Skocz do zawartości

Pro na rowerku


INOMan

Rekomendowane odpowiedzi

Ken Block...

Zmontowane filmiki fajnie się ogląda, nawet bardzo.

Szkoda tylko, że poszczególne sceny są kręcone po kilka(naście/dziesiąt) razy a w WRC jeździ jakby pierwszy raz za kółkiem usiadł.

Kody na tanie VPSy i hostingi SEO: 2KT7-JFNM-63E8 , EK6B-1JUJ-M9T6 , R3J5-RCNE-SPH4 , E8NR-U9N3-1TU7 , 3TEH-47B3-2HM6 = rabat 25%
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że poszczególne sceny są kręcone po kilka(naście/dziesiąt) razy

Takich materiałów nie kręci się z jednego ujęcia, powtarzanie i dobieranie najlepszych materiałów to normalna praktyka. Świetny pomysł i fajna konwencja, jednym słowem RedBull doskonale potrafi kreować swój wizerunek.

Filmy animowane typu explainer video. Najlepszy serwis AGD Gdańsk, jak zepsuje się lodówka, pralka lub inne urządzenie AGD. Organizujemy bezpieczny import z Azji do krajów Unii Europejskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam syna, już 26 lat i wciąż go kręci skakanie na takim rowerku. Ma to swoje plusy i minusy. Oczywiście bez kontuzji się nie obyło, kolano roztrzaskane i już dwukrotnie rekonstruowane. Ja myśłałem, że tak po 20-ce mu przejdzie, ale nic z tego. Generalnie to bardzo fajny chłopak. Bardzo towarzyski, bardzo lubiany, bardzo ładna sylwetka, no i jest bardzo bystry. Ale ten rowerek powoduje, że w perspektywie nawet nie widać jakiejś stabilizacji. Ma powodzenie u dziewczyn, ale z żadną nie wiąże się na dłużej, bo też żadna na dłuższą metę ne będzie tolerować maniaka rowerku. Z pracą też nie wesoło. Łapię pracę dość szybko, ale też szybko się nią nudzi. Pracodawcy na początku są nim zachwyceni, na dłuższą metę taka chłopięca pasja też ich już nie kręci. Trochę się martwię, bo ja akurat jestem zupełnie inny i na chłodno kalkuluję co mi się opłaca i to w dłuższej perspektywie. Pocieszam się tylko, że to dobry chłopak, o dobrym sercu, bez nałogów i wyjątkowo bystry. Przy komputerach też potrafi pogrzebać, zwłaszcza w sprawach graficznych, pracował jako grafik dla kilku czasopism... Ale też ostatnio postawił mocno zmodyfikowany e-sklep (magento) dla dość poważnej firmy (kiedyś giełdowej). I zrobił to naprawdę dobrze, choć zaczynając 3 m-ce temu nie miał o tym żadnego pojęcia. Trochę mu pomogłem w zrozumieniu podstawowych spraw jak serwer, trochę kodu też zrobiłem, ale 99% zrobił sam, łącznie z płatnościami, połączeniem z firmową księgowością. Tyle, że on przy komputerze za długo nie posiedzi. Ciągnie go na rowerek, albo przynajmniej pograć na gitarze (kolejna pasja)

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dargre - być może Twojemu synowi pasowałaby praca gdzie ciągle musi gdzieś podróżować lub jeździć: np. podróżnik-reporter. Osoby które szybko się czymś nudzą często lubią taką pracę bo co chwile poznają kogoś nowego i nowe miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że on przy komputerze za długo nie posiedzi.

No i bardzo dobrze, powinieneś się z tego cieszyć. Co do "stabilizacji" to się nie bój ;) , chłopak zdolny to i da radę...

Przestałem olewać Skuteczne SEO . Zanim zapytasz gugla naucz się zadawać pytania ....

Moja  fotografia kulinarna  :D Jak Ciebie robią w ..... Wuja dowiesz się na seoinfo.edu.pl, Fu*k Google ......Ask me .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dargre, nie masz się czym przejmować. Ja też jeżdżę na rowerku, właśnie dziś do pracy wybieram się właśnie rowerem a mam (co najmniej) ;) 2x więcej lat niż Twój syn. ;)

Głównym celem wyszukiwarek NIE jest dostarczanie trafnych wyników. Głównym celem wyszukiwarek jest dostarczanie zysku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jeżdżę rowerem, lubię jak mam czas nawet coś tam wymienić, suport, oponę, hamulce, właśnie wczoraj kupiłem części na 100 zł netto w jednym z sklepów internetowych :D Minimum 5-6 raz do roku z żoną wybieramy się na takie poważniejsze trasy rowerami 50-120 km ot domu. Mam przyczepkę przerobioną na bagażowa taka co dzieci się wozi. Zapakowane tam wszytko ( namiot, śpiwory, kuchenka mini, zapasy, prysznic turystyczny z namiotem) i 2-3 nocy gdzieś nad jakimś jeziorem lub rzeką gdzie niema ludzi lubię spędzić). I cala frajda dotrzeć tam rowerami.

Oczywiście mam sobą net i ładowarkę solarną, jak niema słońca mam jeszcze ładowarkę akumulacyjna :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dargre - być może Twojemu synowi pasowałaby praca gdzie ciągle musi gdzieś podróżować lub jeździć

He, he, on już tak pracował. I wyobraź sobie, że jak się tylko dało to zabierał ze sobą rowerek!!!

Ostatnia firma go wysłała (z szefową) do Bergamo, Italy. Ja byłem w szoku, że oni mu pozwolili rowerek wpakować do samolotu. Na lotnisku wpakował szefową do taksówki, a on sam na rowerku do skakania się poturlał. Już wieczorem odkrył w Bergamo park do skaknia i prawię całą noc szalał. Na spotkanie biznesowe też rowerkiem podjechał, czym wzbudził niemałą sensację. Z tej samej firmy jeżdził też służbowo do Holandii, miał służbowy samochód Jaguara!!!. No i wyobraźcie sobie Jaguara z podczepionym rowerkiem. A tak właśnie było zawsze.

To samo było jak go wziąłem do Chamonix. Uparł się i musiałem upchnąć rowerek do auta. Tam na placu przy głównym rondzie (gdzie w niedzielę targ ma miejsce) skakał ku uciesze licznych turystów.

Dostał robotę w Anglii (u znajomych). I znowu zabrał rowerek (autobusem pod LaManche). Rozebrał rowerek centralnie na części, bo autobusem nie miał go jak przewieźć inaczej. Jak antyterroryści zobaczyli krótko ostrzyżonego chłopaka i te rurki popakowane, to autobus stał 3 godziny, zanim on wszystkie rurki rozpakował i zapakował z powrotem. W samej Anglii nudził się najpierw gdzieś na południu, a później to już mieszkał u znajomych w Windsor i znowu był w swoim żywiole. Łapał różne roboty, a że go lubili, to też nieźle płacili. Popłakał jakiejś bogatej Angielce (to akurat umie), że on nawet jakiejś tam tarczy porządnej do rowerka nie może kupić, bo to 100 funtów. No to mu dała drzwi do pomalowania i zapłaciła 100 funtów. A ten oczywiście tarczę kupił. Części do takich rowerków są piekielnie drogie, to musi być materiał bardzo wytrzymały.

Nie ma co ukrywać, dopóki będzie jeździł na rowerku, nie będzie mowy o stabilizacji. Ja zdaję sobie sprawę, ze on do pracy za biurkiem to się nie nadaje. Wszyscy myślimy co tu wymyślić :)

Jeździć na rowerze, a skakać i jeździć na BMX-ie to dwie różne rzeczy. Wielu z nas jeździ na rowerach, to dziś przecież normalka. Ale chłop prawie 190 cm na dziecinnym BMX-ie, bez hamulców, to dość dziwaczny widok. Nie da się siedzieć na takim czymś podczas normalnej jazdy. Tylko stójka wchodzi w grę. No i generalnie to on nie jeździ, tylko skacze. Szukają z innymi chłopakiami parków, budują hopki w lesie, itd. Spotykają się w różnych miastach, żeby poskakać.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nu tu masz racje to już trocha przesada, ale cóż nic nie zrobisz to jego pasja, chyba lepiej niech skacze na rowerku jak bedzie ćpać. Oczywiście jak frajdy od BMXa nie mam, tez uważam ze dla mnie 40 letniego faceta jakoś to nie pasuje, i w ogólę nie rozumiem tego, ale przecież zna tym to polega ze nie wszyscy muszą to rozumieć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności