Rozliczanie za pozycję przy niestandardowym top 10

[Lexy]

Od dość dawna "top 10" w Google to nie zawsze dokładnie 10 wyników. Jak tylko weszła zmiana umożliwiająca wyświetlanie mniejszej lub większej liczby wyników na 1. stronie (przy ustawieniu 10 wyników na stronę), pojawiły się pytania dotyczące tego, jak rozliczać się z klientem, jeśli umowa dotyczyła rozliczania za top 10 (rozumiane wtedy jako dokładnie 10 pozycji na 1. stronie wyników).

Jak Wy sobie z tym radzicie? Tzn. w jaki sposób naliczylibyście pozycję dla:

- ostatniego wyniku na 1. stronie w Google

- pierwszego wyniku na 2, stronie w Google

w następujących przypadkach:

- dla frazy "Eddu" na 1. stronie wyników wyświetla się ich 7;

- dla frazy "Nieruchomości" (wyszukiwane z Olsztyna) na 1. stronie wyników wyświetla się ich 15 (8 organicznych i 7 z map Google).

Oto screeny z wyników Google:

1. i 2. strona wyników dla zapytania "Eddu":

1. i 2. strona wyników dla zapytania "Nieruchomości" przy wyszukiwaniu z Olsztyna:

Oczywiście pytanie dotyczy tylko przypadków pełnego lub częściowego rozliczania się w zależności od efektów.

[zgred]

Coraz częściej rozliczam tylko top5 w podziale top3 (1-3), top5 (4-5) z lub bez uwzględnienia mapek - kwestia co chce klient. Ale jak mówiełm Ci wiele razy (chyba na fejsie był podobny temat) kwestia dobrze "oświeconego" klienta i wyłożenia kawy na ławę o co tak naprawde chodzi ... potem rozliczenie albo za pozycje z opustem albo ryczałtowo.

[Lexy]

Coraz częściej rozliczam tylko top5 w podziale top3 (1-3), top5 (4-5)

Są frazy, dla których wyświetlą się zaledwie 4 wyniki Z tego co kojarzę to dla "Eddu" ostatnio też tylko tyle widziałam. Więc wtedy 5. pozycja to będzie 1. na 2. stronie wyników czy w ogóle jej nie będzie?

[zgred]

Dobrze oświecony klient wie za co płaci

[Lexy]

No i właśnie o to chodzi, żeby ustalić, w jaki sposób wyjaśnia się to wszystko klientowi i ustala, kiedy ma nastąpić płatność. Bo jak widać, 10. pozycja może się znajdować już na 2. stronie wyników.

[FancyFactory]

Klientowi się to wyjaśnia - mozolnie.

Najlepiej podczas negocjacji posłużyć się przykładowymi sreenami, które unaocznią to, co zawarte jest w tych wszystkich "dziwnych" sformułowaniach pojawiających się w umowie.

[sasza]

10. pozycja może się znajdować już na 2. stronie wyników

Skoro pierwsze trzy pozycje łapią ponad 50% ruchu jaki generuje dana fraza, a ponad 90% użytkowników nie przechodzi na druga stronę wyników wyszukiwania, to rozliczanie się za pozycje z drugiej strony wyników wyszukiwania jest zupełnie nie opłacalne dla właściciela strony. Mało tego gdyby mi pozycjoner próbowal wmówić, że mam mu zpałacić za takie coś to bym go wyśmiał.

[zgred]

Mało tego gdyby mi pozycjoner próbowal wmówić, że mam mu zpałacić za takie coś to bym go wyśmiał.

o ile miałbyś nawet blade pojęcie o tym co do Ciebie pozycjoner mówi to wtedy byś sie smiał - ale co miesiąc przy fakturze.

[sasza]

Przypomnij sobie dlaczego wymyślono rozliczenia za top10, wtedy sam dojdziesz do tego, że nie należy tego systemu stosować jeżeli na pierwszej stronie jest mniej niż 10 wyników. Wtedy należy raczej pomyśleć nad rozliczaniem się za top3 czy top5, a nie wkręcać klientówi że ma zapłącić za pozycje na drugiej stronie wyników wyszukiwania. Takie jest moje zdanie i takiego podejścia się trzymam w codziennej pracy.

[FancyFactory]

Jeżeli ktoś ma np. 1 pozycję na drugiej stronie pod frazę "facebook" itp. - to będzie to warte "parę groszy".

[sasza]

Myśle, że jednak jest inaczej. To jest fraza brandowa. Myślisz, że dlaczego Google dla fraz brandowych pokazuje tylko 7 wyników, a nie 10? M.in. dlatego że 80-90% użytkowników przy frazie brandowej kliknie w pierwszą pozycję. Przecież większość osób wpisująca w wyszukiwarkę "facebook" szuka strony www facebooka, którą dostaje na pierwszej pozycji.

[Lexy]

rozliczanie się za pozycje z drugiej strony wyników wyszukiwania jest zupełnie nie opłacalne dla właściciela strony

Zgadzam się z tym, chociaż jak robiliśmy ankiety to sporo osób rozliczało się za top 20, a od święta trafił się ktoś, kto rozlicza się za 3. dziesiątkę.

gdyby mi pozycjoner próbowal wmówić, że mam mu zpałacić za takie coś to bym go wyśmiał.

Gdybyście byli umówieni na rozliczanie za top 10 rozumiane jako 10 pierwszych wyników, bez omówienia szczegółów zliczania to de facto musiałbyś zapłacić za 10. pozycję nawet gdyby wyświetlała się 2. dziesiątce. Decydujące są w końcu zapisy w umowie. Gdybyś jednak był umówiony na rozliczanie za 1. stronę wyników przy ustawieniu wyświetlania 10 wyników na stronę, wtedy za 2. dziesiątkę już byś nie płacił, bez względu na to, czy zaczynałaby się od 8. czy 11. pozycji. Tylko wtedy płaciłbyś nawet za ostatnią pozycję na 1. stronie nawet w przypadku, gdyby wświetlało się ich 15 tak jak dla słowa "Nieruchomości" szukanego z Olsztyna.

nie należy tego systemu stosować jeżeli na pierwszej stronie jest mniej niż 10 wyników

Problem w tym, że na etapie dobierania słów kluczowych liczba wyników na 1. stronie w Google może być inna niż po miesiącu czy dwóch. Zauważ, że Google dość często zmienia sposób wyświetlania wyników. Przy podpisywaniu umowy możesz widzieć po dokładnie 10 wyników na stronę dla każdej frazy, a Google może nagle znowu coś zmienić i dla chociaż 1 z fraz wyświetlać mniej lub więcej wyników, np. 7 albo 12, 13 i więcej.

Wtedy należy raczej pomyśleć nad rozliczaniem się za top3 czy top5

A jak Google postanowi oprócz map wyświetlać tylko 3 wyniki a Ty ustaliłeś rozliczanie za top 5? ;-) W Google wszystko jest możliwe i w rozmowie łatwo powiedzieć, że powinno się rozliczać tylko za pierwsze 3 czy 5 pozycji. A pamiętaj, że dla fraz takich jak np. nieruchomości, ruch będzie niezły z całego top 10, więc jeśli ktoś w ogóle rozlicza się za pozycje to w tym przypadku jest sens rozliczać się także za 6-10.

Myśle, że jednak jest inaczej. To jest fraza brandowa.

Jak już wspomniałam, Google co chwilę coś zmienia. Teraz mniej wyników wyświetla się głównie dla fraz brandowych, za jakiś czas może być zupełnie inaczej.

[MKucinski]

Ja myślę o rozliczaniu za 1 stronę (niezależnie od ilości wyników) + premie za osiągnięcie konkretnych pozycji, ewentualnie rozliczanie za ruch z wyszukiwarek, tylko tutaj mam problem: łatwiej będzie zwiększyć ruch w sklepie internetowym, która ma 3000 produktów, jak stronie firmowej zajmującej się konkurencyjną branżą, np. detektyw warszawa (mowa oczywiście o wartościowych frazach, nie śmieciowych byle tylko podnieść staty). Myślę, że jedynym wyjściem jest ustalenie różnej stawki za odwiedziny od 20gr do nawet kilku złotych. Ktoś się rozlicza w taki sposób (edit: poza długim ogonem, to oczywiste. Myślę o głównych frazach i pozycjonowaniu strony głównej np)?

[iman7]

Wszystko jest kwestią dogadania z klientem. Jeśli uświadomisz klienta na czym stoi to razem można dojść do konsensusu, tak aby opłacało się to klientowi oraz pozycjonerowi.

Przy wyświetlaniu jedynie kilku wyników na pierwszej stronie najlepszą opcją wydaje się rozliczanie za ruch na stronie, bądź abonament plus premie za konkretne pozycje. Bardzo wiele zależy od branży w jakiej klient chce się pozycjonować, czy jest to sklep internetowy, strona firmowa czy jeszcze coś innego

[FancyFactory]

A jak już dochodzimy to rozliczania na ruch, to wiadomo że stawki muszą być wyraźnie niższe niż w AdWords...