Uwaga! nierzetelny partner! /proszę zgłaszać [nierzetelnych] partnerów wyłącznie tutaj, żeby nie brudzić na całym forum/

[dave84]

Niejedną umową to sobie można tyłek podetrzeć, jak ktoś nie chce to nie zapłaci, smutne ale taka prawda.

[Nikonem]

Rocznie podpisuję około 100 umów z nowymi klientami. W przypadku firm wymagam skanu regonu, nipu, wpisu do ewidencji działalności gospodarczej lub karesu. Korespondencję prowadzę tylko na maile firmowe a potem podpisuję umowę. W większości przypadków wymagam zaliczki. Po wykonaniu usługi, jeśli ktoś zalega z płatnością, sprawę oddaję do windykacji.

Od 2007 roku na kilka milionów złotych mam niezapłacone 1500 złotych. Tego długu też nie odpuszczę.

Dlatego przekonany jestem, że należy znać dokładne dane i podpisywać umowy. Jeśli ktoś zawiera nieprzemyślane tranzakcje- szczegóły uzgadnia na gg i ma tylko nick gościa oraz konto bankowe jego mamusi to jest sobie sam winien.

I tyle

[sindirus]

Mało który windykator podejmie się sprawy o dług wartości 10-30 złotych, a niekiedy właśnie o takie sumy chodzi (na które JEST umowa, więc de facto sam proces odzyskiwania kasy powinien być banalnie prosty). Nie każdy prowadzi firmę i nie każdy może sobie pozwolić "z marszu" na oddanie sprawy do zewnętrznego organu/instytucji.

Zresztą ten wątek nie jest "użalaniem się" i takie jego postrzeganie jest wyjątkowo płytkie. Jak sama nazwa sugeruje "Uwaga! nierzetelny użytkownik" ma być ostrzeżeniem przed współpracą z nierzetelnymi osobami.

[schollu]

Moim zdaniem jeśli ktoś został oszukany (lub jeśli jemu się tak wydaje - różnie bywa) winien indywidualnie załatwić sprawę - nie oczerniając przy tym osoby / firmy (z nazwy) przed wydaniem prawomocnego wyroku (domniemanie niewinności).

Oczywiście wszelkie konsultacje z innymi osobami (forum) są jak najbardziej wskazane - mimo wszystko powinniśmy używać cenzury aby nie było można zidentyfikować danej osoby / firmy.

Tak na marginesie

Edytowane 8 Stycznia 2012 przez schollu

[kinius33]

Moim zdaniem jeśli ktoś został oszukany (lub jeśli jemu się tak wydaje - różnie bywa) winien indywidualnie załatwić sprawę - nie oczerniając przy tym osoby / firmy (z nazwy) przed wydaniem prawomocnego wyroku (domniemanie niewinności).

Oczywiście wszelkie konsultacje z innymi osobami (forum) są jak najbardziej wskazane - mimo wszystko powinniśmy używać cenzury aby nie było można zidentyfikować danej osoby / firmy.

Tak na marginesie

Właśnie o to chodzi. Dokładnie o to chodzi... Nie udanie się z "problemem" do właściwych organów oznacza dla mnie (przynajmniej w tej sytuacji) tylko jedno- nie ma się racji i podstaw do roszczeń!

Mnie próbuje się psuć dobre imię, podaje się moje dane osobowe, za chwilę może jeszcze adres (tak, tak, nie mam czego ukrywać i na wszystkich przelewach widniał mój adres i dane), dodatkowo nachodzi się w miejscu zameldowania, gdzie przebywają obecnie starsi ludzie i robi się to z pełną premedytacją, wiedząc, że mnie się tam nie zastanie, śledzi się mnie wirtualnie (kto wie czy realnie też nie...), wypisuje głupoty do znajomych i przyszłych kontrahentów, na tablicy fanpage'ów nowo powstałych projektów jawnie, prosto w oczy KŁAMIE się, że "właściciel" oszukał JUŻ KILKANAŚCIE osób (jakim cudem?) i jeszcze się realizatorom takich chorych działań wydaje, że będą bezkarni i ze strachu zapłacę im jakieś wyimaginowane wynagrodzenia?

O nie! Spór rozstrzygany będzie w drodze sądowej- pani Liszka wskazała iż jej pełnomocnik będzie się zajmował sprawą- niestety- nie podała kto nim jest, natomiast nadal uparcie prowadzi działania wymierzone w moją osobę co jawnie dowodzi, że nie ma zamiaru i nie potrafi kwestii rozwiązać w sposób cywilizowany i ma nadzieję na kontynuowanie tej farsy...

[seosajmon79]

Kinius33 czekam w takim razie z niecierpliwością na zawiadomienie z sądu i nie życzę sobie, aby postronne osoby wypisywały do mnie smsy strasząc wezwaniem do sądu.

Pani Katarzyno, postawa jaką Pani reprezentuje, kolejne kłamstwa (nękanie?) działają wyłącznie na Pani niekorzyść, o czym zapewne poinformował już Panią Pani pełnomocnik. Ja po raz kolejny zwracam się z prośbą o podanie jego danych kontaktowych, jako że ich ukrywanie to kolejny dla Pani "minus" w tej sprawie. Radzę również wziąć pod rozwagę słowa użytkownika schollu, jako że nieznajomość prawa naprawdę nie zwalnia Pani z konieczności przestrzegania go.

[kinius33]

https://www.forum.optymalizacja.com/index.p...howtopic=140993

Kasiu, poziom pukania w dno od spodu przestaje Ci wystarczać...? Dla mnie lepiej, to materiał dowodowy ale czy jesteś pewna że o moje interesy chcesz dbać? Jeżeli takie zachowania podpowiada Ci Twój pełnomocnik lepiej zastanów się nad jego zmianą

[www.in-kontekst.pl]

Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek odwiedzała Twoje miejsce zameldowania. Jak już pisałam wcześniej kontaktuj się z moim pełnomocnikiem, aby zdobyć do niego namiary wystarczy do mnie zadzwonić. Wszelkie dane kontaktowe zawarte są na stronie www. Nie mam zamiaru dłużej prowadzić z Panią jakiegokolwiek dialogu a skoro jest Pani taka pewna swego czekam na wezwanie do sądu. Z chęcią się tam zjawię i przedstawię odpowiednie dowody. Dodam ponadto, że pełnomocnik, który pisze wiadomości w postaci smsa jest, jak dla mnie, mało wiarygodny. Ci, którzy ze mną współpracowali lub współpracują wiedzą jak działa firma i czego się można spodziewać.

[kinius33]

Nikt nie będzie do Ciebie dzwonił po kilka razy, to jest Twoja sprawa, nie nasza Szymon (mój pełnomocnik) dzwonił na przestrzeni roku kilkukrotnie, pisał maile, a wczoraj ze względu na późną porę (20- 21) i szacunek (czego jak mi się zdaje nie znasz) zdecydował się na formę sms- ową i mailową, zamiast wykonania kolejnego połączenia... I dobrze zrobił, skoro jednym smsem naraził się na pomówienia, jakoby nękał Cię telefonami- dziewczyno nie znasz i nie masz żadnych granic

A biorąc Kasiu pod uwagę całkowicie bezstronny pogląd na tę sytuację, to pewność własnych racji nie usprawiedliwia naruszania podstawowych zasad prawnych. To co w tej chwili robisz to oczernianie i pomówienia, jako że nie dysponujesz uprawomocnionym wyrokiem sądowym potwierdzającym prawdziwość Twoich słów. Podobnie sprawa się ma z Twoim pełnomocnikiem- dopóki nie podasz namiarów na tę osobę, wszelkie informacje i korespondencja trafiały będą do Ciebie.

Pragnę również nadmienić, że- w przeciwieństwie do Ciebie- nigdy nie komentowałam poziomu usług jakie oferujesz ani też sposobu funkcjonowania Twojej firmy. Nie widzę w Tobie konkurencji, która zagraża mojemu bytowi, a tym bardziej nie posuwam się do tak dennego i nieprawidłowego dyskwalifikowania w oczach potencjalnych zleceniodawców osób i przedsiębiorstw z branży. Fakt, że bez powodu po raz kolejny "zaczepiasz" ten temat coraz klarowniej wskazuje na pobudki Tobą kierujące. Przykre ale prawdziwe.

[sting2005]

Mam wrażenie, że przestaliście rozumieć sens po co ten wątek powstał. Ten wątek powstał aby uchronić Nas przed naprawdę nieuczciwymi użytkownikami, którzy nagminnie łamią reguły tego forum.

Nas, uzytkowników tego forum, za przeproszeniem gó**o obchodzą wasze problemy, którymi z jakiegoś powodu postanowiliście Nas raczyć w tym wątku.

[donlupak]

Dla mnie temat bez końca, zamiast się tutaj użerać i obwiniać kogoś, że jest oszustem. Po prostu to zgłoście do odpowiednich ogranów. Bo wygląda mi to na zwykłe przepychanki.

Jeśli faktycznie oszukała, to czemu nie zgłosicie tego tylko tutaj wielce dyskutujecie. TO NIE MY JESTEŚMY WYROCZNIĄ, ABY ocenić kto kogo oszukał tylko inne organy są od tego.

p.s. w regulaminie powinien być zapis, jeśli chcą mówić, że są oszukani niech podają swoje pełne dane (tak powinno być dobrze). Bo tak nie mają jak się bronić, a jeśli swoje zarzuty jakie mają wobec innych (nierzetelnych partnerów) są prawdziwe. To bez problemu podpiszą się pod swoimi oskarżeniami pełnymi danymi teleadresowymi.

Jak dla mnie może tu każdy przyjść, napisać i zawrócić koło xxxx a wszyscy mają to w du**e. Dla mnie wszystkie oskarżenia bez podpisów SĄ PO PROSTU POMÓWIENIAMI. Bo jeśli by mnie faktycznie ktoś uszukał JAK NECRO (zgłosiłem to po 7 dniach do odpowiednich organów i poczekam na nich)

Edytowane 8 Stycznia 2012 przez donlupak

[kinius33]

Za zaistniałą sytuację ze swojej strony bardzo przepraszam, ale musisz zrozumieć, że te poczynania trwają już rok, a ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby ktoś mnie oczerniał i pomawiał wciągając w to niemalże całe moje środowisko. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego jaki ma to wpływ na funkcjonowanie w tym zawodzie i w tym przypadku na ogólne funkcjonowanie. In- kontekst nęka mnie i moich znajomych zbyt długo i zbyt natarczywie, by dalej spokojnie na to patrzeć. Zwróć uwagę na termin mojej odpowiedzi na pierwszy post Kasi na temat mojej osoby.

Pozdrawiam

Edit- Donlupak Tak jak pisałam wyżej. Te pomówienia i oszczerstwa nie tylko nie ustały ale wręcz się nasiliły, a żadna z "oszukanych" (czytaj dwie osoby) nigdy w życiu nawet nie przechodziła koło sądu z jednego prostego powodu: nie mają racji, co w ogólnym rozumieniu logicznie sam wytłumaczyłeś. Działanie na moją szkodę przybrało na siłę w tak dużym stopniu, że nie mogę na to tak po prostu patrzeć. Sprawa z mojej strony TRAFIŁA już do sądu.

Edytowane 8 Stycznia 2012 przez kinius33

[Darq]

No to świetnie - skoro sprawa jest już w sądzie, to jest nadzieja, że przestaniecie w końcu obrzucać się gównem w tym temacie.

[elo2pc]

Kinga a teksty, które ci wysłałam i które zaakceptowałaś, obiecując zapłatę też były wyimaginowane ??

[Vexatus]

nie życzę sobie, aby postronne osoby wypisywały do mnie smsy strasząc wezwaniem do sądu.

To już podpada pod stalking, który jest karalny - KK przewiduje za to zdaje się do 3 latek...

Niestety muszę Ci zburzyć teorię

Pierwsza fundamentalna sprawa jest taka, że "postronne osoby" to pełnomocnik, którego dane, numer telefonu mail itd. in-kontekst posiada od ROKU CZASU i ma on pełne prawo kontaktować się z ową osobą, szczególnie że ta nie tylko nie wykazuje chęci podjęcia dialogu ale też pogrąża się w swoich działaniach coraz głębiej.

Ja nie tworzę żadnych teorii, tylko odnoszę się do tego co tu wypisujecie... Skoro sprawa trafiła do sądu to nie widzę powodu do dalszej "wymiany zdań" pomiędzy Wami. Poza tym chyba nie tylko ja odnszę wrażenie, że cała ta "sprawa" to rozbijanie gówna na atomy...