Quo Vadis Google ?

[qazy]

paradoksem jest to, że to dzięki pozycjonerom są gdzie są. Zaraz ktoś tu krzyknie, że gadam bzdety. Być może przez te X lat niczego nie zauważyłem ale to nasza branża poukładała im wyniki tak, że były "najlepsze". Pozwalali na to i oczywiście spam był, ale generalnie to wszystko dobrze współgrało. Biznesowy klient pozycjonował się na frazy związane z tym, co oferuje, użytkownik dostawał to, czego szukał i było cacy. Oprócz jednego: okazało się, że wyniki organiczne są dla użytkowników znacznie lepsze od tych po prawej stronie i zaczęły się kombinacje doprowadzając do tego, co dzieje się dziś.

Powtarzałem to tu wielokrotnie: wprowadzenie kar za linki ma na celu usprawiedliwione uwalanie każdej, dowolnej strony, bo na każdą coś się znajdzie, co można pod to podciągnąć. Chodzi o $ z AdWordsa, bo gdyby naprawdę zależało im na tym, o czym pierdzielą, czyli na jakości wyników i własnych użytkownikach to kara leciałaby tylko w jednym przypadku:

za wprowadzanie użytkowników w błąd. Czyli szuka czegoś o pogodzie dostaje na to zapytanie stronę o meblach. Dopóki dana strona odpowiada na zadane zapytanie to wszystko jest ok i nikogo nie obchodzi dlaczego ona jest wysoko, czy ma linki z bloga, z forum, czy z du.y. Nikt nawet nad tym się nie zastanawia, nikt przecież tego nie sprawdza, użytkownik zadaje pytanie, znajduje odpowiedź, jest zadowolony i całą otoczkę ma w d... .

Ale dzięki karaniu za linki można wywalić każdą stronę a jak jej właściel traci b. ważne źródło ruchu to leci po AdWords, bo innego wyjścia nie ma. I leci $ do Google. I o to w tym całym cyrku chodzi.

Możemy tu wylewać żale, narzekać, co bardziej zaparci i nieco jeszcze naiwni szukuają tu mniejszego lub większego sensu, nagle odkrywają, że ich wiedza SEO jest zła, że trzeba się dokształcić, itd, itd. Można kombinować jak koń pod górę a na końcu i tak jak G. zechce uwalić Ci stronę to to po prostu zrobi. Możesz zmniejszać tego ryzyko, choć po tym co ostatnio pokazał mi jeden klient, co lubi sobie poszperać w wynikach to... ręce opadają jaki za przeproszeniem syf trzyma się topów. Ale z drugiej strony jak napisałem powyżej: te strony są tematyczną odpowiedzią na zadane pytanie, więc teoretycznie jest wszystko ok. Jeśli trzymać się tego, to naprawdę nie ma się do czego przyczepić...

Skoro obniżają pozycję za złe linki, toi wiedzą które są złe... Więc po jaki, ja mam je zgłaszać. To nie ma sensu..

ależ sens ma przeczytaj to powyżej

ale krótko i konkretnie: nic nie stoi na przeszkodzie by te "złe" wg nich linki ignorowali algorytmicznie. Ale dla nich to by było wyjście bezsensowne, bo nic im nie da. Chodzi o "podkładkę" pod wywalenie KAŻDEJ witryny. A to już ma ogromny sens.

[Kapitan Seo]

nic nie stoi na przeszkodzie by te "złe" wg nich linki ignorowali algorytmicznie.

No właśnie i to mi chodzi. Ten cały cyrk jest po prostu śmieszny...

[qazy]

No właśnie i to mi chodzi. Ten cały cyrk jest po prostu śmieszny...

nie jest śmieszny, bo gdyby go nie było nie mieli by $, więc z ich punktu widzenia jest to pomysł po prostu genialny.

[Kapitan Seo]

z ich punktu widzenia jest to pomysł po prostu genialny.

Tylko coraz to więcej ludzi zaczyna zdawać sobie sprawę że to jest jeden wielki cyrk...

[zgred]

a skoro ten cyrk ma 95% rynku to gdzie pojdą klienci ?

[farcrytabor3]

a skoro ten cyrk ma 95% rynku to gdzie pojdą klienci ?

Do @zgred

[zgred]

a skoro ten cyrk ma 95% rynku to gdzie pojdą klienci ?

Do @zgred

Nie przewiduję takiej alternatywy.

[farcrytabor3]

Dobra to ja ich wszystkich zgarne.

[ravau]

Pocieszę Was, z miesiąca na miesiąc na dużych stronach widać wzrost odniesień z Binga przy stałym Google'a. Np. wzrosty 20%, 16%, 8% z 3ch miesięcy, przy czym Google -5%, 3%, 4%

Na przestrzeni roku Bing 600%, Google -4%, Dane tylko z kilku stron ale ciekawe

[roli]

Pocieszę Was, z miesiąca na miesiąc na dużych stronach widać wzrost odniesień z Binga przy stałym Google'a. Np. wzrosty 20%, 16%, 8% z 3ch miesięcy, przy czym Google -5%, 3%, 4%

Na przestrzeni roku Bing 600%, Google -4%, Dane tylko z kilku stron ale ciekawe

Hehe tak tylko podaj liczby a nie procenty bo podejrzewam ze... miales z binga wejsc - 3 - slownie trzy, dzis masz 18 i masz 600 % wzrostu. A z googla z 10k spadlo do 9600 i masz - 4 %,i takie sa przeliczniki. Przynajmniej ja nie mam znaczacego ruchu z binga mimo ze pozycje bardzo wysokie...

[ravau]

Pomnóż podane liczby razy 100k.

Poza tym gdzie napisałem, że mowa o moich stronach

ech.. coraz mniej myślących ludzi, tragedia

[mario1973]

Zostały jooble, nooble, jobstery i inne.

u nas ostatnio coraz częściej przy ciekawych frazach w wynikach trafiam na fanpejdże fejowe - niezła rola - wyszukiwarka dla feja

[FancyFactory]

nie ważne jak jest pozycjonowana strona i czy w ogóle jest - jej czas nadejdzie szybciej niż się tego spodziewamy i nie da się opierać stabilnego biznesu w Internecie do puki rządzi Google

W większości przypadków niestety trzeba liczyć się z tym iż przyjdą spadki, bez względu na to jak "naturalny" i wartościowy jest serwis. Prowadzi to do sytuacji odwrotnej, od deklarowanej przez SQT. Stawia się strony na szybko i byle jak - bo ich przewidywana żywotność jest krótka.Ten sam budżet musi starczyć na 5-10 witryn czekających w odwodzie.

[Castor-fiber]

Chrzanicie z tym Bingiem. Mam strony które królują w wynikach Google i przetrwały wszystkie aktualizacje algorytmu. Jest tez faktem, że to najlepsze, zupełnie bezkonkurencyjne strony w danej tematyce. Tak jak siedzą w ścisłej czołówce w Google, tak w Bingu nie ma ich w pierwszych 50 wynikach!! choć były zgłaszane do Binga. To jednak o czymś świadczy. Google od 1,5 roku odwala ostrą manianę - to fakt, ale robi tak bo konkurencja jest miliony lat do tyłu - Bing jest po prostu gó*****y i możecie fantazjować do woli, ale w chwili obecnej nic tego nie zmieni.

[intruder2600]

a jutro to czym dzisiaj biali rycerze wojuja tez bedzie nienaturalne.

Zgodnie z ich chorą "ideą" white hat też jest nienaturalny, każdy link jest nienaturalny. W sumie trudno mi podać przykład jak ma wyglądać "naturalnny" link. Na pewno nie jest to katalog stron (nawet własnego DMOZa pokazali w przykłądach "nienaturalnego linka"), pisanie po forach ręcznie (marketing szeptany) ani na blogach, odpadają artykuły sponsorowane, precle. Czyli to co się zwało white hatem. Co więc zostaje ? AdWords

paradoksem jest to, że to dzięki pozycjonerom są gdzie są. Zaraz ktoś tu krzyknie, że gadam bzdety.

Wręcz przeciwnie = w 100% się zgadzam. Zresztą ze wszystkim co napisałeś, nie ująłbym tego lepiej Bill Gates kiedyś powiedział, że największe jego bogactwo wchodzi do pracy o 7 rano i wychodzi o 16tej. W google jest dokładnie na odwrót - największe bogactwo wpływa na konto a reszta to śmieci - zarówno użytkownicy jak i webmasterzy.

Chrzanicie z tym Bingiem. Mam strony które królują w wynikach Google i przetrwały wszystkie aktualizacje algorytmu. Jest tez faktem, że to najlepsze, zupełnie bezkonkurencyjne strony w danej tematyce. Tak jak siedzą w ścisłej czołówce w Google, tak w Bingu nie ma ich w pierwszych 50 wynikach!!

Też mam takie strony, które przetrwały wszystko i nie koniecznie są najlepsze. Czasami są niszowe, czasami bardzo konkurencyjne. O czym to świadczy ? O przypadku. Co do Binga - u mnie wszystkie strony, które są lub były w google w bingu są wysoko bo tam jest jedna zasadnicza różnica - linkuje się cały czas. W google często wiszą strony nie linkowane kilka miesięcy - w Bingu to nie przejdzie. Tam strony szybko zaczynają spadać - jednak nie poza pierwsze 800 tylko systematycznie kilka miejsc w dół.