Babka z podkarpackiej wsi wysłała córkę do miasta.

[Gość]

Babka z podkarpackiej wsi wysłała córkę do miasta.

- Masz córo znaleźć sobie chłopa. Ino pamiętaj. Ma być łoscędny, gupkowaty i nie rusany.

- Dobrze mamuś.

Wraca córa z miasta. Matka pyta:

- I jak tam córuś, znalazłaś?

- Tak mamo.

- Łoscędny był?

- Oj był, był. Zamówił pokój z jednym łożem.

- Gupkowaty był?

- Oj tak mamuś. Zamiast pod głowę, poduszkę podłożył mi pod pupę.

- A rusany był?

- Nie mamuś, miał nawet folijkę.

[ear]

Hehe.

To ja już wolę babkę

- Gnój wyrzuciłeś?

- Wyniosłem.

- A kurom to Ty nasypałeś?

- Nasypałem.

- A Ferrari żeś zatankował?

[Bart.]

Dobre ;-)

[salwek]

[Webmax]

[buritos]

No i po kłopocie