G wykrywa teksty synonimizowane?

[san]

Temat Radka wyskakuje jak sąsiad z szafy, więc nie ma co do niego wracać.

Zgadzam się, że zaplecza łatwo wykryć, dlatego warto robić je na mało popularnych skryptach, zmieniając za każdym razem układ i schemat, z różnymi dodatkami i modułami - każdy nie podobny do siebie.

@It - spróbuję zrobić test jak piszesz

[blake]

Przecież Google juz o dawna potrafi informować w GWT o konieczności aktualizacji

Bo właściciele sami go o tym informują na czym stoi strona

<meta name="[url=""]generator[/url]" content="[url=""]WordPress 3.5.1[/url]" />

bo większość z nich posiada takie cechy wspólne jak:

stała średnia ilość linków wychodzących z podstron

takie same podziały na kategorie subkategorie

Liczba linków EM

częstotliwość publikacji

określona długość tekstu od - do

brak "wartościowych" linków

duża liość bezwartościowych linków kierujących na pojedyncze arty

Każde z pogrubionych zależy tylko od właściciela precla a z przedostatnim to chyba żartujesz

[Beerbant]

Każde z pogrubionych zależy tylko od właściciela precla a z przedostatnim to chyba żartujesz

Zgadza się, od właściciela - który sprzedaje w "promocji" "multidostępy" dla sieki

Jak rozumiem, to wszystkie te serwisy linkowane są z gazeta.pl , wp.pl, interia.pl i innych katów z listy Cezzego ? . Na palcach jednej ręki można policzyć zaplecza czy to zamknięte czy super-zamknięte które są "maskowane" takim linkowaniem ...

Akurat uwierzę , że właścicielom sprzedającym dostęp per saldo zet za wpis będzie się chciało wybecalować tak ze 300 zeta za dodanie do tych katalogów lub podlinkowanie z "pseudożywych" profili społecznościówek ... 99,99% tych wpisów albo jest skrejpowane albo rumakowane lub też nawalane z blackpressa. Taka jest prawda .

Problem z zapleczami jest następujący rozpoznawane są po tych parametrach, ewentualnie za pomocą "uprzejmie donoszę" i teraz wszystko leży w gestii uwiarygodnienia w tych dwóch przypadkach, że był to "fałszywy alarm"

Jeżeli ktoś twierdzi, że jest inaczej to sorry ale prędzej uwierzę w dobre intencje naszego prajministra. Niestety coraz szybciej przychodzi czas na coraz wyższe koszty i większą "staranność" bo algorytm jest coraz częściej zastępowany czynnikiem ludzkim a rzesza uprzejmie donosze bedzie coraz większa i bedzie pączkować z każdym updatem ...

[blake]

Zgadza się, od właściciela - który sprzedaje w "promocji" "multidostępy" dla sieki

Powtórzę jeszcze raz - piszę o ZAMKNIĘTYM systemie do którego nikt nie sprzedaje wpisów choć byś nawet chciał kupić. Albo jeszcze inaczej - mam trochę domen, do których wpisy dodaje tylko ja.

to wszystkie te serwisy linkowane są z gazeta.pl , wp.pl, interia.pl i innych katów z listy Cezzego ?

Są linkowane z lepszych miejscówek.

[Beerbant]

Tak Blejkuś z apple.com i whitehouse.gov , tutaj każdy ma tak, ja mam na przykład z barackobama.com , ba mam nawet z google.com stary 10letni link

PS

nie rozumiesz jednej podstawowej rzeczy, to o czym piszesz jeżeli występuje w przyrodzie to są to sprawy endemiczne potwierdzające regułę ...

[Konrad.B]

No dobrze, ale co bardziej się opłaca:

• 100 zapleczówek, blogów postawionych na różnych skryptach, z artykułami poprawnymi, ale synonimizowanymi - całość bez polotu, ale też bez rażących błędów, powiedzmy, że coś na poziomie początkującego bloggera.
  
• 10 zapleczówek - porządnych, tematycznych portali, z profilami na najważniejszych społecznościówkach, z przypisanymi do siebie copywriterami, którzy piszą unikalne, wartościowe artykuły na dany temat, a ludzie linkują i lajkują na forach, społecznościówkach, wykopach i innych aż miło.
  

Czy taki jeden link dofollow na interesujący anchor z podstrony portalu (artykulu):

• do której prowadzi100 wartościowych, naturalnych linków z innych for/blogów itd,
  
• która ma 30 wartościowych komentarzy,
  
• post na FB (z linkiem do w/w podstrony) ma 100 lajków i 30 szerów.
  

jest bardziej wartościowy niż 10 linków z bloga, który co prawda nie jest ukarany żadnym filtrem, ale nie ma też żadnego polotu?

W co lepiej inwestować biorąc pod uwagę, że koszt utrzymania takiego portalu jest nieporównywalnie wyższy od blogów? Czy można umieścić na nim reklamy (np. adsense) bez utraty "potencjału pozycjonerskiego"?

[it_management]

tako to sie fachowo nazywa content rewriting

[blake]

10 zapleczówek - porządnych, tematycznych portali, z profilami na najważniejszych społecznościówkach, z przypisanymi do siebie copywriterami, którzy piszą unikalne, wartościowe artykuły na dany temat, a ludzie linkują i lajkują na forach, społecznościówkach, wykopach i innych aż miło.

Poszedłbyś z torbami jak tak chciałbyś pozycjonować.

[pozycjo]

No dobrze, ale co bardziej się opłaca:

• 100 zapleczówek, blogów postawionych na różnych skryptach, z artykułami poprawnymi, ale synonimizowanymi - całość bez polotu, ale też bez rażących błędów, powiedzmy, że coś na poziomie początkującego bloggera.
  
• 10 zapleczówek - porządnych, tematycznych portali, z profilami na najważniejszych społecznościówkach, z przypisanymi do siebie copywriterami, którzy piszą unikalne, wartościowe artykuły na dany temat, a ludzie linkują i lajkują na forach, społecznościówkach, wykopach i innych aż miło.
  

Czy taki jeden link dofollow na interesujący anchor z podstrony portalu (artykulu):

• do której prowadzi100 wartościowych, naturalnych linków z innych for/blogów itd,
  
• która ma 30 wartościowych komentarzy,
  
• post na FB (z linkiem do w/w podstrony) ma 100 lajków i 30 szerów.
  

jest bardziej wartościowy niż 10 linków z bloga, który co prawda nie jest ukarany żadnym filtrem, ale nie ma też żadnego polotu?

W co lepiej inwestować biorąc pod uwagę, że koszt utrzymania takiego portalu jest nieporównywalnie wyższy od blogów? Czy można umieścić na nim reklamy (np. adsense) bez utraty "potencjału pozycjonerskiego"?

Po liczbie postów widzę, że jeszcze daleka droga przed Tobą...

[Konrad.B]

Po liczbie postów widzę, że jeszcze daleka droga przed Tobą...

Zgadza się, dlatego tak cenię Wasze wypowiedzi.

Poszedłbyś z torbami jak tak chciałbyś pozycjonować.

Dlaczego tak uważasz? Tworzę w tej chwili taki portal i mimo tego, że koszt jest dosyć odczuwalny (serwer, domena, dobre teksty z obrazkami, pozycjonowanie tej zapleczówki) to jestem przekonany, że dochód z reklam będzie na tyle wysoki by pokryć utrzymanie portalu. Nie robicie tak?

[blake]

Nie robicie tak?

To co innego, pisałeś o zapleczu pod samo pozycjonowanie, ale jeżeli ono zarabia to jest ok, tylko, że nie może wyglądać jak precel

[tako]

tako to sie fachowo nazywa content rewriting

Zapewne bezpieczniejsze to niż synonimy.

[it_management]

ale drozsze... kasa ...

[Ojciec_Pio]

Wątpię aby istniał proces "desynonimizacji" natomiast zgoda co do wykrywania zaplecz bo większość z nich posiada takie cechy wspólne jak:

stała średnia ilość linków wychodzących z podstron

takie same podziały na kategorie subkategorie

Liczba linków EM

częstotliwość publikacji

określona długość tekstu od - do

brak "wartościowych" linków

duża liość bezwartościowych linków kierujących na pojedyncze arty

i parę innych elementów pozwalających wykrycie schematyzmu.

Kto buduje tak nędzne zaplecza? Ekhm

Jak widac wystarczy to zmienić i zaplecza nie popadają

Konrad - dyskutujesz z ludźmi na tym forum, którzy na ogół nie znają pojęcia jakość. Musisz wiedzieć, ze jest wiele szkół, na tym forum panuje zasada - jak najwięcej za jak najmniej - nie twierdzę, że to źle, ale tutaj Panowie na ogół robią masówkę automatyczną i próbują to wbić do Topów. Z przykrością tez stwierdzam, że to w większości bardziej opłacalna metoda niż tworzenia paru wybitnie wartościowych serwisów za niewiadomo ile, które ktoś w pięć sekund może ci pod..dolić. Niestety ale Chiny zrobiły sukces gospodarczy na masowości i taniości, tak samo jest w Polskim seo, ale trzeba umieć to zrobić.

Sam buduję wysykojakościowe zaplecza, ale musisz mieć klienta który wyłoży przynajmniej 20 tysi na stół i chce mieć cały marketing a nie tylko seo- w przeciwnym razie zrobisz jeden duży serwis, mega kontentowy i co dalej? Myślisz że on udźwignie setkę małych klientów?

[mkrauze]

Znaleźć klienta, który da dobre pieniądze na seo niestety jest trudno. Ludzie wysyłają zlecenia do 20-30 firm na raz i wybierają najtańszą. A potem się dziwią, że efektów nie ma... Taki rynek, niestety wiele osób oferuje usługi za grosze w porównaniu do ich wartości, a potem nie mają jak się z nich wywiązać. Dlatego ciężko o dbanie o jakość, bo to ogromne koszty.