Spadek ruchu, bo złodzieje kradną mi content

[rissah]

Witam

Mam ogromną prośbę, bo problem jest palący. Jestem właścicielem jednego z blogów o tematyce prawniczej. Blog istnieje prawie rok, ale w tym czasie zdobył już znaczną popularność. Publikuję na nim porady prawne, wzory pism i umów itp (artykuły po nawet 12 tysięcy znaków, wszystko absolutnie mojego autorstwa). W listopadzie zeszłego roku blog odnotował znaczny spadek odwiedzin, pomimo pozycjonowania i stałego publikowania nowych treści. Dziś odkryłem, że znany w branży portal bezczelnie - słowo w słowo - kradnie moje treści i publikuje je jako swoje. Co więcej, treści te są potem kopiowane na innych znanych portalach, gdzie [ osoba domniemana o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia ] wskazywany jest jako autor.

Czy i jak mogę zgłosić ten fakt w Google? Jakie kroki podjąć? Napisałem już maila do nich w sprawie natychmiastowego zaprzestania kradzieży. Nadmieniam, iż nota prawna na mojej stronie zawiera moją zgodę na kopiowanie treści, ale pod warunkiem podania źródła, z którego pochodzą. Tymczasem źródło nigdzie nie zostało wskazane.

To dla mnie bardzo ważna sprawa, jeśli ktoś miał podobny problem, bardzo proszę o pomoc.

[szermierz]

Proszę zalogować się na swoje konto Google i przejść przez ten proces: https://support.google.com/bin/static.py?hl=pl&ts=1114905&page=ts.cs

Oczywiście należy zwrócić się do właściciela tego znanego portalu i pogrozić trochę, ale tę kwestię na pewno sam Pan wie jak rozwiązać, w końcu zajmuje się Pan prawem.

[rissah]

@szermierz - dziękuję za pomoc i informacje. Wysłałem maila w tej sprawie, jak nie będzie reakcji, zgłoszę w Google poprzez ten formularz.

[Beerbant]

Jeżeli jest to uznany serwis (jak rozumiem do zidentyfikowania właściciele) to ja bym sie nie pieprzył ale skierował sprawę do sądu - było nie było skoro znasz się na prawie to będzie łatwo.

[rissah]

Jeżeli jest to uznany serwis (jak rozumiem do zidentyfikowania właściciele) to ja bym sie nie pieprzył ale skierował sprawę do sądu - było nie było skoro znasz się na prawie to będzie łatwo.

Już napisałem do nich wezwanie do usunięcia treści pod rygorem wystąpienia na drogę sądową. Właściciele oczywiście do zidentyfikowania, to to spółka akcyjna, która ma kilkanaście portali, którymi zarządza.

[Hermit90]

W takim wypadku (zwłaszcza, że znasz się na prawie) próbowałbym ugrać coś kasy dla siebie. Taka okazja rzadko się trafia.

[rissah]

W takim wypadku (zwłaszcza, że znasz się na prawie) próbowałbym ugrać coś kasy dla siebie. Taka okazja rzadko się trafia.

Tu nawet nie o to chodzi, ale nad jednym artykułem pracuję nawet po kilkadziesiąt godzin, zbierając materiały, bo zależy mi, żeby naprawdę wnosiły coś nowego niz na innych tego typu stronach i żeby ludzie mogli korzystać w swoich przypadkach, a tu ktoś bezczelnie kopiuje i udostępnia.

Na kilka stron, które skopiowały moją zawartość, tylko jedna podała źródło (aczkolwiek nie napisali, skąd pochodzi artykuł, tylko pod artykułem podali linka do strony głównej). Na szczęście zostawili w treści link do mojej podstrony, tak, jak jest w oryginale na mojej stronie. A kilka następnych portali skopiowało, podało jako źródło pierwszego kopiującego, przy czym linka w treści już nie było.

Wysłałem wezwania, czekam na odpowiedź.

[Leszlo]

Czyli co, chcesz tylko, żeby usnuneli te artykuły? Przecież mleko się rozlało, teraz tylko staraj się ugrać na tym jak najwięcej kasy. Pewnie głowa nie wie co robi ręka i jakiś redaktorzyna z tego poratlu bierze za twoją pracę pieniądze.

[rissah]

Czyli co, chcesz tylko, żeby usnuneli te artykuły? Przecież mleko się rozlało, teraz tylko staraj się ugrać na tym jak najwięcej kasy. Pewnie głowa nie wie co robi ręka i jakiś redaktorzyna z tego poratlu bierze za twoją pracę pieniądze.

Chcę, żeby podali źródło zgodnie z zasadami Polityki i Noty Prawnej, która jest na mojej stronie. Mają podać źródło, link i zostawić linki w treści strony, jeśli są w oryginalnych, kopiowanych artykułach. Ja nie mam nic przeciwko kopiowaniu, ale warunkiem jest podanie źródła.

[pandha]

oj kolego, masz idealny material na swoja strone opisz ladnie jak cie okradaja i twoja batalie w sadzie i tak, ja bym od razu wysylal oficjalne pismo, pozew czy jak to tam sie zwie (ty jestes od prawa) ;0

jesli sa silniejsza strona od twojej to i tak polecisz jak beda kopiowac. poza tym nie kumam dlaczego chcesz za darmo im dawac swoj content. chca? niech placa. za link to sie imo nie oplaca

[rissah]

oj kolego, masz idealny material na swoja strone opisz ladnie jak cie okradaja i twoja batalie w sadzie i tak, ja bym od razu wysylal oficjalne pismo, pozew czy jak to tam sie zwie (ty jestes od prawa) ;0

jesli sa silniejsza strona od twojej to i tak polecisz jak beda kopiowac. poza tym nie kumam dlaczego chcesz za darmo im dawac swoj content. chca? niech placa. za link to sie imo nie oplaca

Póki co wysłałem maila, jak do poniedziałku nie będzie reakcji, piszę oficjalne wezwanie, a jak to nie poskutkuje, to oczywiście pójdzie pozew.

I faktycznie - masz chyba rację. Zmienię Politykę strony i zabronię kopiowania tekstu. Zamierzam zresztą przejrzeć wszystkie moje artykuły, bo może więcej zostało w ten sposób skopiowanych.

Strona oczywiście silniejsza od mojej, po to portal jednej ze spółek, która ma jeszcze wiele takich portali, o różnych tematykach. Mi nie chodzi o to, żeby mi teraz zapłacili, ale jeśli swoim dziennikarzom płacą za taką pracę, to gratuluję.

[medox]

Marzę o takiej sytuacji, że spółka akcyjna coś mi ukradnie w tak jawny sposób, choć nie jestem prawnikiem, miałbym niezłe wakacje przez jakieś dwa lata. Mnie niestety okradają same gnojki, co nawet roweru nowego nie mają, nie ma z nich co ściągać.

[pies]

A kto nie kontroluje swojego contentu jeśli można wiedzieć, kto chociaż pierwsza literka domeny

[rissah]

A kto nie kontroluje swojego contentu jeśli można wiedzieć, kto chociaż pierwsza literka domeny

Póki co nie. Zobaczymy, jaka będzie reakcja. Jak nie będzie żadnej, to oczywiście podam więcej szczegółów, żeby każdy mógł się zapoznać, jak można pasożytniczo korzystać na efektach jego pracy.

[Beerbant]

Jeżeli jest to uznany serwis (jak rozumiem do zidentyfikowania właściciele) to ja bym sie nie pieprzył ale skierował sprawę do sądu - było nie było skoro znasz się na prawie to będzie łatwo.

Już napisałem do nich wezwanie do usunięcia treści pod rygorem wystąpienia na drogę sądową. Właściciele oczywiście do zidentyfikowania, to to spółka akcyjna, która ma kilkanaście portali, którymi zarządza.

Echhh a mi się zdarzają same gówniane serwisy - chciałbym mieć taką żyłę złota ....