youtube - jaka kasa

[Herkules]

Nie żebym był tam jakimś specem ale chyba większą kasę niż z wyświetleń, ma się w tym przypadku z promowania konkretnych produktów lub firm (w sposób nieświadomy, przedstawienie jakiejś marki, gry, usługi, firmy- nawiązanie do tematu "Co o tym sądzicie" "Czy słyszeliście" itd albo "Sprawdzajcie sami, a przekonacie się, iż miałem rację" ), pojawia się to coraz częściej także w teledyskach, mediach, prasie.

[warhol]

A mi się wydaje, że gdzieś wyczytałem, że to tak działa, że wyświetlenia reklam są od razu zliczane i od razu można zacząć zarabianie a gdy zdobędzie się dość dużą popularność to wtedy oni proponują program parterski i zmieniają się stawki jak i rodzaj wyświetlanych reklam? Czy nie jest to teraz tak? Przynajmniej gdzieś tak wyczytałem

Ale tak, żeby robić na tym porządną kasę to trzeba wymyślać coś co zdobędzie dużą popularność, coś typu: Maciuś, gdzie śrubokręt, matura to bzdura czy kawały w stylu Remi Gailard. No ale to nie takie łatwe: bo i pomysłowość i bardzo dobre operowanie kamerą i jeszcze rozreklamowanie tego tak by stało się popularne.

Ale widzę, że niektórzy wrzucają normalne filmy, np dokumentalne, poprzedzone reklamą, więc może coś by dało się zrobić poprzez wrzucanie wszystkiego tego co po prostu można kopiować, wszystko to co zostało zrobione dla ludzi a nie dla zysku, nie objęte prawami autorskimi. Więc jak widzi się coś na youtubie, co jest i jest i w dodatku z reklamami, to chyba można to przekopiowywać i na tym zarabiać..?

Np różne filmy o spiskach typu zeitgeist, cieszą się dużą popularnością. Zrobione nie po to by na tym zarobić a ostrzegać ludzi przed tym jak ich władza dyma. Reżyser cieszy się z każdego umieszczenia takich materiałów i nie chce za to żadnych pieniędzy.