"NIE" J. Urbana - majstersztyk S/M (tu: social media)

[Rapik]

Co do Urbana to do człowieka nia mam szacunku jak tutaj większość, ale nie o tym jest mowa. Z marketingowego punktu widzenia, facet trafił w samo setno. Filmy, krótkie i treściwie i skierowane do wąskiej grupy czytelników "NIE", przyjmie sie na tyle na ile może się przyjąć.

Bardziej zainteresował mnie projekt Pani Grażyny - ciężko w to uwierzyć, ale o nigdy o tym nie słyszałem, a na tego typu kanały jak Pani Grażyna patrze z politowaniem, wystarczy mi 5 sekund aby więcej tego typu filmików nie oglądać. Dlatego dziwie się tym wszystkim agresorom, że oglądali ten filmik. Projekt idealnie pokazał, kto w sieci rządzi - ludzie którzy nie mają kultury i którzy nie szukają tego co wartościowe jak choćby kanał Polimaty -z którym nie zawsze sie zgadzam ale bardzo cenie, ale "tłuszcza" dla której każdy kto inaczej myśli jest potencjalnym zagrożeniem.

Mamy tutaj dwa odmienne przykłady na zaistnienie w sieci. Albo jestem znany i ludzie mnie oglądają, albo staje się kimś zupełnie innym.

Wyjaśnienie Pani Grażynki obejżano ponad 1,5 mln osób. Jeżeli wśród komentujących są osoby myślące, zastanawiam się jak się czują, wiedząc że nie tylko zostały uszkane, ale że zachowały się jak totalne świnie.

Gdybym jednak miał decydować o wyborze marketingowego zaistnienia w sieci, to poszedłbym raczej drogą "Kapłana NIE".

Filmiki krótkie, treściwe i śmieszne.

Inną rzeczą, że porfil mojej firmy wymaga ode mnie filmików dłuższych. Sęk w tym, że widząc na co człowiek jest narażony w sieci, aż trzeba się zastanowić, nad wejściem na youtube.

[seowiec88]

Jeśli weźmiemy pod uwage tylko marketing (odrzucajac preferencje polityczne i calą reszte) to rzeczywisce super. Jest z czego brac przyklad

[rafko2007]

Poziom filmów Urbana podobny do poziomu broszurki NIE. Kto czyta NIE, będzie z dowcipów Urbana zadowolony.