Quo Vadis Google ?

[MKucinski]

qazy: co update od pierwszego pingwina regularnie wieszczony jest koniec SEO, koniec SWL, koniec rumaków. I koniec końców SEO żyje, black hat żyje, oferty za 9,90 są i wszyscy jesteśmy zadowoleni.

[Beerbant]

i wszyscy jesteśmy zadowoleni

Widać to wyraźnie po fakcie założenia tego tematu "jękach" w dziale "filtry i bany" oraz ścianie płaczu dedykowanej "disallow" oraz wszystkich tematach dotyczących informacjom o "wykryciu"

[MKucinski]

Kto jęczy ten jęczy, zawsze komuś się nie będzie podobało, a w tamte tematy zaglądam rzadko. Patrzę na problem przez pryzmat samego siebie i osób, które znam osobiście. I jęków nie słyszę.

[Beerbant]

Patrzę na problem przez pryzmat samego siebie i osób, które znam osobiście. I jęków nie słyszę.

A dział "filtry i bany" cały czas rośnie

[MKucinski]

Dział narzędzia też prężnie się rozwija

[qazy]

czyli podsumowując: gitara Ale jak sobie pomyślę jak to było na początku tego stulecia to hmm... i jeszcze i onet był żyw i wp to se ne vrati...

[tomierc]

Powiem tak, bing ma jedne wyniki lepsze a inne całkiem nie przydatne. Zależy czego się szuka. Jak ja szukam info z mojego miasta to w nim są wyniki bardzo stare a nowe nic - wszystko zależy od zapytań.

[GoogleWatcher]

SEO wreszcie staje się tym czym powinno być od samego początku, tylko algorytm był zbyt podatny na manipulacje

https://googlewatchers.info/google/content-marketing-i-seo/

[qazy]

taa czyli tworzenie ton śmieci, których i tak nikt nie czyta pod ładną nazwą "content marketing" Cel jest wciąż ten sam, tylko że "spamerzy" zakładają białe rękawiczki i z uśmiechem na twarzach poklepując się po ramionach twierdzą, że są lepsi, bo oni są od "content marketingu"

I przychodzi do nich hudraulik Józef z Górki Dolnej, bo chce być widoczny w wyszukiwarce, by ludzie, którym zapcha się kibel do niego zadzwonili. No i dostaje poradę: stworzymy Panu tysiąc stron treści o teorii wypróżniania muszli klozetowej i przepływie przez rurociągi. Jak Pana nie stać to samemu trzeba siedzieć i pisać. Tylko kiedy te kible przepychać? Myślę, że klienci zrozumieją, bo będą tak zaczytani tym nowym content'em, że zapomną o otaczającym ich świecie a tym bardziej o takiej głupocie jak w/w zatkany przedmiot codziennego użytku

[FancyFactory]

Dla Pana Józefa Google ma AdWords... przecież o to chodzi.

[eclipse]

tyle że AdWords najzwyczajniej w świecie NIE DZIAŁA. kliki lecą, wejścia są a konwersje zero procent. lepiej wrzucić kasę do kominka, niż w AdWords, przynajmniej ciepło będzie bo poza tym efekt identyczny

[qazy]

dla G. działa, jest klik, jest $, więc jest gitara

[eclipse]

w pierwszej chwili myślałem, że to program reklamowy a nie "click to donate google", głupi ja

[Cutt_Matts]

Gdyby Adwords nie działał, nie byłoby tylu reklam na wszystkie komercyjne frazy i całych portali i książek poświęconych konwersji i idealnym landing page'om. Adwords działa (na razie ) problemem tej platformy jest system aukcyjny z natury pchający wszystkich reklamodawców w stronę granicy opłacalności. Ale i to jest, jak na razie, niwelowane przez algorytm od quality score.

[Beerbant]

Sorry ale jak czytam te wszystkie debilne wypociny na temat srontent marketingu to śmiech mnie ogarnia do rozpuku. Jest to kolejny pomysł na dojenie klienta przez tych którym skończyło sie jedno źródełko na kasę i szukają następnego.

Internet jest to medium które powstało z potrzeby szybkiej globalnej komunikacji, szybkiej wymiany myśli (dla mniej rozgarniętych - wchodzę, czytam/kupuje/zamawiam/dostaję info i spadam) a nie do czytania setek wierszówek nawalonych bezużytecznymi informacjami ...