Skocz do zawartości

Jak sobie radzić z nierzetelnym kontahentem?


Nikonem

Rekomendowane odpowiedzi

Dla porównania, robiłem we Włoszech, płaca co tydzień, nadgodziny wliczane i podpisywane każdego dnia, a po 3 miesiącach jak odchodziło kilku wakacyjnych pracowników, to szef zrobił kolację i podziękował za pracę

heheheh - skąd ja to znam. Jak pracowałem w Hiszpanii kilkanaście lat temu wszyscy mi mówili - nie idź do pracy do Polaka - nie poszedłem ale znałem kilku którzy pracowali dla Maćka ( kawał chu ... reszta dziada ). Na Boże Narodzenie sprowadził sobie kochankę z Polski z dzieciakiem a żeby zaszpanować - do dresów i lakierek mu brakowało - kupił nówkę jaguara a chłopaki na święta grosza nie dostali tylko zapewnienia że po świętach się z nimi rozliczy. Drugi przypadek - to juz 4 lata temu - po powodzi chłopaki zjechali do Polski "na delegację" bo w hiszpanii się kryzys zaczynał i szef zwiętrzył interes w PL. Po 2 miesiącach się okazało że mieli dniówki 40 zł a Polacy pracujący dla firm polskich wyciągali wtedy 100 zł dziennie i więcej. Nie zarobili nawet na utrzymanie mieszkań w Madrycie. Budowlanka to wredna robota ( jak ja sie ciesze że się ogarnąłem w odpowiednim momencie )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carnagge, dziękuję za merytoryczną wypowiedź. Niestety ciężko znaleźć wiarygodną opinię na temat firm. W tej branży sporo niekompetentnych fajtłapów gotowych narzekać, że nie dostają kasy za spieprzoną robotę i narzekających na forach. I trafia się na żale, które ciężko odróżnić od wartościowych wypowiedzi. Przykład- klik.

Piłeś? Nie jedź (i nie loguj się na forum) !

Siciliano: Robić szeptankę tutaj to jak sprawdzać w zbiorniku poziom paliwa zapalniczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budowlanka to obecnie biznes podwyższonego ryzyka, jeden inwestor ci zapłaci, drugi nie, trzeci urwie ci 30% bo coś tam. Nie licząc robót po układzie, te z rynku są brane w najlepszym przypadku na granicy zysku i straty, a coraz więcej po rynku krąży desperatów biorących roboty poniżej kosztów, tak aby lewarować sie przez chwilę na dostawcach/ podwykonawcach, termin płatności typu 90 dni to standard. Ostatnio dostałem propozycje na robotę, faktura po 2 miesiącach, termin płatności 90 dni, czyli kasa jakieś 150 dni po wejściu na robotę, jak dobrze pójdzie. Co do zabezpieczenia, jak trafisz cwaniaka, albo zdesperowanego golasa, to nie pomoże ci nawet weksel in blanko, możesz na fakturze wpisać odsetki karne 1%, jak będziesz miał farta i sąd nie zakwestionujesz będziesz zarobiony, o ile oczywiście będzie z czego egzekwować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności