Pomysł Na Platformę Łączącą Copy I Zleceniodawców

[SzlafRock]

Mamy różna pojmowanie głupoty, mam nadzieję że mniejszość myśli tak jak Ty.

Jasne, wyrażamy subiektywną opinię. Z Twoją opinią nie musi zgadzać się większość.

W zasadzie, nie obchodzi mnie jak myśli większość a tym bardziej mniejszość.

Edit.

Dodam jeszcze aby było jasne moje subiektywne stanowisko.

Ujawnianie publicznie pomysłów uważam za głupotę. Jeśli ktoś nie jest w stanie zrealizować pomysłu ( z różnych powodów) może go sprzedać lub odstąpić ale nie ujawniać publicznie.

[Misiek2]

Każdy pomysł jest wart 0 zł, sprzedać można najwyżej know-how

Nieźle temat odpłynął, a teraz prosiłbym nie zajmować się mną ani osobami, które chciałyby się mną zajmować.

[kayman]

Każdy pomysł jest wart 0 zł,

ja też tak myślę aczkolwiek są niektórzy co nie podzielają tego zdania -> https://www.forum.optymalizacja.com/topic/191024-jak-sie-zabezpieczyc-przed-kradzieza-pomyslu/

[kris_set]

- zero prowizji, zleceniodawca płaci 1,18 zł, z tego piszący dostaje złotówkę, a 18 groszy idzie na dochodowy

Jak ja lubię uproszczenia

Zamiast faktury "zbiorczej" od giełdy zleceniodawca miałby otrzymywać rachunek na kwotę np. 1,23 zł od copywritera?

Bo jeśli giełda miałaby być pośrednikiem, to jest coś takiego jak VAT należny

Nie lubisz pisać tekstu sprawdzającego ("50 groszy to dwie bułki!"), a zapłaciłbyś "50 czy nawet 100 zł"?

[pan_igor]

Na wszystkich platformach wszystko sprowadza się do jednego - zleceniodawca chce zapłacić groszową kwotę za teksty, a i tak znajdzie się piszący, który to zrobi. Tu raczej nic się nie zmieni. Jak ktoś chce zapłacić 30 zł za art to szuka na własną rękę i nie powierza tego jakiemuś nieokreślonemu pisarzowi.

A czy jest to opłacalne? Patrząc na ostatnie działania tego typu pośredników, raczej więcej z tym problemów niż kasy.

Hercules: Co z tym środkiem na komary?