Proste pytania. Dokąd chciałbym pojechać?

[rissah]

Ja skromnie - przyszły rok Bornholm wzdłuż i wszerz na rowerze, z noclegami na jakimś zadupiu, w ciszy i spokoju. Z bardziej ambitnych planów Kazachstan i Islandia - samochodem i bez presji czasu .

[kris_set]

Dokąd chciałbym pojechać?

Aktualnie do Egiptu, bo tam cieplej

[unnamed]

Kumpel razem z ojcem - jeden na WSK, drugi na MZ objeździli całą Europę przez Czechy, Austrię, Niemcy ,Słowację, Rumunię, Włochy itp..aż po Irak i Afganistan. Wyprawy o których nie można zapomnieć ani przejść do porządku dziennego. Kurcze chociaż mam moto współczesne nie wiem czy bym się odważył. Wszystkie wyprawy ( było ich kilka ) opisane w Automobiliście . Może tak odłożyć łapki od klawiatur i powyciągać wuechy z alegrogo ? Na przyszły sezon jak znalazł

[Herkules]

Dobra WSK dzisiaj to koszt 2,500 tyś zł takie wyjazdy znam z własnej inicjatywy ale o tym się nie mówi z kilku powodów

Weź jednak pod uwagę koszty eksploatacji kiedyś..i takiego wyjazdu

WSK po takich terenach jak Afganistan, tam potrzebny KTM

https://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=504942

[Nikonem]

Kiedyś jeździło się maluchem do Włoch, czy teraz też warto? Na czym ma polegać wyprawa- na zmaganiu się z gratem, którym się jedzie? Gdzieś tu na PiO był temat dalekiej wyprawy Żukiem. Imho, można jechać prostym autem z małym komfortem ale za to niezawodnym. Tak jak wyprawa- Czarneckiego, auta bez wygód ale niezawodne w trudnym terenie.

Można pojechać Komarkiem z pedałami (nie chodzi o orientację seksualną) do Hiszpanii ale po co? Żeby narobić sobe odcisków na du**e?

[unnamed]

Kiedyś miałem zajawkę na terenowe ale ... przeszło. Na ktm'a chorowałem jak Kinigadner wygrywał Paryż - Dakar na prawie fabrycznej maszynie. Mnie bardziej rajcuja nakedy bo i spod świateł ładnie rusza i na trasę nie jest tak męczący jak ścig. Może jakiegoś crossa sobie sprawię ale to do zabawy po lasach . Dzięki za linka - świetna przygoda i super foty. Mam pdf''y z tych wypraw po europie ale mam też zakaz udostępniać . Pozdro

Kiedyś jeździło się maluchem do Włoch, czy teraz też warto? Na czym ma polegać wyprawa- na zmaganiu się z gratem, którym się jedzie? Gdzieś tu na PiO był temat dalekiej wyprawy Żukiem. Imho, można jechać prostym autem z małym komfortem ale za to niezawodnym. Tak jak wyprawa- Czarneckiego, auta bez wygód ale niezawodne w trudnym terenie.

Można pojechać Komarkiem z pedałami (nie chodzi o orientację seksualną) do Hiszpanii ale po co? Żeby narobić sobe odcisków na du**e?

Możesz pozycjonowac "bar marysi w izabelinie" albo "noclegi w zakopanym". Po co się męczyć z noclegami jak "bar ..."od razu ci w topy wskoczy". Liczy się pasja i wyzwania . Masz ładny aparat w awatarze - foty pstrykasz tylko z samochodu ?

[Nikonem]

Masz ładny aparat w awatarze - foty pstrykasz tylko z samochodu ?

Nie o to mi chodziło

[Herkules]

Dzisiaj też się jeździ po Europie, nawet raz w miesiącu atakuje się Czechy czy Niemcy bo tam są do tego odpowiednie warunki, ja najbliżej mam stary Kisielin ewentualnie Poznań by mocniej depnąć

[SzlafRock]

Dobra WSK dzisiaj to koszt 2,500 tyś zł

Niemożliwe? Tyle kasy?

Ja zaczynałem swoją przygodę od WFM'ki. Przerabiałem WSK, MZ Trophy, Panonię, IŻa, M72, oczywiście Junaka i wiele, wiele innych. Po IŻu został mi gdzieś. płaszcz skórzany i hełm Niemiecki.

Ale jestem pod wrażeniem wycieczki na WSKa w tak długa trasę. Podejrzewam, że cały czas było grzebane.

PS. A propos płaszcza i hełmu. Hełm był jeszcze z oznaczeniami ss.

Mój kolega tak ubrany oddał honory hitlerowskie oficerowi dyżurnemu na komendzie przy ul. Cyryla i Metodego. Ledwo co uciekł z życiem, chyba cała komenda wyleciała w pogoni. Były to lata 80 ubiegłego wieku i milicja dobrze używała pałek i nie tylko.

[Herkules]

miałem MZ Trophy i IŻa po ojcu, po dziadku Rysia na pedały mam do dziś no do remontu silniki od wsku chodzą u chłopaków na wsi (same silniki) po 800-1000 zł

Ja mam WSK 125 "Gil" 79 rok, trochę tego mam ale nie sprzedaje i nie oddaje

Ten co przejechał WSK pół świata to legenda, ale on to zrobił w 1974 roku niejaki Marek Michel

Zresztą on to robi do dziś

[SzlafRock]

Ja mam WSK 125 "Gil"

Mój kolega miał; WSK 175 (chyba) "Dudek" z dziwną kierownicę. Jeździłem nim, bardzo wywrotny z uwagi na kierownicę.

[unnamed]

Ale jestem pod wrażeniem wycieczki na WSKa w tak długa trasę. Podejrzewam, że cały czas było grzebane.

Wska była świeżo po remoncie ( jeżeli pytasz o wyprawę "ojca i syna" ) - padła przed granicą dwa razy ale później szła jak burza (może nie jak mz'a ale radziła sobie )

silniki od wsku chodzą u chłopaków na wsi (same silniki) po 800-1000 zł

chyba mamy podobnego pokroju ceny - znajomy mnie zaczepił czy nie chcę kupić Rysia do remontu z brakami ( lampy, osłony gażnika, jakieś pierdoły, bez papierów za ......4 000 ) - bo po tyle "chodzą" a lampy można od innego dobrać . Zaśmiałem się w twarz bo w zeszłym roku sprzedałem Shl M04 z 51 za 6200 - full komplet. Takie czasy - co do oryginalności nikt nie ma zielonego pojęcia ale przy odsprzedaży liczy jak za obiekt muzealny

ps. wueski można jeszcze do 1000 kupić , ale jakoś shl m11 bardziej mi podchodzi .A Shl M04 - MIÓD !!

EDIT .

Jeszcze 5 lat temu bym powiedział że tego dudka ktoś poprzerabiał na czopera ( wiejski tuning ) a to Polska Myśl Techniczna . Faaaajna

[Herkules]

W WSK Bąk również była taka kierownica

później u Dudka było juz takie logo nawet mam w postaci naklejki

Piękne czasy, że ja w nich nie żyłem., gdy Świdnik takie maszyny robił

[unnamed]

Piękne czasy, że ja w nich nie żyłem., gdy Świdnik takie maszyny robił

Że człowiek 10 lat temu nie kupował wszystkiego co ludzie na złom wywozili ................:/

Niedawno rozmawiałem z facetem który zamienił się w latach 50 - oddał bmw sachare za roczną shl m11 . Wstydził się sachary a z shl m11 był najlepszą partią w miasteczku. Ok ja kończe bo się wątej typowo motocyklowy robi .

[jumisz]

a ja bym chciał pojechać gdziekolwiek, gdzie nie będzie trzeba odbierać telefonów, sprawdzać poczty tylko się wylegiwać do końca życia