Jak się bronić?

[Arkaszka]

święta zasada w takim wypadku lejesz w japę największego i zanim reszta się otrząśnie masz kilkadziesiąt metrów przewagi

[Odkurzacz]

Albo nie lejesz w jape tylko jestes przygotowany na taka okolicznosc

ja na codzien nosze brelok do kluczy chyba sie nazywa kubotan yawara

jak jestes bardziej zaawansowany to masz gaz pieprzowy przy sobie

Ale żeby kogoś obezwładnić na ulicy musisz mieć "jaja" ze wzgledu na policje i ich podejscie do osoby poszkodowany/napastnik

[Arkaszka]

fajny brelok, jedyna wada że trzeba umieć z niego korzystać, w rękach amatora jest mało przydatny. Gaz na pijanego albo naćpanego działa ze sporym opóźnieniem. Kiedyś stanąłem w obronie jakiegoś starego lumpa, którego popychał i kopał, napakowany tryglodyta, koleś miał z ze 185, cm był bardzo napakowany, może ze 110 kg wagi, 109 kg mięśni i 1kg mózgu. Sam nie jestem ułomkiem mam 190 cm i wtedy ważyłem pod 100kg, trochę trenowałem kick bocking, ja byłem trzeźwy, gostek wyglądał na pijanego, szanse w miarę wyrównane, ale było jedno ale... koleś był tak naćpany speedem, że był nieśmiertelny, tyle razy ile dostał w japę, wystarczyło by na 10 gostków, krwawił, jak zarzynane prosie, miał rozwalony nos, łuk brwiowy, wargę, dostawał, padał, z założenia nie kopie leżących, po chwili wstawał dalej się bić, tak dobre 5 minut. Dopiero jak zaatakowałem mu kolano że chrupnęło i nie mógł wstać, przestał. Tak stłukłem sobie łapę że przez tydzień nie mogłem szklanki utrzymać.

[Nikonem]

@Arkaszka, ale mnie rozmieszyłeś Dobrze, że nie miałeś spluwy bo gość dostałby kulkę za brak pokory

Dziś teściu postaral się żebym odrobinę poprawił kondycję, przerzucałem drewna z przyczepy. Mieszkanie na wiosce ma swoje dobre strony

[mianle]

@Nikonem - dokładnie, mieszkanie w małej miejscowości ma sporo zalet jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa w mojej ocenie. Jak się pojawi ktoś obcy to zaraz każdy na ulicy to widzi

[Beerbant]

Jak się pojawi ktoś obcy

No i jako ten obcy kiedyś dostałem taki łomot, że wyglądałem jak "Pan Cerowany" z kolorystyką przypominającą najlepsze malarstwo okresu zwanego impresjonizmem... Za bardzo sytuacji nie pamiętam ale podobno próbowałem wpłynąć na zmianę światopoglądu trzem miejscowym

[mianle]

@Beerbant - ale coś narozrabiał? czy po prostu za to że był obcy ? (a pisałeś o światopoglądzie ) Sytuacja nie potwierdza reguły... Jak przeprowadzając się na wieś z miasta (bloku) długo poznawałem "sąsiadów" z różnych drabin społeczności...

[Beerbant]

No, szczerze mówiąc to za bardzo nie ogarniałem bo byłem "pod wpływem" znając siebie (kiedyś byłem upierdliwą mendą) to musiałem hmm dobitnie podkreślać przynależność autochtonów do rzędu naczelnych i kierować ich na drzewo , świadomość zacząłem odzyskiwać na pogotowiu a na szpital wyraziłem zgodę jedynie z powodów "warunków zewnętrznych" pewnej troskliwej pielęgniarki

Sytuacja nie potwierdza reguły... Jak przeprowadzając się na wieś z miasta (bloku) długo poznawałem "sąsiadów" z różnych drabin społeczności...

Użytkując domek nad jeziorem na wsi też mam kontakty z różnymi , ale teraz ze wszystkimi żyję zgodnie (oprócz jednej mendy która zagrodziła dostęp do jeziora i czasami po pijaku z siekierą lata ) ....

[SzlafRock]

dlatego lepiej po cichu odejść nie zgrywać chojraka a potem wyłapać, po powaleniu sciągnać mache na chwile aby wiedział kto i sie szybko oddalić

Są dwie szkoły, albo walić najsilniejszego tak od razu aby była krew. Wówczas wszyscy inni uciekną. Albo oddalić się bardzo szybko.

Wybór odpowiedniego zachowania zależy od sytuacji.

Stosuje się zawsze do pierwszych dwóch jej założeń czyli: unikania miejsc niebezpiecznych

Ja odwrotnie.

Od zawsze szedłem tam gdzie jest mozliwość oberwania. Taka forma rozrywki i takie środowisko mnie ukształtowało. Najważniejsze to nie pękać. Kiedyś małolaty na odległość się kłaniali, teraz brak poszanowania dla starszych. Z wiekiem jednak człowiek statkuje się.

jeszcze jakiegoś małolata czasami potrząsnę, ale to już nie to co kiedyś było.

[MaxPan]

Dziś teściu postaral się żebym odrobinę poprawił kondycję,

ja zeszłego roku 12 m/3 w metrówkach buk i dąb ( mokry) srednica 30 cm + w lesie ( górskim) na busa sam załadować i później z busa rozładować( juz trocha łatwiej) i tak 3 razy, też teść mnie tak załatwił sam ma przepukliny to tylko robił za kierowce , Wiec powiem Tobie ze 3 dni dochodziłem do siebie.

[Herkules]

Ten teściu to i tak jakoś delikatnie eksploatuje, to już powinno być pocięte

Mówi mieszczuch od 8 lat na wsi

Widzę, że wycinka była udana..

[Beerbant]

Kiedyś małolaty na odległość się kłaniali, teraz brak poszanowania dla starszych. Z wiekiem jednak człowiek statkuje się.

2 x true

[mianle]

W życiu jak w szkole jak się pokaże nauczycielowi na początku że się chce to potem nawet jak się nie chce to nauczyciel myśli że umiesz

[Beerbant]

też teść mnie tak załatwił

Mnie kiedyś rodzinka załatwiała do wrzucania węgla i koksu do piwnicy , rok w rok 4 tony łopatą , na szczęście przeprowadzili się i mają co

[Arkaszka]

Kiedyś w przypływie rodzinnych uczuć pomagałem dalekiej rodzinie na wsi rozładować kilka wozów ze snopkami, następnego dnia, tylko końcówki włosów mnie nie bolały. Myślałem że dostałem jakiegoś paraliżu.