Skocz do zawartości

Bankomat wypłacał podwójnie. Nikt nie oparł się pokusie


Herkules

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już o kartach, kiedyś miałem taką nieciekawą a zarazem zabawną historię:

Śpię sobie raniutko, a tu komórka powiadamia o SMS-ach, kilka jeden za drugim. To powiadomienia o transakcji na moim koncie (mam taką usługę). I co widzę: z mojej karty płatniczej idą kolejne wypłaty 150 PN, 400 PLN, 500 PLN, 600 PLN itd. W sumie chyba z 10 wypłat w 5 minut.

Szybko gonię do komputera, loguje się do banku i zastrzegam kartę. W późniejszym czasie już widze te płatności w historii transakcji z Ukrainy, UK, Argentyny. No i już wiadomo, że karta pewnie zeskanowana. Nawet domyślam się w którym bankomacie.

Teraz czeka mnie walka z bankiem o odzyskanie kasy. Na start muszę zgłosić sprawę na policji. Po umorzeniu sprawy i ok 6 miechach w końcu odsyskuję całą kasę (ok. 3000 PLN).

Gdzie tu coś śmiesznego jakby się kto pytał?

Otóż moją sprawę w komisariacie policji prowadził aspirant o nazwisku: Pin

Myśłałem, że ze stołka spadnę, kiedy zobaczyłem w komisariacie jego podpis na protokole umorzenia sprawy :)

Do dziś trzymam ten protokół na pamiątkę.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już o kartach, kiedyś miałem taką nieciekawą a zarazem zabawną historię:

Śpię sobie raniutko, a tu komórka powiadamia o SMS-ach, kilka jeden za drugim. To powiadomienia o transakcji na moim koncie (mam taką usługę). I co widzę: z mojej karty płatniczej idą kolejne wypłaty 150 PN, 400 PLN, 500 PLN, 600 PLN itd. W sumie chyba z 10 wypłat w 5 minut.

Szybko gonię do komputera, loguje się do banku i zastrzegam kartę. W późniejszym czasie już widze te płatności w historii transakcji z Ukrainy, UK, Argentyny. No i już wiadomo, że karta pewnie zeskanowana. Nawet domyślam się w którym bankomacie.

Teraz czeka mnie walka z bankiem o odzyskanie kasy. Na start muszę zgłosić sprawę na policji. Po umorzeniu sprawy i ok 6 miechach w końcu odsyskuję całą kasę (ok. 3000 PLN).

Gdzie tu coś śmiesznego jakby się kto pytał?

Otóż moją sprawę w komisariacie policji prowadził aspirant o nazwisku: Pin

Myśłałem, że ze stołka spadnę, kiedy zobaczyłem w komisariacie jego podpis na protokole umorzenia sprawy :)

Do dziś trzymam ten protokół na pamiątkę.

a w jaki sposób przeprowadza się dochodzenie w takiej sprawie?w jaki sposób odzyskano kasę i na jakiej podstawie w ogóle złożyłeś zawiadomienie o tak zwanym czynie zabronionym? bo logicznie rzecz biorąc trzeba wykazać, ze się samemu tych operacji nie zrobiło...mnie tez czeka przeprawa z policją jeśli chodzi o ten bank, zaraz po arbitrze:/kiedy wspomniałam o tym pracownikowi banku przy okazji innej sprawy, stwierdził bezczelnie na odczepnego, że - mimo tych wszystkich śmiesznych rzeczy takich jak wysyłanie mi w lutym rozliczenia z bankomatu, które jest datowane na marzec:)- ze nie mam dowodów na to, ze pisma są sfałszowane. Powiedziano mi tak, mimo ze mam potwierdzenie z banku, ze operacje wyglądały inaczej niż wykazano w tym piśmie, bo zgadzają się dokładne godziny transakcji.... dlatego kiedy tylko dostane opinię od arbitra nie waham się złożyć sprawy dalej:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w jaki sposób przeprowadza się dochodzenie w takiej sprawie?w jaki sposób odzyskano kasę i na jakiej podstawie w ogóle złożyłeś zawiadomienie o tak zwanym czynie zabronionym? bo logicznie rzecz biorąc trzeba wykazać, ze się samemu tych operacji nie zrobiło...mnie tez czeka przeprawa z policją jeśli chodzi o ten bank

Nie no, nie przesadzaj. Ja sobie w Polsce śpię w łóżeczku, karta leży w portfelu, a w tym samym czasie wypłaty są realizowane w Argentynie, UK, na Ukranie i chyba gdzieś tam jeszcze. I tylko dwie z dziesięciu to transakcje internetowe. Wszystko to w 5 minut. To że nby ja to miałbym wszystko to robić? To nierealne.

Są procedury w banku, wystarczy zapytać, powinni doradzić. Pierwsza procedura to zgłoszenie na policji. Oni oczywiście umorzą sprawę. I jest odpowiedni formularz który ślesz do banku.

Nie może być tak, że bank nie jest odpowiedzialny za swoje usługi, także za bankomat. Jeśli nie zgubiłeś karty, jeśli nikt ci jej nie ukradł, jeśli fakty ewidentnie wykluczją jakąkolwiek twoją odpowiedzialność to organy ścigania i bank muszą sprawę załatwić.

Zwykle to jest tak, że po umorzeniu sprawy bank zwraca się do banków, któe realizowały fałszywe transakcje. Jeśli nie dostanie satysfakcjonujących odpowiedzi (a tak jest w 99% przypadkach), twój bank zwraca ci kasę, i dochodzi lub nie dochodzi swoich praw na własną rękę. Taka procedura może trwać. Pół roku albo i dłużej.

W Polsce banki wbrew pozorom działają zupełnie przyzwoicie w porównaniu do innych krajów w takich przypadkach.

Oczywiście każda sprawa jest inna. Moja akurat była wyjątkowo ewidentna.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności