Amerykańki mercedes

[bogdansenator]

pokażesz mi jakiegoś Cadillaca z manualną skrzynią biegów, robionego na Europę czyli, silnik do 2.5

https://auto.moto.pl/...zynia biegĂłw/1

Cadillac ATS jest dostępny z trzema różnymi jednostkami napędowymi. Najmniejsza ma objętość skokową 2,0 l i wspomaga ją turbosprężarka. Silnik ma moc 276 KM przy 5500 obr./min i moment obrotowy 353 Nm w przedziale 1700-5500 obr./min. Jako jedyny z całej trójki może być zestawiony z manualną skrzynią biegów. Pozostałe motory oferowane są tylko z automatami.

https://autokult.pl/2012/11/24/na-dobry-poczatek-d3-ats-2012

[Herkules]

zresztą amerykański szrot i tak trafia potem do nas, jak okazuje się, że nie są w stanie spłacać kredytów na takie auta

Możesz to jakoś jaśniej napisać? Ktoś nie spłaca kredytu i takie auto wysyła do Polski?

Ktoś nie spłaca kredytu, i takie auto trafia na aukcję ( W USA), potem korzysta się z usług pośrednika, czyli ty nawet tyłka nie ruszasz z kraju (który za nas, będzie uczestniczył w aukcji do określonej kwoty) potem sprowadzenie go (najczęściej drogą morską) do naszego kraju

Swego czasu, chłopaki, którzy zwożą samochody, z całej europy, próbowali na amerykańskich autach zrobić biznes (w latach kryzysu), jednak amerykańskie auta (nie schodziły niestety wtopa) choć byłem bardzo bliski nabycia Hondy Prelude ale silnik 2,7 mnie przeraził

Niestety, wszystkie auta to ogromne pojemności, więc teraz sprowadzą się auto pod klienta (na początku wzięli z 10, bo przecież zejdą).. mówię o roku 2008/2009, pewnie zbyt wiele się nie zmieniło

W naszym kraju ten co kupuje silnik o dużej pojemności, (nie mówię tutaj o autach do 3 litrów , po roku czy dwóch sprzedaje takie auto (wystarczy sobie ogłoszenia przejrzeć)

[bogdansenator]

Ktoś nie spłaca kredytu, i takie auto trafia na aukcję ( W USA), potem korzysta się z usług pośrednika, czyli ty nawet tyłka nie ruszasz z kraju (który za nas, będzie uczestniczył w aukcji do określonej kwoty) potem sprowadzenie go (najczęściej drogą morską) do naszego kraju

Co w tym złego? Jakie nie masz kasy na paliwo to po co kupujesz takie auto?

[Herkules]

Czytasz co piszę zadałeś pytanie, ("Możesz to jakoś jaśniej napisać? Ktoś nie spłaca kredytu i takie auto wysyła do Polski?)udzieliłem ci odpowiedzi, gdzie nie zawarłem aluzji, że to ja nabywam auto, czy je ściągam (pisałem o sytuacji w USA, w czasach kryzysu, szły też nieruchomości, łódki, Quady itd)

Po raz enty panie Bogdanie nie czytasz dokładnie Kasę na takie auto bym znalazł, ale na części zapasowe czy tankowanie już nie, zwłaszcza na nasze polskie drogi, do tego ja tam wolę dwukołowce, samochód to tylko do pracy i z powrotem dziennie robię nim 50 km w obie strony i tyle wygląda moja codzienność (czasem jeszcze w pracy, ewentualnie na zakupy), i nie idę wraz z postępem, pewnie, że ładnie prezentuje się nowe auto, ale po co mi owe, czy inne, skoro dotychczasowe działa? (pali 8 litrów maks 11) a ma yhkm..21 lat

[CashNet]

Co mi się w krajach takich jak usa podoba to stosunek średnich zarobków do cen dobrych samochodów .

[SzlafRock]

Nie wiem dlaczego ale nie zachwycają mnie produkty rodem z USA.

[taurus]

Wolisz włoskie?

[tomek_25]

DEL.

[secesjonista]

A ja wole polskie zobaczcie na to cacko

https://autokult.pl/2012/03/22/syrena-sport-wielki-powrot-polskiej-pieknosci

[SzlafRock]

Pamiętam, jeździłem Syrenką. Nie da się tego opowiedzieć, to trzeba przeżyć.

[secesjonista]

Podłoga drewniana?

[bogdansenator]

Po raz enty panie Bogdanie nie czytasz dokładnie

Ja czytam dokładnie tylko z Ciebie ekonomista z bożej łaski.

Kasę na takie auto bym znalazł,

Co z tego żebyś znalazł jak nie jesteś w stanie ponieść kosztów eksploatacji takiego auta?

Nie kupuje się czegoś co przekracza nasze możliwości finansowe.

No i na koniec, chyba nie proponowałem Ci kupna?

[Herkules]

Panie Bogdanie, ja przyznaje rację w jednym, że mnie nie stać ( o czym wspomniałem) mój stan na dziś obecny to dwa ciągniki, jedno auto i dwa motory (kilka ram i silników), więc ekonomistą jestem od bardzo dawna w motoryzacji, lecz w tej przyziemnej, nie kupiłbym i nie kupię auta z salonu, (cenię samochody stare, gubię się niczym, fraza w wyszukiwarkach, po pandzie, przy każdej elektryce, w nowych autach)

i znów pan robisz wycieczki osobiste, z bożej łaski, to nie ja, mam inną zasadę, tylko z tego co wypracuje sam korzystam, i tylko na tyle, na ile pozwala mi stan obecnej płynności finansowej..

Dodam jeszcze jedno, nigdy nie brałem kredytu vel pożyczki, jestem nauczony innego modelu ekonomii, niż pan, ja zbieram nie pożyczam, i wiem na co mnie stać, liczę dokładnie każdy grosz..

sumując, na boskie laski jestem chyba za mało metroseksualny więc wolę raczej dojrzałe kobiety

Miłego wieczoru

Nie kupuje się czegoś co przekracza nasze możliwości finansowe.

Tutaj zależy od atrakcyjności danej inwestycji, nie kupiłbym czegoś na co mnie nie stać, ale kupiłbym coś (zastosowałbym zasadę, coś kosztem czegoś), co by po czasie, przynosiło profity powodujące, że takie działanie mi popłaca..

Kto pamięta trabanty z silnikami WV, jak już syrenka poruszona, czyli klasyka..

[bogdansenator]

Kasę na takie auto bym znalazł, ale na części zapasowe czy tankowanie już nie

To w takim razie po co napisałeś ten tekst?

[SzlafRock]

Znam Trabanta z silnikiem VW. Swego czasu była to sensacja, Trabant ruszający w kilka sekund z pod świateł. Na ówczesne czasy niezłe "kopytko" miała taka mydelniczka.