Jak się bronić?

[SzlafRock]

Raz takiego oszołoma poważnie przyciśniesz i potem cie już omija i woli wybierać łatwiejsze ofiary.Zawsze tak było

Nie, on zawsze łapie najsłabszego.

2-3 miesiące tajskiego boksu powinno wystarczyć w przypadku 1 na 1 z osobą średniej postury

A czym sie różni tajski boks od normalnego?

To wszystko zalezę wieku jeszcze za młodego to ja nie odpuszczałem nigdy, ale jak widzę teraz jakiegoś jogurta co wiem że jak raz strzele to połamie jemu kości bo odżywia się samymi redbulami i używkami to daje na luz

:)

Max, ja też mam tak. Niemiłosiernie mnie wk*******ą małolaty, ale jak uderzę to zabiję, dlatego powstrzymuję się. Z wiekiem adrenalina trochę ustępuje.

[dave84]

W tajskim uderza się głównie kolanami i łokciami, polecam film Ong Bak;]

[SzlafRock]

W tajskim uderza się głównie kolanami i łokciami,

No, faktycznie. A charakter wojownika też jest odmienny? Czy taki sam?

Przykład sambo ze specnazu.

https://www.fighttube.pl/video/2725/Specnaz/

[T-K]

Załatwiam ich mocą

Tylko nie zawsze działa

Jak się bonicie?

Czy trenujecie jakieś sztuki walki aby podnieść własną sprawność?

Za szczeniaka trenowałem taekwondo, za czasów szkoły średniej judo i mma. Muszę przyznać, że z całych tych sztuk walk najwięcej w życiu pomogły nie nogi, łokcie, tarzanie się po ziemi a dobra garda i prawy prosty. Teraz nie mam czasu na treningi i w samochodzie wożę batona.

[straseusz]

O ile w dzień można się "zabawiać" bo widzisz co i kto, o tyle w nocy moja rada: latarka >1000 lumen po oczach + ew. gazik i SPIERRRR(uciekamy).

Warunek: napastnicy zagrażają tylko nam. Bo jeśli jesteśmy z dziećmi/żoną i wiemy że oni nie uciekną, musimy podjąć walkę. I tutaj warto nosić "niespodziankę" na takie przypadki(co sie z nami stanie jest mniej ważne, ważne by pozwolić oddalić się tym na kim nam zależy).

I nie ma co strugać bohatera, kilka osób zaćpanych i pijanych jest w stanie rozłożyć każdego mistrza walki. Wystarczy nóż, pałka czy maczeta, pamiętać należy że z takim jest gorzej niż z waleniem w worek...

Ktoś kto nie przeżył takiej stytuacji osobiście może pisać różne bajki, ale to do czasu.

Ps. strucel - jesteś na knives.pl czy mi sie wydaje ?

[Beerbant]

Same komandosy na tym PiO

[KataLogi.co]

Szlafrock jak młodego powalisz w towarzstwie to albo cie wszyscy obskoczą albo młodzik cos glupiego zrobi i ci nawet krafmaga nie pomoże dlatego lepiej po cichu odejść nie zgrywać chojraka a potem wyłapać, po powaleniu sciągnać mache na chwile aby wiedział kto i sie szybko oddalić.Nie bedzie sie tym raczej chwalił kolegom

[D_S]

Nie poznaję kolegów... Myślałem, że tu same pinglaste, pryszczate nerdy

[Beerbant]

Mi kraw maga zawsze pomaga

Stosuje się zawsze do pierwszych dwóch jej założeń czyli: unikania miejsc niebezpiecznych i jak już się w takim miejscu znalazłeś to oddal się z niego natychmiast .

[D_S]

Trzeba trzecie dopisać: Zadzwoń do SzlafRocka albo Maxa po instrukcje albo postrasz kolegami z PiO

[Beerbant]

Mój trzeci punkt to : zamęczenie przeciwnika ucieczką

[T-K]

Mój trzeci punkt to : zamęczenie przeciwnika ucieczką

Od razu przypomniała mi się ta scena

[Beerbant]

No, coś na kształt tego - w niektórych przypadkach jest to broń nieomalże śmiertelna

[KataLogi.co]

ucieczka jest dobra jak sie jest w obcym miejscu lub dużej aglomeracji po co se zawracać głowę jakimś elementem.Ale gdy wszystko sie dzieje na własnym podwórku są tylko dwa wyjscia albo wóz albo przewóz, nie zareagujesz to cie zgnoją a reszta wokół ze strachu jeszcze im będzie przyklaskiwała.

Ludzie to takie zwierzęta które lubią patrzyć na ból, cierpienie i krzywdy innych jeśli ich to nie dotyczy i czerpią dziwną przyjemność z tego Np. jakie filmiki są najpopularniejsze w sieci nie licząc ero

[Nikonem]

Przez kilka lat mieszkałem na tzw. małym trójkącie przy Pomorskiej we Wrocku. Wracałem i wychodziłem o przeróżnych dziwnych porach- trzeźwy, piany. I nic. Policja w niektóre podwórza wjeżdżała suką bo z buta się bali (jak było ciemno). Dlatego wydaje mi się, że grunt to nie szukać przygód. Z grzesznych małolackich lat pamiętam, że najczęściej w bójkach brali udział ci kolesie, którzy najwięcej o tym rozmawiali. Oni wszędzie widzieli "dzielnice", "parafie"- i problemy ich znajdowały.

Jeśli chodzi o środki obrony dla tych, którzy przez parę lat ćwiczyli cokolwiek ze sztuk walki wystarczy zadbanie o kondycję, raz w tygodniu pokopanie w worek, może jakiś sparing. Na większość zawodników z ulicy to pewnie wystarczy. Tym bardziej, że faktycznie chłopacy są najczęściej chodowani na red bulach czy innych monsterach czy mac donaldach

Taki mój guru ulicznych walk z dzielnicy gdy był zaczepiany przez kilku pytał "któremu w mordę" i lał największego. Działało