wydajność copywriterów

[JoannAT]

No dlatego ja wolałbym zatrudnić sobie kogoś na stałe, aby mieć go cały czas na oku, planuję w tym roku rozszerzyć działalność swojej firmy i będę potrzebował osoby dla której pisanie notek do prasy , czy też skutecznych tekstów sponsorowanych nie będzie stanowiło żadnego problemu. Jestem w stanie nawet po okresie próbnym zainwestować w taką osobę i powysyłać ją różnego rodzaju kursy odnośnie redagowania takich rzeczy. Dlatego teraz dopóki potrzebuję jedynie takiej osoby do tekstów typowo zapleczowych mogę sobie pozwolić na szukanie tej "perełki" w którą później zainwestuję

Brzmi kusząco, szczególnie te kursy, takie podejście zleceniodawcy to skarb (to mówiłam ja, potencjalna perełka;).

[Herkules]

Najlepszym kursem dla osoby piszącej teksty jest po 1. Czytanie po 2. Czytanie ze zrozumienie. po 3. Czytanie i wyciąganie wniosków, po 4, Czytanie i zdobywanie informacji (przy pensji i stawkach jakie osiągają

Co do wydajności, tutaj nie chodzi o ilość, ale często o jakość, oczywiście zgodzę się, że można 100 tekstów walnąć, zwłaszcza gdy tematyka fajna, czyli kredyty czy bardziej nam znana (blisko z nami związana

Jednak gdy czegoś nie wiemy (ot "oczyszczalnie ścieków w zakładach przemysłowych") to najpierw czytamy, wiedzę zdobywamy, i ograniczamy możliwości do powiedzmy no 50%

Zatrudnienie rozumiem na 8 godzin, etat, przy jakich zarobkach, ja nie skorzystam, ale pewnie znajdą się chętni, niestety zgodzę się, że często zawaleni jesteśmy terminami (poślizg 1 czy 2 dni, może każdemu się zdarzyć, może nas boleć ząb, głowa, umrzeć może świnka morska, która dotrzymywała nam towarzystwa) są też sytuacje i zdarzenia niezależne od nas samych (tutaj oczywiście jest ważne, by jakąś realną rekompensatę zaproponować, za dzień 10% zejście z ceny, choć w 80% przypadkach, mam zleceniodawców, którzy również są ludźmi, i takich się traktuje jak "perełki)

Dlatego nie biorę od dawna tekstów na dziś, czy na jutro (bo przy obecnej stawce, jak takie "hot" podnoszę o 20 groszy, to już jest duży problem

dla mnie gites stawka to 10 zł za godzinę (możecie mnie nawet ukrzyżować, że cenię się tak nisko, jednak liczę tak jak normalnie nadgodziny w swoim zawodzie, czy robię to czy tamto, uważam, że jest to rozsądna kwota, z której ja jestem zadowolony, można zarobić więcej, jednak czasem warto zachować rozsądek

[Nerox]

Ja osobiście jestem w stanie napisać 20-30k tekstów dziennie z przyjemnością.

Ostatnio podejmuje stałe zlecenie po 150 tysięcy znaków na 1 temat. Wykonałem już takich zleceń 6, kiedy stwierdzę, że wyczerpałem tematykę, zwyczajnie podziękuje za współpracę. Ponieważ nie mam zamiaru lać wody i zamęczać się pisaniem, tym bardziej, że traktuje to jako pracę dodatkową.

[sindirus]

A resztę tekstów, panie Damianie, w mojej opinii podzleca Pan innym, uprzednio w e-mailu masowym (gdzie nawet nie zadał sobie Pan trudu ukrycia innych e-maili) pyta o stawkę za 1000 znaków, prawda? Przy takim trybie pracy można "pisać" i 200k znaków dziennie.

Ja od kilku miesięcy ograniczam świadomie swoją wydajność, raz że pracuję na pół etatu gdzie indziej i zwyczajnie nie mam czasu, a dwa, że wolę przyjąć jedno czy dwa lepiej płatne zlecenia niż dziesięć gorzej płatnych i się z nimi umordować. Co do samej wydajności, to ogromną rolę - przynajmniej dla mnie - ma tu sama tematyka oraz rodzaj pisanych tekstów. Łatwiej i lepiej się tworzy teksty o różnej tematyce, wtedy praca idzie szybciej i przyjemniej. Tak jak i łatwiej się pisze teksty preclowe, gdzie nie trzeba się produkować z branżowym językiem i gdzie czasem można sobie pozwolić na lanie wody, a trudniej teksty na blogi czy na strony www. W tych ostatnich warto napisać tekst, odczekać dzień czy dwa i spojrzeć na niego świeższym spojrzeniem, wtedy dopiero wychodzą ładne kwiatki.

Innym problemem jest czas - zleceniodawca od "pisarza" na etat 8h wymaga powiedzmy 80k znaków dziennie, licząc, że w ciągu 1h napisze takich 10. No dobra, pomijając już, że taki etatowy robot strzeli te 80 tekstów, to przecież wypadałoby je jakoś sprawdzić, czy nie ma błędów etc., a na to też idzie sporo czasu (chyba że od sprawdzania znów zatrudni się inną osobę).

[Herkules]

co do błędów ortograficznych, to zadaniem zleceniobiorcy jest sprawdzić czy one występują, i o tym zawsze informuje

a co do masowego meila, też dostałem ofertę jeden z panów na szczęście, uświadomił mi, że znów trafiam na pośrednika a nie na firmę

[INOMan]

dla mnie gites stawka to 10 zł za godzinę (możecie mnie nawet ukrzyżować, że cenię się tak nisko, jednak liczę tak jak normalnie nadgodziny w swoim zawodzie

10 złotych za godzinę? o_O Jak można za taką stawkę przeżyć - jesz piasek i popijasz kałużą?

[Mion]

P.S jeśli to nie tajemnica napiszcie również ile im płacicie.

Ja płacę 2.5 zł za arty średnio 1600 - 2000 znaków. I jest to górna stawka którą jestem wstanie płacić za tego typu artykuły o wszystkim i o niczym :]

[Herkules]

10 złotych za godzinę? o_O Jak można za taką stawkę przeżyć - jesz piasek i popijasz kałużą?

Znam ludzi pracujących na budowie za 7 zł, w fabrykach za 8, pracujących po 12 godzin, znam takich co dziennie wyciągają 30 zł na jagodach czy grzybach

Ja rozumiem, że dla niektórych to wciąż mało ale przypominam

353,04 miesięcznie Euro, jest płacą minimalną ja bardzo jestem zadowolony, że za godzinę dostaję 10 zł, bo pamiętam czasy, gdy wakacje kopało się rowy, pod telefony, i dostawało się 300 zł za miesiąc pracy po 12 godzin na umowie dla "małolata" ale to były moje pieniądze

(nigdy nie ukrywałem, że pracuje na etacie, i mam 10 zł za godzinę plus premię, plus nadgodziny, plus trochę rozumu i da się żyć

"Z niejednego pieca chleb jadłem", piasek nie, ale mam ogródek, ziemię, króliki kury, nutry, niedawno miałem żniwa (mąka = chleb= ciasto= makaron) i choć miastowy jestem to aklimatyzacja przebiegła bardzo dobrze

[Darek1970]

co do błędów ortograficznych, to zadaniem zleceniobiorcy jest sprawdzić czy one występują, i o tym zawsze informuje

Błędy stylistyczne stawiają pod znakiem zapytania współpracę z takim pisarzem, błędy ortograficzne go dyskwalifikują.

Jeśli ktoś nie potrafi posługiwać się językiem, nie powinien brać się za zawodowe pisanie. Przecież nikt nie zleci budowy domu murarzowi, który nie umie posługiwać się kielnią.

[soprano]

Przyznajcie się lepiej, że wszyscy macie renty. Temat ten zamienia się powoli w "autoreklamę".

[Herkules]

Przyznajcie się lepiej, że wszyscy macie renty

hehehe tekst miesiąca, a to dają tak łatwo? ostatnio witałem gościa, któremu ZUS powiedział, do podnoszenia szlabanu wystarczy panu prawa ręką (bo lewa sparaliżowana

[Hicarian]

dla mnie gites stawka to 10 zł za godzinę (możecie mnie nawet ukrzyżować, że cenię się tak nisko, jednak liczę tak jak normalnie nadgodziny w swoim zawodzie

10 złotych za godzinę? o_O Jak można za taką stawkę przeżyć - jesz piasek i popijasz kałużą?

Są i tacy co i za 6 zł robią i niekoniecznie w tej branży. Tak trudno ci to zrozumieć, czy wychowywałeś się na strzeżonym osiedlu z zamkniętym płotem?

[INOMan]

Są i tacy co i za 6 zł robią i niekoniecznie w tej branży. Tak trudno ci to zrozumieć, czy wychowywałeś się na strzeżonym osiedlu z zamkniętym płotem?

Tak trudno mi to zrozumieć biorąc pod uwagę koszty życia - czynszów, prądu, gazu, wyżywienia i jak jeszcze ktoś ma np. dziecko. Jednak jak widać Herkules ma inne dochody i możliwości - mam na myśli sytuację życia za stawkę 10 zł na godzinę pracując 8h 5,5 dni w tygodniu (co druga sobota wolna).

Jeżeli natomiast to są dwie osoby - małżeństwo/związek, które tyle zarabiają to już się da, jedna osoba w ten sposób - ciężko moim zdaniem cokolwiek zaoszczędzić, jechać na jakieś wakacje i mieć pieniądze na jakiekolwiek rozrywki od czasu do czasu.

[Hicarian]

Rozumiem, że liczysz osobę samotną, z wynajętym mieszkaniem? Która nie ma żadnego wsparcia z zewnątrz? Za 1600 zł na miesiąc?

[INOMan]

Rozumiem, że liczysz osobę samotną, z wynajętym mieszkaniem? Która nie ma żadnego wsparcia z zewnątrz? Za 1600 zł na miesiąc?

Tak Hicarian. Oczywiście można wpieprzać codziennie chińskie zupki i jeść chleb z tesco za 1 zł ze smalcem i wtedy coś zostanie.