Stawiam na site, likwiduję linki

[CashNet]

Mieli pomysł i dali radę . Myślę, że nawet jak kogoś to gorszy czy oburza to i tak może finalnie w ich trumnie wylądować . Raczej w takich chwilach rodzina nie zastanawia się nad brandem i nie szuka w necie czy akurat ta firma robi nieprzyzwoite rzeczy .

[Odnowa]

Linki to połowa algorytmu. Inna sprawa, że zmieniły się zasady ich oceny i jak widać nie wszyscy sobie z tym radzą.

Za to Google radzi sobie z nimi coraz lepiej...

[dargre`]

Słabo z tym site'm. Znam strony z site w okolicach miliona, któe są, były i będą w czarnej dziurze.

[Odnowa]

Jednak jest to już (moje 7.500) na tyle duży site, aby na przykład linki wewnętrzne sporo robiły. Poza tym, jest jeszcze kwestia tego, co jest na podstronie.

[Kung Fu SEO]

Za to Google radzi sobie z nimi coraz lepiej...

Tak, mamy Pingwina. I co? I strona z site 5 po przyłożeniu 100 jak najbardziej sztucznych, ale mądrze ułożonych linków linków wyprzedzi Twój site 10 000 o pierdyliardy lat świetlnych. Twoje zabawki, Twoja sprawa, piszę tylko, że wynik tego "doświadczenia" można z góry przewidzieć.

[Odnowa]

Może i wyprzedzi na słowa które ma w title na owych pięciu podstronach. Jednak ja mam 7.500 title w tym regionalne na które ta strona nie liczy się. "Mądre przyłożenie sztucznych linków" i cały czas w strachu, co będzie jutro...

[Kung Fu SEO]

To odpowiedz sobie na pytanie, ile wewnętrznych linków otrzyma każda z tych 7.500 stron. Po pięć, po dziesięć?

"Mądre przyłożenie sztucznych linków" i cały czas w strachu, co będzie jutro...

Przekonałeś mnie. Nie powinieneś linkować. Pozostaw to innym.

[Odnowa]

U mnie - pięćdziesiąt. Nie twierdzę, że linkowanie nie ma sensu ale przyjąłem moim zdaniem bardziej pewną strategię. Oczywiscie rozumiem, że pozycjoner nie powie klientowi żeby zwiększył site firmowej wizytówki o pięć tysięcy.

[Kung Fu SEO]

U mnie - pięćdziesiąt.

Ze stron, które statystycznie mają po pięćdziesiąt wewnętrznych linków wychodzących. To tak, jakby otrzymała jeden link ze strony z jednym linkiem. Przecież liczenie na "potęgę" takiej strategii, to kompletne nieporozumienie

Napiszę Ci, na co możesz liczyć. Przy rozsądnie rozplanowanym linkowaniu wewnętrznym możesz liczyć na silną stronę główną i mocne strony kategorii, czy tam innych węzłów, do których będą linkować te liczne arty. Reszta będzie jednak wyssana z jakiejkolwiek mocy.

Jeśli liczysz na długi ogon, to się sromotnie zawiedziesz. Do tego potrzebna jest strategia zupełnie odwrotna - linkowanie węzłów z zewnątrz i rozprowadzanie tak otrzymanego dobra po poszczególnych podstronach.

[Odnowa]

To jest Twoje zdanie, ja się z tym nie zgadzam. Mowa o węwnętrznych a nie zewnętrznych linkach.

[Kung Fu SEO]

Wewnętrzne linki odpowiadają z grubsza tym samym zasadom. Główną różnicą jest bezkarne używanie anchorów EM. Ale z pustego i Salomon nie naleje.

[straseusz]

kung fu -> odpuść, bo jak widzisz nie ma sensu

Niech każdy robi tak jak uważa za słuszne.

My wyraziliśmy swoje zdanie, to co zrobi autor posta to jego sprawa i tyle w temacie.

[Kung Fu SEO]

Nie no, spoko, miło się dyskutuje. Ja lubię rozmawiać

[Odnowa]

50 linków wychodzacych na zewnątrz czyni farmę linków z takiej strony a wewnętrznych - nie. Tak się składa, że z linkami wewnętrznyni eksperymentuję od dawna, więc coś wiem.

[Kung Fu SEO]

Tak, cały czas odnoszę się do Twojego linkowania wewnętrznego. Jeśli linkujesz z 50 podstron, które zawierają 50 linków (wewnętrznych), to de facto uzyskujesz moc taką, jakbyś zalinkował z jednej z tych podstron, gdyby zawierała nie 50, a jeden link. Przy odpowiednim rozplanowaniu, oczywiście można ten efekt wzmocnić, ale ZAWSZE kosztem innych podstron. To jak ruch wody w obiegu zamkniętym - gdzieś możesz dolać, ale skądś musisz odlać. Dzięki linkom zewnętrznym dostarczysz wody z zewnątrz i powiększysz jej całkowitą ilość. Inaczej się nie da.