Zarabianie na blogu bez pomocy a nieznajomość tematyki

[domenator]

Czy Waszym zdaniem da się zarobić (może nie od razu ale choć z czasem na utrzymanie bloga i zwort nakładów/pieniędzy za poświęcony czas) na prowadzeniu bloga samemu - czyli bez pomocy innych w postaci kupowania tekstów na bloga (pozycjonowanie we własnym zakresie z pomocą forum, książek bądź usług jak płatne katalogowanie itp.) - o tematyce, na której autor nie ma zielonego pojęcia? Autor będzie musiał zgłębiać temat od podstaw, czytać, uczyć się, zbierać materiały itp. np. facet pisze bloga dla kobiet o urodzie vs kobieta pisze bloga o naprawianiu samochodów a umie wymienić tylko koło

[Tzarin]

Sądzę, że się da - o ile starczy determinacji do prowadzenia bloga...

[kayman]

ooooo takich blogów jest dużo, niektórzy nawet są święcie przekonani że są fachowcami

nie wiem czy na tym zarobisz ale na pewno rozruszasz fora powiązane z tematem, a tam ci co temat znają będą prostować napisane przez ciebie bzdury

generalnie pomysł

[Lis]

Mnie się to nigdy nie udało. Zakładam co i rusz jakiegoś nowego bloga. Na te o czymś, o czym nie mam pojęcia, strasznie ciężko mi się zabrać za pisanie -- bo wiem, ile to roboty.

Poza tym pisanie o czymś, na czym się nie znasz, to raczej odtwarzanie tylko treści znalezionej na innych stronach w internecie -- a na tym to się nigdy nie wybijesz.

[malec]

Poza tym pisanie o czymś, na czym się nie znasz, to raczej odtwarzanie tylko treści znalezionej na innych stronach w internecie -- a na tym to się nigdy nie wybijesz.

Chyba, że w ciekawy sposób prezentujesz proces poznawania danej niszy. Dokonujesz syntezy materiału dostępnego w sieci i książkach. takie 'od zera do bohatera'.

Pozdrawiam

M.

[ear]

"Jak pozycjonować siłą woli", "Czy mantra chroni od filtra", "Ban domeny a relacje z teściową" - mogę podrzucać Ci tematy na blog o SEO, naturalne linki gwarantowane...

Chyba, że w ciekawy sposób prezentujesz proces poznawania danej niszy. Dokonujesz syntezy materiału dostępnego w sieci i książkach. takie 'od zera do bohatera'.

Szkołę Krzyworączki wyczuwam...

[Lis]

Ma to sens tylko w nielicznych przypadkach, np. blog o budowie domu -- nie masz o budownictwie pojęcia, a zaczynasz go budować i opisujesz co ciekawego się u Ciebie dzieje. Co po kolei załatwiasz, itd.

Taki blog będzie użyteczny dla czytelników, bo np. dowiedzą się o różnych procedurach, pokażesz swoje wizualizacje, opiszesz przejścia z architektem i budowlańcami. Ale z całą pewnością ciężko Ci będzie konkurować z branżowymi portalami o czytelników, których zainteresuje np. wyższość betonu nad cegłą lub odwrotnie. Ty nie będziesz mieć o tym pojęcia, w odróżnieniu od fachowców pisujących do Muratora czy na serwisy budowlane.

[michumasz]

Z własnego doświadczenia powiem tylko, że bardzo ciężko pisać o czymś, czego się nie zna i nie lubi. Inaczej - w moim przypadku (mądry Polak po szkodzie czy jakoś tak ) wypaliły tylko i wyłącznie projekty, co do których miałem wiedzę, interesowały mnie, lubiłem je lub też były moją pasją. Jako praktyczny przykład widzę to tak, że jak prowadzisz np. bloga z pasją to w ciągu tygodnia bez problemu napiszesz 1-2 ciekawe, żywe wpisy. A jak prowadzisz bloga tylko pod zarobek i żeby zwróciły się koszty, to też jesteś w stanie napisać ten 1-2 wpisy tygodniowe, ale stracisz na to 3x więcej czasu a i uważny czytelnik zauważy, że były one pisane jakby "na siłę".