Brydż

[medox]

Gram od 5 roku życia(ok.40 lat), mam na koncie kilka dużych OTP z sukcesami, kilka Mistrzostw Polski branżowych, lubię grę.

Teraz mieszkam na warszawskim Grochowie, co tydzień z tego co wiem organizowane są turnieje live z udziałem gwiazd światowych na ul. Podskarbińskiej w Grochowskim Centrum Kultury.

W sieci polecam https://www.bridgebase.com/ tam mam nick "2kiepy", jeżeli jest ktoś chętny, chętnie pogram. Zaglądam tam ostatnio nie często, co kilka miesięcy. Jednak po wiadomosci PW mogę sie umówić na partię. Sam gram na poziomie expert+++ jednak mogę spotkać się towarzysko. Jeżeli będą chętni z analityznym zapałem mogę poduczyć, polecam.

zocha(wiadomo)e.pl

[Nikonem]

No właśnie a jeśli chodzi o poduczenie co możesz polecić. Nigdy nie miałem okazji się nauczyć.

[SzlafRock]

Ja kiedyś grałem, bardzo dawno temu, chyba z 20 lat temu. Chętnie bym odświeżył wiadomości ale muszę startować od zera, później załapię.

Co gorsze, kiedyś mieszkałem niedaleko, na Grenadierów.

[medox]

Rzeczywiście Grenadierów to jakieś 200 metrów od tych turniejów(od Posterunku), najlepsze książki jakie znam to Mikke-Macieszcak "brydż" lub Bez impasu i wiesz wszystko, reszta to temperament. Brydż to nie szachy, nie jest policzony, psyche gra dużą rolę. Jak będze chętny to chętnie udzilelę lekcji, dla kumatych w miesiąc można wygrać wszystko. Preferowane myślenie i liczenie.

[artur@]

Też kiedyś zaglądałem na BridgeBase to chyba brydżowe centrum w sieci. Grałem dużo od nastolatka po czasy studenckie. Potem towarzystwo się porozjeżdżało i jakoś wszystko umarło. Ale nocek brydżowych nie zliczę, piękne czasy Nawet w paru turniejach pograłem, wygrać się nie udało ale drugie miejsce na chyba z 50 par pamiętam. U mnie w rodzinie wszyscy w karty grali a babcia najwięcej - do dzisiaj zresztą.

Niestety teraz już czasu nie ma. Ale brydża polecam każdemu, piękna gra. A książki Mikkego nie tylko uczą brydża ale i logicznego myślenia.

[entropia]

brydż piękna gra, tylko szachy czy warcaby mają ten plus, że wystarczy do tego dwóch, a w trójkę to najwyżej w szwedzkiego lub z "dziadkiem", ale to nie to samo co roberek przy kieliszku ze znajomymi

niestety czas wywiewa wiele ciekawych rzeczy z życia, szkoda.