Najlepsze wytłumaczenia klientów dlaczego nie zapłacił faktury za pozycjonowanie

[sindirus]

Powiem Ci, że to nawet jest rozsądne tłumaczenie, bo ja raz miałem taką sytuację, że zapłaciłem za teksty, dostałem je a one już były opublikowane gdzie indziej

Tylko że tu tak czy inaczej klient je zaakceptował i wszystko było cacy. To i tak lepiej niż w innym przypadku - na szczęście nie moim - gdy klient chciał zapłacić dopiero wtedy, gdy teksty by się zaindeksowały na stronach.

[blake]

No tak, ja najpierw zapłaciłem, bo myślałem, że mam do czynienia z poważną osobą a okazało się jak wyżej.

[Kapitan Seo]

No tak, ja najpierw zapłaciłem, bo myślałem, że mam do czynienia z poważną osobą

Bo niepoważni przyciągają się jak magnesy...

[Siciliano]

A co powiecie na tekst, że ktoś nie przeleje pieniędzy, bo żona nie pozwala mu na wydawanie pieniędzy ze wspólnego konta na takie pierdoły? Kolega to usłyszał gdy zaczął upominać się o zapłatę za teksty do portalu o grach..Dopiero po wizycie domowej nagle pieniądze się znalazły.

[antysz1313]

Dopiero po wizycie domowej nagle pieniądze się znalazły.

To chyba podpada pod "Najście"?

[fix]

Miałem takiego co po raz kolejny już już miał płacić, jednak stale coś stało na przeszkodzie np. limit na dany dzień. W końcu nie mógł zapłacić bo mu prąd wyłączyli.

[danieltr]

Zapłaci, jak sprzeda sklep, za pozycjonowanie którego fakturka czeka.

[oldi]

Dopiero po wizycie domowej nagle pieniądze się znalazły.

To chyba podpada pod "Najście"?

Nie zawsze. Raz tak odzyskiwałem parę setek. Facet ewakuował się, jak tylko zobaczył mnie przy bramie. Spokojny, kulturalny ze mnie człowiek, więc zastanawiałem się, o co chodzi? Otworzyła mi "herszt baba" o wadze nie piórkowej, wysłuchała, wysupłała z szafy kilka setek, przeprosiła i zapewniła, że je mąż (ten tchórz, oszukujący ludzi .... jeden) na pewno nie będzie miał dobrego dnia :-)

[Siciliano]

Najściem by było jakby kolega wszedł z wesołą gromadką miłośników baseballa świeżo przed treningiem. Grzecznie zadzwonił do drzwi, przedstawił się i wytłumaczył, że chciałby wiedzieć czy otrzyma pieniądze za wykonane zlecenie czy dał się po prostu wydymać. Zdziwiony hrabia raczej nie spodziewał się odwiedzi z drugiego końca kraju.Zapłacił mu wszystkie należne pieniądze, dorzucił premię i co najlepsze - zwrócił koszty podróży. Cuda się więc jednak zdarzają.

[Stanleyek]

Nie ma co być milutkim, litościwym. Jeżeli chodzi o kasę zauważyłem, że jak raz powiesz "nie ma problemu" to wtedy klient będzie oczekiwał za każdym razem tego "nie ma problemu" - Nie płacisz to odcinamy tlen.

[kris_set]

"Skończyła mi się karta kodów, a jeszcze nie dostałem nowej".

[IronAlfred]

To akurat swego czasu w mbanku było dość prawdziwe