografii - zauważ, że znajomość spada, wraz z rozwojem słowników w programach, już niedługo pojawi się skrypt, który przed wrzuceniem posta, dokona korekty podstawowych błędów, to przecież nie jest żaden problem...

Ludzie niestety nie mają motywacji aby się tego uczyć, skoro są kompy

szczególnie ludzie siedzący w komputerach jak wszyscy tutaj...

No i apropos tajemnicy

1. I tak nie poznamy algorytmu do końca, bo on zdązy się jeszcze x razy zmienić

2. Wcale nie jest tożsame z porażką, wszyscy na tym zyskamy po prostu. Nie myśl, że cały polski internet zagląda na to forum, śmiem wątpić

Zresztą o co chodzi - Information should be free, to jak ją wykorzystasz to twoja sprawa...

[rattkin]

a) z tego co mi wiadomo, roboty nie mysla i myslec jeszcze dlugo nie beda. nawet jesli wykorzystuje sie jakies sieci neuronowe ze zbiorem uczacym, to to wciaz jest wnioskowanie BARDZO prymitywne. nawet jesli by cos takiego zaimplementowano do obslugi przeszukiwania wynikow, to wymagaloby to poteznych mocy obliczeniowych.

nie trzeba znac calego algorytmu. wystarczy znac trendy. znajac trend mozna PRZEWIDZIEC kolejne zmiany,

c) nie stosowanie sie do zasad ortografii KATEGORYCZNIE jest przejawem niechlujstwa albo ignorancji. nie ma usprawiedliwien.

d) sens pozycjonowania - pomijacie wazny czynnik, jakim jest rynek (zwlaszcza teraz, gdy G jest na gieldzie). Zawsze bedzie jakas cicha 'wspolpraca' miedzy SEO a wyszukiwarkami. Dopoki to bedzie przynosilo wymierne korzysci, seo beda windowac strony w gore. To tak jak hackerzy i administratorzy -> ci drudzy najczesciej rekrutuja sie z tych pierwszych. Niektorzy zdaja sie zapominac ze G to wciaz tylko algo. "Co bedzie jak wprowadza nowe zmiany i przeczyszcza pol netu, o rany?!" - no co bedzie? G bedzie podawal wyniki od 150 w dol bo pierwsze miejsca beda about:blank? w koncu jakas strona bedzie musiala byc pierwsza. w koncu ktos to przeanalizuje i dowie sie dlaczego jest pierwsza. to tylko kwestie czasu....

[piotrek]

Moje wątpliwości budzi tylko jedna rzecz – żeby przy okazji poszukiwania Graala nie stracić tego, co już mamy: znajomości zasad ortografii.

W pełni popieram.

Mojego udziału w testach więcej nie będzie.

Idę się uczyć ortografii.

P.S. Jeśli znajdziesz wolną chwilę to pomóż propagować wątek Poprawna pisownia Twoim przyjacielem jest!