Dziadostwo - i dobrze

[pjck]

Próbowałem z polskimi platformami afiliacyjnymi. Próbowałem z zarabianiem na polskich stronach dla publiczności w PL.

I jestem coraz bardziej zniechęcony.

Ja nie mówię o handlu e-bookami, czy innymi cudownymi poradnikami. Nie interesują mnie też kampanie krótkotrwałe.

Jest trudno, rynek afiliacyjny jest wciąż w powijakach.

Na pewno jest tak m.in. przez udziwnienie. Nie wiem, po co to robią.

Nie jestem profesjonalnym webmasterem i ten cały słownik mi niepotrzebny. W UK wystarcza mi wiedzieć co to jest: advertiser, link, baner, kod.

Tutaj, w PL, na stronie platformy afiliacyjnej muszę budować jakieś pule, grupy, xxxx; nawigacja na stronie wiedzie donikąd... I obudowane to wszystko językiem dla wyczynowców,z dużą ilością skrótów (jak i tutaj). Bardziej to angielskie, niż w Anglii.

Ale to pół biedy. Co chwilę na jakichś forach czytam, że ci nie płacą, ci nie uznali sprzedaży czy kliknięć, ci zaś uznali afilianta za samozwańczego agenta (z czym problem? dał zarobić reklamodawcy). Co chwilę jakieś problemy.

Kampanie karykaturalne, krótkie.

Ja działam na kampaniach bezterminowych. Dla klienta nie jestem afiliantem (on i tak nie wi kto zacz i lepiej go nie informować, bo zawiść, że ktoś zarabia siedząc w domu) tylko firmą, sprzedawcą usług/towarów.

Rynek jest dziadowski, trudny dla mas... i może i dobrze. Wszyscy nie mogą tak zarabiać.

Co sądzicie?

[mindryl]

Witamy w Polsce, jak wyjechałeś do UK czy tam zarabiasz, to nie nie wiem czego tu jeszcze chce Ci się szukać.

[pjck]

Myślałem, że też się da... chciałem robić to samo, co w UK.

Ale, ale, właśnie trafiłem na ciekawy przykład. Mam obok siebie otwarte angielskie Affiliate Window i polską wersję Zanoxa. Obydwa na tej samej megaplatformie (systemie?) Darwin - w praktyce podobny layout konta i ten sam właściciel firm.

No i w "raportach" mam np.: u Anglików - efektywność produktu, linku, reklamodawcy itp. dzisiaj, w tygodniu, miesiącu itd. U Polaków zaś jeszcze takie "Analiza ruchu współczynnik eCPM (TPV)" Co zacz?

U Anglików - "płatność", u Polaków zaś taki potworek - "Raport dotyczący przepływu środków pieniężnych"...

[dargre`]

Na pewno masz rację, tylko dziwię ci się, że dopiero teraz to odkrywasz. Wszelkie afiliaty, reklamy kontekstualne mają się w Polsce nijak do zagraniczej, zwłaszcza anglojęzyczej wersji. Niemniej na "Zachodzie" tez niekoniecznie to wygląda różowo. Większość afiliatów nie jest warta nawet próbowania, inna częśc jest manipulowana ręcznie, jeszcze inna częśc to zwykłe naciągactwo.

Ja w swojej branży używam kilka ailiatów, część się zupełne nie sprawdza, choć to uznane firmy, częśc mimo, że wypłacalna, steruje tym ręcznie. W sumie udało mi się uzbierać kilka tysięcy USD przez kilka lat. A to przecież żadna kwota jak na taki okres. To już tylko z reklamy kontekstualnej w tym samym czasie wyciągnąłem jakieś 50 tys. USD. Pewnie w niektórych branżach da się więcej, ale nie mam ochoty o nie walczyć i się w nie wbijać.

[MichaelDicson]

ostatnio i Netsales się spierdzieliło, Novem też obydwie sieci mają już mało programów partnerskich, a i kontakt z nimi jest słaby, zwłaszcza z Netsales. Ja polecam Zanox, i Tradedoubler, obydwie sieci są jak na razie godne polecenia.

[mindryl]

Czytelność i wybór to jedno, ale czy obserwujecie w novem ostatnio redukcję po ich tzw "weryfikacji" naliczonych przychodów. Rozumiem, że niektóre z nich mogą być anulowane, ale gdy przekraczają one 50% całego przychodu to jest to raczej niedoposzczalne. A on niedawno jezcze w novem obserwuję "leady widmo" jest w ostatniej kolumnie sprzedaż dla różnych programów a przychodu 0zł, i oczywiście tutaj po weryfikacji nie naliczą juz niczego. Jak to jest u Was?