Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

uwaga na giełdę tekstów

wykonałam zlecenie zgodnie z wytycznymi - zleceniodawca przyznał, że są ok, teksty odebrał. Kilka wartosciowych artów za 35 zł

Poza zleceniem, w wiadomosciach prywatnych zleceniodawca poprosił mnie abym zrobiła mu dodatkową pracę, której w wytycznych nie było (podzielenie napisanych juz i zaakceptowanych tekstów na paragrafy, dodawanie podtytułów do kazdego paragrafu). Dodał, ze nie zaakceptuje artykułów jesli tej dodatkowej pracy nie bedzie. Nie zgodziłam się, bo nie pracuję za friko - teksty zostaly wykonane zgodnie z wytycznymi. Zleceniodawca z tego powodu zgłosił reklamację, a administracja ją uznała.

Podsumowując, pracę wykonałam zgodnie w 100% z wytycznymi zawartymi w zleceniu, co wiecej, zleceniodawca przyznał, że tak jest, ale teksty wziął i nie zapłacił mi za nie, dodatkowo sciągnieto mi za to 17 zł kary dziś.

polecam więc dymanie za darmo i dopłacanie do wykonywanej pracy na Giełdzie Tekstów za pełną zgodą administracji

administracja ma jeden arguement w tej sprawie -" dla pani wykonanie takiej pracy poza zleceniem to kilka minut nad kazdym artykułemwiec niech pani napisze"

NIE MAM OBOWIAZKU PRACOWAC POZA WYTYCZNYMI ZA DARMO POD GROZBA NIEZAPLACENIA MI ZA DOBRZE WYKONANĄ PRACĘ,

GDZIE JESZCZE NA KONCU ZABRANO MI I TEKSTY I SRODKI PIENIEZNE W POSTACI KARY

NIE POLECAM

Edytowane przez Frottka
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Frottka

Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji, ale niestety mimo próby rozwiązania sporu i tego że otrzymałaś dodatkowy czas i obiecałaś wprowadzić poprawki nie zrobiłaś tego. Zleceniodawca przez prawie tydzień czekał na odpowiedź z Twojej strony, jednak bez rezultatu.

To jednak nie jest pierwsza reklamacja zlecenia, które wykonywałaś. W sumie było ich aż 18 i w znacznej większości nie dodałaś żadnego tekstu.

wykonałam zlecenie zgodnie z wytycznymi

Nie jest to prawdą - zlecenie nie zostało napisane zgodnie ze wszystkimi wytycznymi o jakie prosił zleceniodawca.

zleceniodawca przyznał, że są ok

Zleceniodawca napisał że teksty są w porządku ale jednocześnie poprosił o dopisania podtytułów dla paragrafów. Drobne poprawki są czymś normalnym i w tym zakresie o jakim napisał zleceniodawca na pewno nie były nadużyciem z jego strony biorąc pod uwagę że mowa jest o artykułach a nie preclach.

i je wykorzystał

Teksty nie zostały wykorzystane przez zleceniodawcę, ponieważ zgodnie z regulaminem nie mógł tego zrobić - jeśli masz informacje gdzie zostały wykorzystane proszę o jej podanie.

podzieliła teksty na paragrafy i dodała podtytuły

teksty były już podzielone - poprawka polegała tylko na dodaniu podtytułów do 4 z nich gdyż moderator jeden poprawił za Ciebie co zajęło mu nie więcej jak minutę.

administracja przyznała, że zleceniodawca poprosił mnie o coś, czego nie było w wytycznych

po raz kolejny piszesz nieprawdę

a mimo wszystko uznali reklamację, bo koleś zgłosił reklamację skoro nie chciałam mu wykonywac pracy poza zleceniem za friko

w pierwszej wiadomości napisałaś do zleceniodawcy że gdyby było coś nie tak chętnie wprowadzisz zmiany, w odpowiedzi zleceniodawca poprosił o wprowadzenie poprawki polegającej na dopisaniu podtytułów po czym zupełnie mówiąc wprost olałaś kolejne zlecenie, a on po tygodniu zgłosił reklamację nie mogąc doczekać się odpowiedzi z Twojej strony i jak zapewne można się domyślać to było głównym powodem jej zgłoszenia, gdyż nie można w ten sposób podchodzić do klienta zupełnie go ignorując. Sprawa mogła być już dawno wyjaśniona między Wami, ale zamiast tego wolałaś czekać aż zgłosi reklamację.

bok@gieldatekstow.pl | facebook.com/Gieldatekstow.pl

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodziłam się na żadne dodatkowe prace za darmo, tylko napisałam wiadomość do zleceniodawcy oddając zlecenie, że jesli cos jest nie tak, proszę o kontakt - poprawię. Zwykła uprzejmość wskazujaca, że jesli źle wykonałam zlecenie, to poświęcę czas na poprawienie sprawy. Odpisał, że wszystko jest jak najbardziej ok i dokladnie o takie teksty mu chodzilo. Dopiero po pewnym czasie poprosil o dodatkową pracę nad tekstami i nie zgodzilam się. Bo DODATKOWA PRACA ZA DARMO to nie poprawki źle wykonanej pracy.

reklamacji zleceń z mojej strony było 5 - wlasnie policzyłam.

5 na kilkadziesiat zlecen wykonanych przeze mnie w terminie. NIe rozumiem po co te klamstwa z pana strony - proszę sie z nich wytlumaczyc skoro publicznie pan odwazył sie nakłamac.

Dobrze pan wie jakie były wytyczne widoczne w głownym panelu. Nie było mowy o zadnych paragrafach, dzieleniu tekstów i dodawaniu podtytułów. Zmiana wytycznych po wykonaniu przeze mnie zlecenia i po zaakceptowaniu tekstów przez zleceniodawcę to coś, co robi zlecający, ktory nie ma umiaru, a wy nie znacie go jeszcze bardziej akceptując jego zachowanie, uznając reklamację i nie płacąc mi za wykonaną pracę,a na końcu jeszcze ja dopłaciłam w postaci tej kaucji.

Tak jak pisalam wam w mailu - zapraszam was w takim razie do czytania swoich tekstów po kilku dniach, dzielenie ich na sensownie skladajace sie w calosc kawałki, dodawanie sensownych ciekawych podtytułów do tych poszczegolnych paragrafów. Gdyby takie byly wytyczne od razu - zrobilabym to tak od razu. Nie bylo takich wytycznych to koniec pracy.

Na mnie przerzucony został obecnie obowiązek szukania w internecie czy on juz wykorzystał te teksty, czy może jeszcze nie. Co sie rowna poświecaniu sprawie dodatkowej ilosci czasu, poza tym, ze napisalam je, jak wychodzi, za darmo, oddałam, zablokowano mi konto i ściagnieto 17 zł kary za rzekome niewywiazanie sie z wytycznych.

To, ze po kilku dniach ktos mnie poprosil o DODATKOWĄ PRACĘ poza widocznymi w panelu wytycznymi - moglam ją zrobic na zasadzie uprzejmosci, ale nie zrobilam, bo nie pracuję z uprzejmosci za darmo. I nie ma powodu nie płacić mi za to za zaakceptowaną wczesniej pracę i w dodatku naliczać karę oraz pisać publicznie, ze nie zrobilam obowiązkowych poprawek WTF

Ignorowanie klienta z mojej strony to odpowiedz na jego zachowanie - zasugerował, ze jak mu tej dodatkowej pracy nie wykonam, to zgłosi reklamację. Nie dyskutuje z takimi ludzmi.

Dlatego ten pan od deprecjonowania tutaj mojej wypowiedzi poprzez klamstwa, ze ja mialam jakies 18 reklamacji, powinien napisac zleceniodawcy - ze jak nie zlecił tego w wytycznych i zaakceptowal teksty, to koniec zlecenia i tyle, a dodatkowa praca jest ewentualnie dodatkowo płatna.

Pan natomiast nawet w tym wątku sugeruje, ze sprawe mozna było załatwic szybko - czyli poprzez moje szybkie pozmienianie tekstow, wstawienie paragrafów.

Wpis wisi od kilkudziesieciu minut - jesli dostane na maila wiadomosc od gieldy tekstów o prawidłowo przeprowadzonym procesie reklamacyjnym, skasuję to co tutaj napisalam.

Edytowane przez Frottka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze ja mialam jakies 18 reklamacji

To ile było reklamacji można w bardzo łatwy sposób sprawdzić więc nie wiem jaki sens jest się tego wypierać.

Pan natomiast nawet w tym wątku sugeruje, ze sprawe mozna było załatwic szybko

Zgadza się - wystarczyło skontaktować się ze zleceniodawcą zamiast go ignorować przez prawie tydzień

Odpisał, że wszystko jest jak najbardziej ok i dokladnie o takie teksty mu chodzilo. Dopiero po pewnym czasie poprosil o dodatkową pracę nad tekstami i nie zgodzilam się.

Zleceniodawca wysłał w sumie 2 wiadomości z czego w pierwszej poprosił o dodanie podtytułów, a w drugiej ponowił tą prośbę - więc pisanie że "najpierw napisał że jest ok" a dopiero "po pewnym czasie" chciał poprawkę jest kolejnym kłamstwem - podobnie jak wczorajsza próba okłamania nas odnośnie zachowania zleceniodawcy i twierdzenie że

pisalam z nim o tym na mailu (...) zaoferowal mi za to samo zlecenie zlotowke

To jest nasz ostatni post w tej sprawie ponieważ dalsza dyskusja i dementowanie coraz to nowych i nieprawdziwych "doniesień" nie ma sensu.

bok@gieldatekstow.pl | facebook.com/Gieldatekstow.pl

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna mu było napisac zeby sie walił, to racja

Gdyby mi to fajna kobieta napisała, odebrałbym to jednoznacznie jako ofertę ;)

Wątek ciekawy, gdyż pokazuje zarówno z jednej jak i drugiej strony jak wygląda często problem który nijako trzeba rozwiązać, z jednej strony gdyby mi szef powiedział, weź idź popraw coś tam w robocie, to bym to zrobił choć zakres obowiązków jest inny, z drugiej mógłbym powiedzieć, iż kazał robić co innego i za to mi płacą ;)

Uwaga testuje sygnaturę mechanik samochodowy Kraków

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony gdyby mi szef powiedział, weź idź popraw coś tam w robocie, to bym to zrobił choć zakres obowiązków jest inny

ja też czasami robię coś, co nie leży w moim zakresie obowiązków i nie liczę się co do grosza ze zleceniodawcami, ale tylko wtedy, kiedy współpraca ma określony poziom i kiedy oni nie punktują mnie, to normalne.

GT jest patologiczna z róznych względów i mam dość naduzyc, ktore tam mają miejsce, stad mój kompletny brak chęci pójścia komukolwiek na rękę w tej sprawie. Kazdy ma jakies granice cierpliwości. Szantaże, sankcje, wmawianie mi, ze mam sobie popracowac za darmo, bo przeciez wg GT to niewielka praca i deprecjonowanie tutaj publicznie mojej kilkumiesięcznej pracy dla was - ciezkiej i słabopłatnej

zamiast napisac zleceniodawcy, ze mógł napisać w wytycznych, ze teksty mają być inne - lepiej uciac stałemu wspolpracownikowi DOBREMU WSPOLPRACOWNIKOWI teksty i jeszcze sprawic, ze doplacił do wykonanej pracy

i nie rozmawiam juz z tobą, giełdo tekstów, screeeny - dupiny

nieelegancko sie zachowaliście!

Edytowane przez Frottka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek ciekawy, gdyż pokazuje zarówno z jednej jak i drugiej strony jak wygląda często problem który nijako trzeba rozwiązać, z jednej strony gdyby mi szef powiedział, weź idź popraw coś tam w robocie, to bym to zrobił choć zakres obowiązków jest inny, z drugiej mógłbym powiedzieć, iż kazał robić co innego i za to mi płacą

Czy aby na pewno jest to trafne porównanie i poprawka o jakiej mowa jest "czymś innym niż to za co Ci płacą" ? Jeśli porównamy to do innego zawodu jakim jest np. grafik komputerowy, który prześle do klienta layout strony internetowej, jaką miał wykonać, a on w odpowiedzi napisze że jest zadowolony ale chce aby przesunąć logo z lewej na prawą stronę to co grafik powinien zrobić ?

  1. odpisać że "przecież nie za to mu płacą"
  2. przesunąć logo zgodnie z życzeniem
  3. czy zignorować klienta, który po tygodniu stwierdzi że skoro nie może doczekać się odpowiedzi musi zgłosić reklamację jak to miało miejsce w powyższej sprawie

Twoim zdaniem klientowi nie należy się żadna poprawka ? Nie mówimy tutaj o napisaniu tekstów od początku, albo przerobieniu ich w znacznym zakresie tylko o dodaniu w sumie 10 podtytułów do 5 tekstów. To nie były teksty preclowe, klient zamówił artykuły, czyli teksty najwyższej jakości w cenie zbliżonej do średniej rynkowej.

Edytowane przez GieldaTekstow.pl

bok@gieldatekstow.pl | facebook.com/Gieldatekstow.pl

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeciez wstawienie "jakichkolwiek" podtytulów nie wchodzi w gre

pan mi nawet, giełdo tekstów, poropnowal zebym do kazdego akapitu wstawila podtytuł po prostu i po pracy.

podzielenie tekstów na paragrafy tak aby te podtytuły pasowały równa sie przeorganizowaniu tekstów jesli chcemy aby były najwyzszej jakosci, czyli jak najbardziej sensowne

komus sie chyba tutaj w du**e poprzewracało, mam nieodparte wrażenie

szantazem sie tego nie uzyska i kara za cos takiego jest zbyt wysoka

nawet wczoraj przyznalam, ze napiszę

o polnocy mi o tym zawracaliscie jeszcze gitare ale juz usnelam, budze sie rano zwarta i gotowa do pracy za darmo i widze, ze konto zablokowane, kaucja sciagnieta, tekstow nie ma hehh

Edytowane przez Frottka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesunięcia loga, a dodanie 10 x tam jakiś podtytuł to nie dodatkowa robota, a edycja , a nie wykonanie nad logiem dodatkowych elementów, choćby kosmetycznych za to się płaci;) ale pewnie się znów mylę :)

Skoro było tyle i tyle za tekst, a potem doszło do tego jeszcze coś, to już nie jest poprawka ani korekta którą wprowadcza się na bieżąco, jak mówiłem temat ciekawy, ale właśnie z takowych powodów nie wchodzę w tego typu relację, główna zasada to omijać pośredników, albo mieć jasno na białym co mam robić ;)

Nie jestem stroną sporu jedynie wspomniałem, iż jest to ciekawe, wychodzi na to, iż po napisaniu tekstu który de facto był dobry, na czas, problemem okazało się to, iż ktoś nie chce wykonać dodatkowej roboty (nie akapitów) ale wklepać tych kilkudziesięciu dodatkowych liter, pytanie kto ma rację?

Uwaga testuje sygnaturę mechanik samochodowy Kraków

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesunięcia loga, a dodanie 10 x tam jakiś podtytuł to nie dodatkowa robota, a edycja , a nie wykonanie nad logiem dodatkowych elementów, choćby kosmetycznych za to się płaci;)

Przesunięcie loga jest jak najbardziej adekwatne do tej sytuacji - jeśli na szablonie znajduje się więcej elementów niż samo logo jest to praca, która może zająć zdecydowanie więcej czasu niż dopisanie kilkudziesięciu liter w 5 tekstach o czym osoby nie mające styczności z grafiką nie zdają sobie sprawy.

ale pewnie się znów mylę

Poprzednio porównałeś wprowadzenie poprawki w tekście do wykonania pracy wykraczającej poza zakres obowiązków w pracy co zupełnie mija się z sytuacją o jakiej mówimy

Nie jestem stroną sporu jedynie wspomniałem, iż jest to ciekawe, wychodzi na to, iż po napisaniu tekstu który de facto był dobry, na czas, problemem okazało się to, iż ktoś nie chce wykonać dodatkowej roboty (nie akapitów) ale wklepać tych kilkudziesięciu dodatkowych liter

Gdyby tylko na tym polegał problem sprawa zakończyła by się na ustaleniu czy te kilkadziesiąt dodatkowych liter wchodzi w zakres zlecenia czy też nie. Mieliśmy już podobną sytuację w której zdaniem zleceniodawcy tekst powinien być podzielony na akapity (o czym nie napisał w wytycznych), jednak Autor tego nie zrobił - reklamacja ta została rozstrzygnięta na korzyść Autora.

W tym jednak przypadku główny problem to brak odpowiedzialności Autora za podjęte zobowiązania, brak próby nawiązania jakiegokolwiek dialogu poprzez całkowite zignorowanie zleceniodawcy, który stracił prawie tydzień oczekując na kontakt.

budze sie rano zwarta i gotowa do pracy

reklamacja została uznana po godzinie 12

widze, ze konto zablokowane

jeszcze żadne z Twoich 4 kont nie zostało zablokowane mimo iż zgodnie z regulaminem można posiadać tylko 1

tekstow nie ma

po uznaniu reklamacji zarówno Autor jak i zleceniodawca nie ma dostępu do tekstów w zleceniu

bok@gieldatekstow.pl | facebook.com/Gieldatekstow.pl

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak twierdzicie, był już podobny przypadek reklamacji, gdzie autor nie podzielił tekstu na akapity, bo nie było tego punktu w wytycznych. Tutaj też nie było informacji w wytycznych, że artykuł ma mieć śródtytuły. Mimo to w pierwszym wypadku reklamacja została rozpatrzona na korzyść autora, a w drugim na korzyść zlecającego, bo

"główny problem to brak odpowiedzialności Autora za podjęte zobowiązania, brak próby nawiązania jakiegokolwiek dialogu poprzez całkowite zignorowanie zleceniodawcy, który stracił prawie tydzień oczekując na kontakt."

Więc pytanie: czy gdzieś w regulaminie jest zapis, że autor jest zobowiązany odpowiadać na każdą wiadomość przesłaną przez zleceniobiorcę? Czy gdzieś w regulaminie jest zapis, że reklamacja dla konkretnego przypadku rozstrzygana jest na podstawie CAŁEGO DOROBKU (dotychczasowych działań) autora w serwisie?

Postawa zleceniodawcy też sama w sobie jest idiotyczna - zadał teksty, otrzymał je i uznał, że ogólnie są OK bo przeszkadzał mu tylko brak śródtytułów, a potem z powodu tego braku zgłosił reklamację. Stracił tym samym dobre teksty i zmarnował czas - bo teksty mogłyby już dawno zostać użyte, a tak musi czekać na kolejne.

Swoją drogą dzięki za pomysł na wpis ;)

Edytowane przez sindirus

Konto współdzielone. Kup teksty przez GT i z fakturą VAT.

Potrzebujesz tekstów? Pisz na PW albo zajrzyj, a na pewno coś wymyślimy ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak twierdzicie, był już podobny przypadek reklamacji, gdzie autor nie podzielił tekstu na akapity, bo nie było tego punktu w wytycznych. Tutaj też nie było informacji w wytycznych, że artykuł ma mieć śródtytuły. Mimo to w pierwszym wypadku reklamacja została rozpatrzona na korzyść autora, a w drugim na korzyść zlecającego, bo

"główny problem to brak odpowiedzialności Autora za podjęte zobowiązania, brak próby nawiązania jakiegokolwiek dialogu poprzez całkowite zignorowanie zleceniodawcy, który stracił prawie tydzień oczekując na kontakt."

w tym przypadku Autor skontaktował się z nami i przedstawił zaistniałą sytuację zaraz po pojawieniu się problemu

Więc pytanie: czy gdzieś w regulaminie jest zapis, że autor jest zobowiązany odpowiadać na każdą wiadomość przesłaną przez zleceniobiorcę? Czy gdzieś w regulaminie jest zapis, że reklamacja dla konkretnego przypadku rozstrzygana jest na podstawie CAŁEGO DOROBKU (dotychczasowych działań) autora w serwisie?

Zarówno Autor jak i zleceniodawca nie ma obowiązku odpowiadania na każdą wiadomość - jeżeli jednak ktoś nie szanuje czasu drugiej strony to w jakich kategoriach mamy to rozpatrywać. Jeśli chcemy wziąć pod uwagę CAŁY DOROBEK to trzeba mieć na uwadze poza zleceniami, które zostały wykonane również to iż co miesiąc zgłaszane były reklamacje za podejmowanie się zleceń w których ten sam Autor nie dodaje żadnych tekstów, a tych było w sumie 18.

Postawa zleceniodawcy też sama w sobie jest idiotyczna - zadał teksty, otrzymał je i uznał, że są OK bo przeszkadzał mu tylko brak śródtytułów, a potem z powodu tego braku zgłosił reklamację. Stracił tym samym dobre teksty i zmarnował czas - bo teksty mogłyby już dawno zostać użyte, a tak musi czekać na kolejne

Etapy realizacji zlecenia były następujące:

  1. zleceniodawca otrzymuje teksty i jednocześnie wiadomość że gdyby było coś nie w porządku Autor proponuje naniesienie stosownych poprawek lub nawet napisanie tekstów od początku
  2. w ciągu kilku godzin jest odpowiedź zleceniodawcy, który prosi o dopisanie jego zdaniem brakujących podtytułów
  3. po 3 dniach ponawia prośbę
  4. po kolejnych 3 zgłasza reklamację
  5. Autor kontaktuje się z nami pisząc że nie zgadza się z reklamacją
  6. my w odpowiedzi proponujemy dodatkowy czas na wprowadzenie poprawki (moderator poprawia 1 na 5 tekstów)
  7. Autor obiecuje wprowadzić poprawkę
  8. ponieważ poprawka nie została wprowadzona uznajemy reklamację

Sprawa mogła być załatwiona na etapie otrzymania 1szej wiadomości od zleceniodawcy - wystarczyło skontaktować się z nami lub z nim - zamiast tego Autor postanowił zignorować zleceniodawcę i podejmował się wykonywania kolejnych zleceń w tym również tych, z których się nie wywiązał.

Edytowane przez GieldaTekstow.pl

bok@gieldatekstow.pl | facebook.com/Gieldatekstow.pl

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam, że najlepsze jest to, ze zleceniodawca podał przykladową tematykę tekstów

poprosil o konsultacje odnosnie tematyki

nie skonsultowalam tematyki, bo przeoczylam tą sprawę i napisalam teksty na takie tematy, ktore sama uznałam, że będą ok.

dlatego oddając teksty napisalam zleceniodawcy, że jesli tematyka mu nie odpowiada, to wyślę mu inne teksty napisane od nowa- wszystko z powodu tego, że nie skonsultowalam sie odnosnie tych tytułów, mimo wytyczych w zleceniu aby sie skonsultowac.

wiec przestancie mi pisac o braku odpowiedzialnosci i olewaniu zleceniodawcy z mojej strony

koles odpisal, ze one sa dokladnie takie jakich chciał i tyle.

Nastepnie zaczął tworzyc androny o tym, ze moglabym porobic moze srodtytuły. Jest to typowa rekacja czlowieka, ktory jak tylko widzi, ze ktos się podkłada i daje z siebie zbyt wiele, to probuje zaczynac go cisnąc i uzurpowac sobie prawo do czegos, do czego nie ma prawa.

Nastepnie szantaz, ze mi nie zaplaci jak ich nie porobię. Ja juz pisalam, ze nie dyskutuje z takimi ludzmi

rekacja giełdy tekstów na to wszystko: „skoro pani tak duzo zaoferowala na poczatku jak pisanie od nowa za darmo nowych tekstów, to ja nie widzę innej mozliwosci niz uznanie reklamacji skoro pani nie chciala zrobic innej- zdecydowanie mniejszej niz pisanie tekstów od nowa za darmo- pracy w postaci zrobienia tych srodtytułów“

i skoncz mi pisac czlowieku o tym kiedy jest rano, a kiedy nie jest - o polnocy napisalam, ze teksty napiszę, mimo ze wasze zachowanie jest nie fair, a o 12.00 jak piszesz juz uznales reklamacje, walnij sie w łeb:)

generalnie cała sprawa, sposob reakcji pracownika giełdy i kłamstwa o tym jaka jest moja jakosc pracy powodują, że kompletnie juz nie mam zadnych watplwiosci odnosnie tego co tutaj robię, a wczesniej sie wahalam, bo nie jestem fanką niszczenia komus jakiejkolwiek pracy.

jesli chodzi o moja jakosc pracy przez te miesiace - spojrz obecnie jak duzo mam ocen w profilu i jakim cudem one sa w granicach 4,5 przy podobno 18 reklamacjach, ty klamco

jesli mowa o rzekomych 4 kontach, na ktorych dzialam - pisalam wam, ze IP jest wspolne, a to sa 4 rozne konta, 4 rozne mieszkania nawet, jedno konto chyba nieaktywne. Zaakceptowales to, bo gdybys nie zaakceptowal, musialbys zablokowac wszystkie cztery. Tyle ze po co blokowac, skoro sie na kims zarabia, mimo ze sie to robi wbrew regulaminowi. A nastepnie na kims, na kim sie zarabia jezdzi sie i zmysla na forum publicznym w razie potrzeby.

Edytowane przez Frottka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności