Powietkin - Kliczko

[początkujący]

jak w seo: nie rzecz w tym, żeby napierdzielać, ale żeby wygrać

może mało spektakularnie, ale skutecznie

[kaiba]

jasna sprawa, walka w dystansie nie wchodzi w grę, ale tak jak mówię przy skróceniu dystansu też niewiele da się zdziałać, Powietkin się nadzieje w końcu na jakiś cios i będzie po imprezie

[MaxPan]

Ale za każdym razem jak tylko Sasza idzie do przodu dostaje z lewej w dyńkę i tyle

[początkujący]

początek końca?

[kaiba]

Kliczko bardzo mądrze walczy, nie utraci tego wieczoru tytułu mistrza świata, cudu chyba nie będzie

[D_S]

Wytarł Saszą ring.

[nowy-100]

knockdown. Nie podtruty Kliczko jest czysty wygra.

[golum]

Z żalem stwierdzam, że dopóki Kliczko będą boksowali, dopóty przestanę oglądać walki o pas mistrzowski

[SzlafRock]

Nie oglądałem całej walki, ale to co oglądałem to nie jest boks największych lotów. Zarówno ze strony Powietkina jak i Kliczki.

[MaxPan]

Ja myślałem ze Povetkin ma pomysł na kliczko a się okazało że nie, ogólnie, racja walka była nudna.

[D_S]

Zdeklasował go i myślę, że jakby się sprężył to by go skończył przed czasem.

[Marches]

mało która walka braci Kliczko jest ciekawa, może i Władimir od 2004 roku nie przegrał, ale to są zimne kalkulacje i tyle, jedyna walka jaka mi się podobała to jak Witalij walczył z Chisorą, ale to Chisora nadawał tempa i emocje a Witalij po prostu wygrał fakt chodzi o wygraną, tylko ile kurna można oglądać ich wygrywających na ringu bez polotu, Gołoty nie ma, Brewstera nie ma, Tyson zmiękł, nie ma kogo oglądać.

[dziki_rysio_997]

Już po walce, ale powiem tylko tyle: Władimir Kliczko z 2004., gdy jego dalsza kariera stała pod znakiem zapytania, a obecny Wład to dwaj różni bokserzy.

Doskonale było to widać dzisiaj - Wład już daje szansy na lucky punch. Jakakolwiek próba wejścia w półdystans jest kończona w zarodku klinczem/ściąganiem w dół. A w dystansie - co tu dużo mówić? Fantastyczny lewy prosty, potężny cios z obu rąk, rewelacyjna jak na te gabaryty szybkość, poruszanie się jakby był w półciężkiej...

Do tego Władimir od wielu lat non-stop w doskonałej dyspozycji fizycznej, podczas gdy wielu jego rywali ma solidny obóz dopiero przed "walką" o MŚ. Mentalnie - bardzo dojrzały, pewny siebie, trzymający się planu taktycznego. Poważnie traktujący rywali nawet jeśli to "ogórki".

A jego rywale w ostatnim czasie? Co tu dużo mówić, układ sił w HW jest od dobrych paru lat taki, że zawodnicy i ich promotorzy ostrożnie windują się w rankingach docierając do pojedynków o MŚ bez ryzyka, bez konfrontacji z czołówką. I wtedy w walce z jednym z K2 jest zderzenie ze ścianą. Bo bracia Kliczko w każdej walce oklepują kogoś, z kim ich rywale często jeszcze nie mieli do czynienia!

W 2011 liczyłem, że na Haye'a. Uwielbiam go oglądać w ringu - fantastyczny refleks, balans, dynamika, szybkość. I pokazywał to w defensywie w walce z Władem - byłem pod wrażeniem. Niestety, wolał bez ryzyka ładnie przegrać, niż zaryzykować i podejść do walki "albo on albo ja" - moim zdaniem miałby szanse.

Walki Włada nie są piękne, ale chylę przed nim czoła (i przed jego bratem), bo to profesjonalista w każdym calu i wspaniały sportowiec.

Powietkin? Że to technik - było wiadomo. Że będzie musiał szukać szansy w półdystansie - też było wiadomo. Nie ukrywam, że liczyłem na walkę, która nie będzie jednostronna. Sporo zabrakło by nawiązać walkę, ale kawał serca i zdrowia zostawił w ringu - szacunek.

Masternak - Drozd:

Aż ciężko coś mądrego napisać. Że to może być najtrudniejszy pojedynek Mastera - było wiadomo. Mimo to liczyłem na zwycięstwo. Mam nadzieję, że ta porażka wyjdzie mu na dobre. Rzeczywiście w jego ostatnich walkach można było odnieść wrażenie, że jest jakiś problem, że jakby stanął w miejscu albo nawet zrobił krok w tył. Nie wiem, gdzie jest problem - czy to po prostu przetrenowanie, czy coś zupełnie innego.

Drozd zrobił świetną formę, był szybki, fajnie balansował (zobaczcie, jaki Master jest sztywny na jego tle!), kondycja też niezła. Rozcięcie z pewnością także nieco ustawiło walkę/wprowadziło element zamieszania.

Zobaczymy, co dalej z Masterem. Może za bardzo był poklepywany po plecach, teraz trzeba się zastanowić i rozwijać się.

[kaiba]

Ja myślałem ze Povetkin ma pomysł na kliczko a się okazało że nie, ogólnie, racja walka była nudna.

Chociaż nie można odmówić Powietkinowi tego, że się starał

Moim zdaniem nie mógł zrobić nic więcej

[gizmo127]

Starał się Powietkin, ale przy kliczce nie miał szans zbyt duża różnica warunków fizycznych choć szczerze walka nie zaskakiwała. Widziałem lepsze.