"Tradycyjny" podział ról czyli kto przygotowuje kolację wigilijną ;)

[Beerbant]

Krzysiek na drugi rok wyśle tobie kurierem

Nie myśl, że zapomnę

[MaxPan]

Darg, Trzeba pamiętać ze kończą się święta katolickie zaczynają się prawosławne i tak prawie przez 1,5 miesiąca. Wiec okazji zęby się napić jest wiele Po drugie jakoś tak z dzieciństwa mi się podobało chodzić do piwnicy po ogórki, po pomidory tez kiszone ( w polce prawie nikt tego nie robi), kapustę, przetwory rożne. Dla tego jak mam wolna chwile na jesień, w ciągu lata, to staram się spiżarnie wypełnić. jest to zdrowiej i smaczniej, pomijając fakt że taniej tez. Mam taki plus że mieszkam kolo lasu i grzybów naprawdę jest w okolicach sporo. W tym roku od 8.00 z rania do ok 14.00 nazbieraliśmy z zoną 11 wiader opieniek, takich dużych wiader z Castoramy. Nie chce robić tu wykładu ale na przykład kapusta w większości sprzedawana w sklepach nie jest kiszona a jest kwaszona ( a jest to podstawowa różnica), i smakuje zupełnie nie jak ta z beczki kiszona tradycyjnie. Nu i ja jasieniu kupowałem kapustę po 60 gr za kg już poszatkowana, chwila moment do beczki i gotowe. A bigos na takiej kapuście koledzy to bajka I Tak ze wszystkim. Największa bolączka to brak czasu a tak można by było wiele ciekawych zapasów zrobić, a co ważne zdrowych

[początkujący]

Z czego 95% pewnie przez babcię, więc koło się zamyka...

i tu się grubo mylisz... bo tak, jak gotuje mój teść, to ja jeszcze drugiego takiego szefa kuchni w życiu nie spotkałem...

80 albo nawet 90% potraw to jego dzieło i dzieło nie jest tu użyte przez przypadek...

i znów szykują się Święta pełne magii i cudów....

MAX... JAK ZARAZ NIE SKOŃCZYSZ, TO ZARAZ NORMALNIE POSTOWANIE CI WYŁĄCZĘ NA KILKA DNI...

Jak napisał Krzyś... to forum ma niewielu zawodowców... ale następnym razem na wódeczkę to zabierz jakieś swojskie kiełbaski, ogóreczki i coś tam jeszcze... ja uwielbiam takie nietoksyczne żarcie...

[seobuster]

Współczuje @początkujący, bo wątroba ci siadzie z przejedzenia. Ciężko się oprzeć.

[Herkules]

Czy ja wiem, czy siada, wszystko zależy od trawienia, dziś wciągasz raczej mączne potrawy, wraz z rybnymi (bynajmniej u mnie tradycja do pasterki), a potem dwa dni picia wódki (najlepszego emulatora regulujące naszą wątrobę od wieków ) więc 2 dni jedzenia, to nie szał

panie Maks no i taki jadłospis i menu dziś zaliczę

Też tak macie, że jak baby w kuchni, to trzeba robić umyki

a co do kapusty, mam szatkownicę ze starych sprzętów i to ręczną

[seobuster]

Dzisiaj to karpik i śledzik. Bez wódeczki!!

[Beerbant]

MAX... JAK ZARAZ NIE SKOŃCZYSZ, TO ZARAZ NORMALNIE POSTOWANIE CI WYŁĄCZĘ NA KILKA DNI...

nie gadaj tylko zrób to bo mnie szlag trafi

spadam do garów ... I z tego co widzę podróbek żarcia

Smacznego i wesołego wszystkim

[Herkules]

Dzisiaj to karpik i śledzik. Bez wódeczki!!

No to widzę, że u was, nie tradycyjnie, pije się po pasterce, na którą dziś idę z buta pewnie ze 6 kilometrów, potem się wraca po %, śpiewa kolędy etc, gdyby dziś był dzień bez wódki, to by rodzina się nie zjechała, bynajmniej nie moja

też spadam panowie, no i jeszcze życzenia trzeba przejść, a jako, że rogu stołu, jak sromotny i wieloletni kawaler, nie chce zajmować, więc zwiozłem sobie 5 letni, młodszy od mojej osoby, i znany mi owoc

Więc trudnych pytań i życzeń nie będzie, a może i w nocy, po trudach ciężkiej przeprawy, niczym "Survivale w Polsce po 40% alkoholu i po pasterce", przeżyję niczym bohaterowie na Animal Planet kręcący takie programy dokumentalne to może i do mnie uśmiechnie się gwiazdka..

tylko czy my w planach mamy wspólnie spędzić sylwestra .. bo jak już wejdę z nią pod pierzynę a takową z piór otrzymaliśmy na naszą izbę, to czy spod niej wyjde, czy zachowam się jak dżentelmen i położę się na podłodze.. dylemat okażę się jasny, po nowym roku

Dużo jedźcie i pijcie, to na zdrowie, nikomu nigdy nie zaszkodziło oczywiście na nie dłuższą metę niż 14 dni

[Darq]

kapusta w większości sprzedawana w sklepach nie jest kiszona a jest kwaszona ( a jest to podstawowa różnica), i smakuje zupełnie nie jak ta z beczki kiszona tradycyjnie.

Tak, masz rację - u mnie też się kisi własną kapustę i nie ma porównania do tej ze sklepu, która pędzi octem i siarką.

Podobają mi się szczególnie te kiszone pomidory o których wspomniałeś - nigdy o tym nie słyszałem. Musimy po Nowym Roku założyć tutaj taki wątek kulinarny, w którym będzie można wymieniać się sprawdzonymi przepisami. Na pewno będzie z tego więcej pożytku, niż z całego działu z polityką

Co do grzybów, to też mam blisko do lasu, ale ja raczej nie zbieram opieniek, bo mam jeszcze sporo słoików zamarynowanych. Idą tylko czasem do wódki. Wolę na przykład iść na prawdziwki, brzozaki (kozaki) czy rydze. Przepyszne są także de volaille z kurkami, serem żółtym i nacią pietruszki więc na kurki też chodzę.

Przymierzam się jeszcze w tym roku do jakiegoś wyrobu własnych wędlin. Mam niewielką wędzarnię, w której można wędzić także na zimno. Jak już to opanuję, to będzie raj

Prawda jest taka, że nie ma jak swoje żarcie

[Beerbant]

Ja mam już dosyć teraz wspomagam trawienie :

[slaymer]

JA z przygotowań do Wigilii i świąt najbardziej lubię chodzić na stację