Trochę żali od copywritera

[FujiAire]

Piszę do Was pod wpływem emocji. Wielu z Was to specjaliści SEO, którzy co miesiąc zlecają copywriterom napisanie artykułów. Nie da się ukryć że copywriting to usługa która nie ma dobrej opinii na tym forum, jest ona jednak niezbędna. Czy nie pomyśleliście kiedyś, że mogłoby być inaczej?

Copywiting to w dzisiejszych czasach ciężka harówka za grosze - wiele osób które nie dotrzymują terminów robi to nie dlatego, że są nierzetelnymi partnerami, a dlatego, że najzwyczajniej w świecie ich przerastają.

Pierwsza rzecz - przerabiana setki razy - nigdy nie płaćcie nam z góry. Pieniądz, który wisi w powietrzu i na nas czeka to motywacja, jeśli jest on bezpieczny na naszym koncie to najzwyczajniej w świecie motywacji brak.

Druga rzecz - dawajcie małe pojedyncze zlecenia nawet na 10 artów! Takie coś copywriter napisze w godzinę i może otrzymać przelew i kolejne zlecenie. To motywacja dla copywritera i gwarantowane efekty dla was. Naprawdę nie dziwi was dlaczego napisanie 100 artykułów musicie zlecać po 10 razy i do tego nigdy nie dostajecie artykułów na czas? Nie chce wam się w takie coś bawić? To zapytam inaczej - czy wymiana kilku maili więcej i wykonanie kilku przelewów więcej to tak wiele? To zajmie wam 5 minut dziennie a macie wszystko na czas.

Trzecia rzecz - nigdy nie narzucajcie copywriterowi formy oddawania tekstów. Chyba, że płacicie naprawdę dobre pieniądze. Mi osobiście najlepiej idzie pisanie artykułów w osobnych plikach po max 5000 znaków w jednym. To gwarantuje mi motywację do dalszej pracy, ponieważ widzę namacalne efekty. Krew mnie zalewa, kiedy piszę teksty za 80 gr, oddaje je estetycznie wykonane (numeracja, pogrubiony tytuł i frazy, przejrzyste nazwy plików), a ciągle słysze czepianie się bym oddawał w jednym. Tak ciężko wam sobie skopiować? Wy w swoich biurach macie potężne komputery, ja mam głupiego netbooka, a mimo to nie przeszkadza mi praca na czterech czy pięciu dokumentach. Pamiętajcie, że w grę wchodzi tutaj kwestia wydajności copywritera.

Dlaczego to wszystko piszę? Bo mnie cholera za przeproszeniem bierze. W ogłoszeniach na forum zawsze piszę, że wykonuję artykuły w paczkach max 20 tekstów, a jak zwykle skończyłem ze stałym klientem (którego bardzo szanuje bo to doświadczony pozycjoner i naprawdę profesjonalista w swojej branży), u którego mam 60 tys znaków związanych z budownictwem, i od tygodnia małą wydajność w oddawaniu tych tekstów (mimo, że wcześniej teksty były oddawane naprawdę terminowo i sumiennie, w dodatku dobrej jakości). Swoją drogą gwarantuję, że gdyby ten pan zdecydował się zastosować do moich zaleceń to teksty naprawdę otrzymałby dawno temu..

Chcecie Panowie przekonać się jak ciężko jest wykonać 60 tys znaków o dachówkach bądź wiertarkach? Zapraszam.

W tej pracy naprawdę istotna jest motywacja. I to zawód, w którym prokrastynacja jest poważnym i realnym zagrożeniem. Dlatego właśnie trzeba dzielić zadania na mniejsze.

Mam nadzieje, że ten tekst wpłynie na rynek copywritingu na forum. Panowie pozycjonerzy, spróbujcie chociaż zastosować się do tych zasad (w ramach testu) i myślę, że powinny być efekty.

[krokodyl]

Nigdy nie pracowałem jako copywriter, ale za to jestem zawodowym tłumaczem z m.in. ponad 30 książkami na koncie i na podstawie tego doświadzenia zgadzam się z przedpiścą — niech panowie narzekający na copywriterów sami sobie napiszą 60 000 znaków w ciągu dnia na dowolny temat, to przestaną narzekać

[FujiAire]

Tu nawet nie chodzi o to, że ciężko jest to 60k znaków wykonać. Dałbym radę Chodzi o sam fakt motywacji, która w tym zawodzie jest bardzo istotna.

1 zlecenie na 100 tys znaków to wbrew pozorom coś o wiele trudniejszego do wykonania niż 10 zleceń po 10 tys znaków, nawet na ten sam temat. Aby pracować wydajnie i sumiennie trzeba widzieć postęp. Inaczej się męczymy. Gdybym od w/w pana otrzymał te same arty podzielone na kilka zleceń, to już dawno miałbym wszystko napisane. A tak gdy siadam do komputera widzę jeszcze 100 artykułów do napisania - porażająca ilość, która sprawia, że szybko się rozpraszam i zajmuję bzdurami. Gdybym miał zlecenie na 20 artów to skupiłbym się i zmusił do pisania bo wiem ze niewiele zostało.

Taka praca to czysta psychologia, i zleceniodawcy też muszą to zrozumieć Wtedy wysilą się o te kilka maili i przelewów więcej, a ja nie będę mieć na PM 4 oczekujących zleceń za które nie mogę się zabrać bo męczę się z jednym, które dawno mógłbym w stu procentach wykonać, gdyby zostało poprawnie zlecone.

[SzlafRock]

Zgadzam się z FujiAire. Korzystam stale z usług copywriterów, nie narzucam im metod pracy. Jedynie interesuje mnie terminowość wykonania usługi. Jeśli copywriter zobowiązuje się w danym terminie wykonać usługę to mnie nie interesuje, że babcia zachorowała lub suka dostała cieczki.

Swoją droga 80 gr za dobry tekst to zdecydowanie nie dla mnie usługa. Ja płacę znacznie więcej za dobre teksty.

[davit]

Proponuję podnieść stawkę min x2 i wszelkie żale przejdą, a motywacji starczy na długi czas. Jeszcze nie widziałem tak niskiej stawki za tekst 1000 znaków, aż podejrzane

[radoslaus]

Chyba każdy widzi jakie zlecenie bierze? Jeśli deklaruje, że da radę przerobić w ciągu dnia 60 czy 100k znaków to jego problem.

Poza tym to chyba jakaś nowa moda na forum - własny wątek utrzymany w moralizatorskim tonie... Te wywody mają uwiarygadniać w oczach ewentualnych zleceniodawców?

[wojtecki1]

Ja tak naprawdę nie rozumiem o co walczysz.

Wiem że ciężko jest napisać rozsądny tekst i dlatego też zlecam tego rodzaju pracę innym. Ustalam warunki i obie strony są zadowolone.

nigdy nie narzucajcie copywriterowi formy oddawania tekstów

A to niby dlaczego?

[gerdi]

FujiAire a więc jesteś, teksty miały być na wczoraj obiecałeś, a tu ani tekstów, ani informacji, kiedy będą, pełna olewka klienta.

[radoslaus]

@gerdi

chyba to nie Ty męczysz w ten sposób autora wątku?

"Dlaczego to wszystko piszę? Bo mnie cholera za przeproszeniem bierze. W ogłoszeniach na forum zawsze piszę, że wykonuję artykuły w paczkach max 20 tekstów, a jak zwykle skończyłem ze stałym klientem (którego bardzo szanuje bo to doświadczony pozycjoner i naprawdę profesjonalista w swojej branży), u którego mam 60 tys znaków związanych z budownictwem, i od tygodnia małą wydajność w oddawaniu tych tekstów (mimo, że wcześniej teksty były oddawane naprawdę terminowo i sumiennie, w dodatku dobrej jakości). Swoją drogą gwarantuję, że gdyby ten pan zdecydował się zastosować do moich zaleceń to teksty naprawdę otrzymałby dawno temu.."

Ostatnie zdanie to mistrzostwo.

[gerdi]

Autor wątku wprowadza nowe standardy w branży seocopywritingu, zawsze było tak, że "pisarz" pisał teksty według wytycznych zlecającego, a zlecający za to płacił.

[krokodyl]

Kurdę ciężki dzień, bo z Panami narzekającymi też się w większości zgadzam

[Herkules]

Kolego, oferujesz teksty po 80 groszy (gdzieś tam nawet kilka osób pisało, że się nie wyrabiasz)

Zasada jest prosta to nie zawód to po pierwsze, nie rozumiem po co pisać po 10 artykułów i znowu potencjalnemu zleceniodawcy zatruwać przysłowiowy tyłek (co godzinę wysłać nowe i ble ble ble, 10 zł przelew, bez przesady, można oczywiście, i ja tak robię wysyłać paczkami)

Rozumiem, gdybyś narzekał na niezrealizowany przelew, ale prosta zasada, jak coś cię męczy ( a pisanie właśnie czymś takim jest dla niektórych) to tego nie rób

I jeszcze jedna ważna kwestia, to ty się ogłaszasz, więc akceptujesz warunki współpracy (tak samo jak w pracy masz narzucone obowiązki)

na prawdę, nie rozumiem tego tekstu, choć uważam się za bardzo wyrozumiałego i inteligentnego,

"Jak męczy cię pisanie, to weź się za śpiewanie" proste co nie?

a jak nie jesteś w stanie się wyrobić i masz presję na każde 10 artykułów i od razu przelew, to twoja sprawa

1 zlecenie na 100 tys znaków to wbrew pozorom coś o wiele trudniejszego do wykonania niż 10 zleceń po 10 tys znaków, nawet na ten sam temat.

jak o czymś piszesz, i pogłębiasz wiedzę, dodatkowo kreatywnie posługujesz się językiem ojczystym, to czy jest to 5 tekstów, czy 100 to dla mnie bynajmniej to żadna różnica tego nie rozumiem jak 90% tego wywodu

i kolego nie wiem skąd ty bierzesz informację o prokrastynacji, skoro masz jakieś problemy, z nadążaniem, czy czujesz obsesyjną chęć ciągłego przekładania terminów (co już wiemy) to pretensje możesz mieć wyłącznie do siebie bo nie dosyć że :

- nie informujesz o tym zleceniodawcy

- masz pretensje do całego świata

- wprowadzasz innych w błąd (wiedząc już na początku, że się nie wyrobisz)

i pamiętaj Concepteur-Redacteur czyli za tego co się uważasz to nie zawód a stan umysłu (jesteś autorem, tylko tyle, odróżnij zawód od bycia "lajtowym" pisarzem

Swoją drogą gwarantuję, że gdyby ten pan zdecydował się zastosować do moich zaleceń to teksty naprawdę otrzymałby dawno temu.."

no chłopie, nie wiem na jakiej planecie ty żyjesz, i w jakim ustroju politycznym, dlatego pewnie jak już wspominałem "lajtowe pisanie" traktujesz jak zawód, bo wszędzie każdy zleceniodawca, szef, czy nawet twój mentor, po takich słowach w cztery oczy "parsknąłby śmiechem"

i jak sam poniżej piszesz do dzisiaj napisałeś 15 tyś znaków a od kiedy? dokładnie to zajmuje 90 minut, to może posiedź do 22 i napisz kolejne 30tyś ( z przerwą na kolację) rano wstań o 6, napisz to co brakuje, zjedz śniadanie, i przeproś za całe zamieszanie

[FujiAire]

Dobrze, przepraszam wszystkich, zapewne naprawdę mój błąd i to Wy macie rację.

Kończę dyskusję w tym wątku odchodząc w pokorze. Po prostu przestanę gadać głupoty i zajmę się pracą.

Co do pana gerdi - to co napisałem do dzisiaj - jakies 15k znaków zostanie wysłanych mu gratis w ramach wynagrodzenia i tyle w tym temacie.

Pozdrawiam

[Hermit90]

Zarobione w ten sposób pieniądze wydajesz w jednym z afrykańskich krajów? Dobrze rozumiem?

Zgadzam się z tym wszystkim oczywiście. To też jest mniejsza presja, jeżeli forma się nie spodoba czy coś w tym stylu, to lepiej poprawiać 20k znaków niż 100k.

[gerdi]

Dostałem teksty, z gratisem. Ogólnie FujiAire pisze dobre teksty, w bardzo dobrej cenie, jednak trzeba się liczyć z dość długim oczekiwaniem.