Skocz do zawartości

Dlaczego na "B" zdawałem 2 razy, a na "A" 5...


Herkules

Rekomendowane odpowiedzi

Nic się od wielu lat nie zmienia w tym temacie, a zdobycie takich uprawnień powinno być jak kolejny przedmiot w edukacji ponadgimnazjalnej (2-3 lata zdobywania wiedzy, umiejętności praktycznych i teoretycznych)

Najlepszy Warsztat samochodowy Goleniów

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem leżącego "pijaka" na drodze. Ze złamanym kręgosłupem...

Nie wiem, jak nazwać takich ludzi jak ten egzaminator.

A i kobieta nie lepsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się podoba dialog "Zatrzymać się czy nie? Człowiek o kulach chyba pijak"...na co egzaminator "Pijany jest"..

ta intuicja no no kobieca i egzaminatora..

Jej zabroniłbym zdawać przez 10 lat prawo jazdy plus nakaz edukacji w kierunku udzielania pierwszej pomocy..

Jemu odebrałbym uprawnienia dożywotnio.., kara grzywny itd..

Dodam jeszcze:

Art 162 kodeksu karnego, art. 44 ustawa o ruchu drogowym, art 4 ustawa o państwowym ratownictwie medycznym, art 207 kodeks pracy, art 93 kodeks wykroczeń coś ominąłem?

Dla mnie to niepojęte niestety..

Najlepszy Warsztat samochodowy Goleniów

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System jest w porządku,ale znieczulica społeczna, to jest temat na zupełnie inna dyskusję .

system jest w porządku?

Edukacja na prawo jazdy ile tam lekcji 20 czy 30 godzin praktycznie plus testy na pamięć a potem? To już od zachcianek egzaminatora zależy, czy musisz bulić ponad 150 zł..( i jeździć 30 na godzinę po mieście które może nawet nigdy nie odwiedzisz ale tam jest ośrodek w końcu..parkowanie na linijkę gdzie ty żyjesz? ile lat masz uprawnienia?)

Człowieku, uczyć powinni wiele lat, między innymi manewrów i zachowania samochodu w różnych warunkach atmosferycznych bo znałem takich, co mieli 2 lata prawko i w trakcie zimy wpadali w poślizg i co robili? Hamowali.. zamiast gaz i prostować ale to jest praktyka...

W tyle czasu co jest edukacja na prawko plus egzamin to się nie nauczysz dobrze kobiety zaspokoić, a co dopiero prowadzić samochód tak by nie stwarzać zagrożenia dla innych kierujących ruchem..

Widać mało wiesz, jak wyglądają egzaminy w Niemczech, Włoszech i innych krajach UE.. (ja je znałem jeszcze zawczasu zanim nie dołączyliśmy do UE)

W końcu zacznij myśleć jak dojrzały człowiek prawo jazdy to nie test ciążowy nie robi się w chwile a na całe życie powinno być tak jak kiedyś w szkołach rolniczych (co sobie w trakcie edukacji na traktory robili)

Śmiech na sali..doświadczenie i odpowiedzialność a nie głupia teoria i udawanie debila, że w słońcu Peru 30 na godzinę to odpowiednia prędkość..gdzie jakieś manewry typu wpadanie w poślizg.. (a nie no teraz trzeba pokazać w trakcie teorii gdzie wlewa się olej czy płyn do spryskiwaczy)

Nie wiem ile masz lat, ale ja już ćwierć wieku fruwam na dwóch kołach..(miałem "tsy latka" jak mi ojciec dawał kierować osą..siedział za mną, ba szybciej umiałem zmieniać biegi nogą niż przerzutki w rowerze )

Najlepszy Warsztat samochodowy Goleniów

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile masz lat, ale ja już ćwierć wieku fruwam na dwóch kołach..(miałem "tsy latka" jak mi ojciec dawał kierować osą..siedział za mną, ba szybciej umiałem zmieniać biegi nogą niż przerzutki w rowerze )

Ja mam znacznie krócej prawo jazdy bo dopiero nieco ponad 2 lata (aktualnie mam 20 lat) ale to prawda co piszesz bo wiem jak wygladały moje szkolenia (3 w ciagu jednego roku). Najpierw zrobiłem kategorię B...przez cały kurs nie opuściłem nawet na chwilę okolic WORDu, jeździłem tylko tymi drogami, którymi najczęściej jeździ się na egzaminach...przez 30 godzin to samo w kółko...

Kilka miesięcy później robiłem kat. A ale tam nie ma się za bardzo do czego przyczepić, trasa jest wyznaczona, dla każdego taka sama, jest na oficjalnej stronie WORDu. Jest to niestety konieczne bo komunikacja jest bardzo trudna, co chwilę słyszałem głosy budowlańców w słuchawce, czasem ciężko było odróżnić od egzaminatora więc wytyczona trasa to konieczność.

Mój 3 kurs - kat. C:

Najpierw kilka godzin na placu, manewry, opanowanie dwustopniowej skrzyni itp alepóźniej powtórka z kategorii B...ta sama część miasta w okolicach WORDu tylko, że tu już rzygałem tą trasa bo praktycznie to było kręcenie się w kółko bo na większość dróg osiedlowych samochody powyżej 3,5t mają zakaz wjazdu.

Podsumowując. Winny jest system szkolenia, który zamiast jazdy uczy jak zdać egzamin.

Potem się szkoły chwalą wysoką zdawalnością, a na ulice wyjeżdża masa "kierowców", którzy wpadają w panikę jak na skrzyżowaniu światła padną i trzeba na znaki patrzeć. Od czasu zdania egzaminu przejechałem po Polsce ponad 200k kilometrów zarówno osobówkami jak i ciężarówkami, a ciągle nie uważam się za początkującego kierowcę, a co w takim razie powiedzieć o osobach, które przejechały w ciągu 30h może 50km w korkach na około WORDu?

Kiedyś słyszałem fajne zdanie:

"Zima odróżnia kierowców od posiadaczy prawa jazdy"

Ciekawe czy komuś będzie się chciało to czytać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winny jest system szkolenia, który zamiast jazdy uczy jak zdać egzamin.

Mój system to wyglądał tak, że odbyłem 3-4 jazdy, odpowiedzi na pisemnym znałem z góry. Co nie przeszkodziło przejeździć mi 25 lat róźnymi samochodami zaliczając w tym czasie zaledwie jedną drobną stłuczkę i to nie z mojej winy, przy czym zjeździłem też prawie całą Europę, niektóre trasy wielokrotnie. Ostatni mandat dostałem 8 lat temu w Niemczech, za niedostosowanie się do znaków dotyczących powodzi (akurat nie rozumiałem po niemiecku).

Jak widzisz system to nie wszystko i nie reguła. Zdecydowanie to czynnik ludzki jest najistotniejszy. Akurat należę do tej wąskiej grupy, która rozumuje zgodnie z zasadami, że jesli są jakieś przepisy to trzeba ich przstrzegać, Dla żartów przeciez ich się raczej nie tworzy. To wcale też nie znaczy że jeźdżę wyłącznie 50km/h. Jechałem już 220km/h zwykłą osobową Toyotą i nie widzę w tym nic specjalnego.

Dla odmiany obaj moi synowie (poniżej 28 lat) juz zaliczyli kasacje swoich samochodów. Jeden zawinął się na drzewie na Polanki w Gdańsku (trzeba było ciąć aut, żeby chłopaków wydostać), drugi zaliczył karambol na skrzyżowaniu przy wjeździe do centrum Gdyni, skrzyrzowaniu takim które powinien znac na pamięć (mieszka niedaleko).

Jak widać jeden ma we krwi adrenalinę i ryzyko, drugi jest rozsądniejszy i przede wszystkim słucha doświadczonych + uczy się na błędach (najlepiej innych)

Takich rzeczy na żadnym kursie nie uczą i żaden system nie zmieni.

Sorry, nie odpowiadam na PMy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi , ale nie na egzaminie, to sarna leżała. Przeciągnąłem ją na bok, no i przy okazji pod drzewkiem zrobiłem siu siu, bo mnie już długo cisnęło.

Nie wiem jak w takiej sytuacji gdzie leży człowiek nie można by pomóc. Już nawet nie chodzi, że trzeba udzielić pomocy, bo takie przepisy, kij tam z przepisami.

No, ale żeby nie pomóc, to już nie wiem jakim trzeba być!

Ja pomogłem. :P

Linkuj dalej i nie pier*ol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herkules o co tobie właściwie chodzi ?

Wnioskuje, ze tobie chodzi o to,ze na prawo jazdy powinno zdawac się 10 lat, a koszt zdania to pewnie z 1 000 000 zł ?!

Zadaniem instruktora jest nauczyć ciebie poprawnie jeździć, doświadczenie zdobywasz juz sam....

To co zdarzyło się w tym samochodzie to nic innego jak klasyczna znieczulica, która nie ma nic wspólnego z samym egzaminem i jazdą samochodem .

Jak się potem okazało ten leżący gościu był nawalony w trzy xxxx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku ty umiesz czytać? chodziło mi o to, że 30 godzin teorii i praktyki to zdecydowanie za mało, a przygotowanie do egzaminu powinno rozpoczynać się w szkole ponadgimnazjalnej, jako przedmiot i zakres informacji (jak było w szkołach rolniczych i samochodowych, gdzie nie płaciło się za sam kurs a wyłącznie za egzamin) ty chyba w ogóle nie wiesz jak kiedyś uzyskiwało się prawko? Jakie panowały ogólne zasady i nie chodzi o koszta tutaj..

Kim jest egzaminator jak nie gościem który ukończył kurs? ( ja miałem na motorze człowieka który jako instruktor pracował 4 lata, gościa który mnie niby "szkolił" 30 lat doświadczenia..więc rozumiesz różnicę?.. a sam zdawałem już z pewnym doświadczeniem..i chodziło tylko o "glejt" )

Pokaż mi informację iż ktoś był tam nawalony? Jestem jak Bogdan pokaż mi wydruk z alkomatu, a co człowiek pijany na środku drogi to nie powód do tego by się zatrzymać i ewentualnie zapytać się czy wszystko w porządku? Wezwać pogotowie? Nawet przestawić na ławeczkę? Co ty bredzisz to tylko domysł iż był on pijany, ale od tego nie jest pani która jedzie i pan który egzaminuje..oni mają reagować, działać i dostosować się do ogólnego prawa jak i obowiązków, które każdy kierujący pojazdem i uczestnicząc w ruchu drogowym ma przestrzegać

Najlepszy Warsztat samochodowy Goleniów

Najlepsze i sprawdzone typy bukmacherskie

Poznaj najlepszy serwis samochodowy Kraków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności