Co zrobić gdy klient nie chce dać...

[mf]

...dostępu do FTP? Wiadomo że pliki stron trzeba przebudować i nie chodzi tu o wklejenie metatagów, klienci z reguły nie chcą dawać swoich prywatnych danych, swoich super autorskich CMS'ów. Ciekaw jestem co robicie w takiej sytuacji. Ja mam w umowie zapis, że klient MUSI dostarczyć mi kod źródłowy strony i basta. To jakby wysłać żonę do ginekologa i samemu ją macać i mówić lekarzowi co się czuje

[zergavis]

Jak nie chce dać, to się uwzględnia w umowie odpowiednią dopłatę ekstra za brak dostępu do kodu -> niemożność jego przebudowania -> większy poziom trudności przy pozycjonowaniu.

Oczywiście to pic na wodę, ale się sprawdza

Pozdr,

Z

[Mion]

Ciekaw jestem co robicie w takiej sytuacji.

Poprosić o czarodziejską różdżkę...

[Erbit]

Olewam

[.Grzesiek]

Ja też olewam pozycjonerów, którzy chcą mieć dostęp przez FTP do strony, która większość swoich źródeł ma w bazie. Choć rozumiem taką sytuację, bo tak jak ktoś napisał w innym wątku na tym forum: pozycjoner nie koniecznie musi mieć pojęcie o komputerach!

[Mion]

...

A to dopiero dobre

[Erbit]

Ja też olewam pozycjonerów, którzy chcą mieć dostęp przez FTP do strony...

pozdrawiam serdecznie... riposta mnie się spodobała..

...pozycjoner nie koniecznie musi mieć pojęcie o komputerach!

pozycjoner pewno nie ale grupa tworząca firmę pozycjonerska na pewno skupia wśród swoich fachowców specjalistę z każdej branży co w efekcie oznacza ze się jednak znają.

Może źle się wyraziłem... Nie jest mi potrzebny dostęp do FTP a dostęp do źródeł gdyż bez tego nie wykonam optymalizacji. układem rewelacyjnym jest oczywiscie dostęp do serwera bo niby jak mam napisać poprawne reguły mod_rewwrita by "informatyk klienta' nie nadpisał tych istniejących zapisów (.htaccess)... Jak mam za coś odpowiadać to wolę to zrobić sam.

Pozdrawiam..

p.s.

Nie spotkałem jeszcze witryny, gdzie programista dokonał optymalizacji kodu pod kątem wyszukiwarek.

[Kil Bill]

Maxymalnie olewam biorę odpowiedzialność za całokształt pracy a nie za wycinek

[infobank]

jeżeli nie otrzymuję to w punktach wyszczególniam co trzeba zmienić - i tak to jest zapisane w umowie

[senai]

Maxymalnie olewam biorę odpowiedzialność za całokształt pracy a nie za wycinek

Przepraszam czy tu leja? to mnie tez Barman pOlej...

chyba mi sie daty pochrzanily bo dzisiaj nie lany poniedzialek... chyba/

jak to olewam klienta/ a ktos tu ostatnio mowil klient nasz Pan...

sory ale po to jestes ekspertem zeby dogadac sie z klientem.. jak czegos nie mozna od tego jest umowa i tu dla Ciebie infobank wielki plus...

dokladnie nie ma dostepu do serwera bo ktos chroni swoj kod? Szanuje to ale w zwiazku z utrudnionymi warunkami pracy doliczam dodatkowa oplate za instrukcje krok po kroku co ma byc zmienione na serwerze...

i to juz jest sprawa klienta z ktorym podpisalem umowe zeby ten problem rozwiazac...

umowa obowiazuje mnie ale rowniez klienta...

cholera przeciez to forum tez czytaja potencjalni klienci... jak mozna pisac ze klienta olewam? no chyba ze chodzilo Wam o to ze mu pOlewam (czytaj zmiekczam) w celu dalszych negocjacji

[Erbit]

...jak mozna pisac ze klienta olewam?

Jak widać można... ja już dostałem riposte.

Prawda jest natomiast taka, że jesli nie mam dostępu do kodu to nie wykonuje usługi (czyli olewam takie zlecenie - nie klienta )

[ErnestM]

chodzi o FTP, a juz myslalem ze cos innego ;>

[Irek]

juz myslalem ze cos innego

Jeżeli myślałeś o tym samym co ja, to powinieneś się bardzo wstydzić.

[zergavis]

juz myslalem ze cos innego

Jeżeli myślałeś o tym samym co ja, to powinieneś się bardzo wstydzić.

Z kim ja się zadaję....

[Kil Bill]

Cóż nie chce być swinia ale jestem na etapie wybrzydzania w klientach.

Wiec jesli widzę klienta który ma fobie ,przeszkadza mi w wykonaniu zlecenia LUB WIE LEPIEJ ODEMNIE

to nie mam czasu w biurze na marnowanie.

Ps ostatnio jakieś 10 dni temu Klient z Usa złożył mi osobiście propozycję w Polsce.

Całkowicie bez urazy przebywał u Nas w biurze 30 minut.

W tym czasie usłyszał tylko jedno zdanie " no way" i wrócił Taxi do hotelu.

Najważniejsze w biznesie jest wzajemny szacunek.

Ja nie mówię jakimi antybiotykami lekarz ma mnie leczyć

a klienta trzeba szanować oczywiście jak się podjeło z Nim wspólpracę.

Pozdrawiam